Ulubieńcy i denko: Październik 2017
Ten
miesiąc również należy do udanych pod względem denka, ale także
i ulubieńców kosmetycznych.
Zobaczcie
co zauroczyło mnie tym razem.
1.
Evree, Cannabis i Papaya, Energizujący krem do rąk. To maleństwo
wraz z dwoma jego bracmi o innych zapachach na tyle skutecznie mnie
owinęło wokół palca, że poddałam się i tylko im serce oddałam.
Krem natychmiastowo wchłania się, przyjemnie pachnie. Opakowanie
jest malutkie zmieści się wszędzie, co ciekawe idealne są nawet
do skóry stóp. Zielony zapach niezbyt mi pasuje do rak, więc
wykorzystuję go do stóp i jestem mega zadowolona, przynajmniej się
nie ślizgam, a skóra jest bajecznie miękka i gładka. Co do
stosowania dłoni tutaj jest tak samo, miękkość, gładkość, mat
na skórze i nawilżenie. Cóż chcieć więcej.
2.
Love Your body, Peeling kawowy. O tak kocham swoje ciało i uwielbiam
je pieścić peeligniem kawowym. O aromatycznym zapachu kawy robusta.
Pachnie obłędnie, ale także i obłędnie wygładza skórę,
zmiękcza. Złuszcza martwy naskórek, jednocześnie pielęgnuje
skórę nawilżając ją. Po wykonaniu peelingu na skórze zostaje
przyjemna warstwa nawilżająca.
3.
Schwarzkopf, Gliss Kur, Fiber Therapy. Spray do włosów o obłędnym
zapachu. Stosuję bardzo delikatnie, gdyż moje włosy są cienkie i
szybko o efekt obciążenia, stąd mała ilość powoduje, że są
wygładzone, cudownie błyszczą, lśnią i są nawilżone. Obietnice
naprawy włosy traktuję z przymrożeniem oka.
4.
Cosnature, Naturalny aromatyczny migdałowo-kokosowy olejek do
pielęgnacji ciała. Idealny do kąpieli, już niewielka ilość
kropel powoduje przyjemność. W szybki sposób odzywki, nawilży i
zregeneruje skórę. Przyjemnie pachnie czuć autentycznie kokos i
migdały.
5.
Wierzbicki&Schmidt, Bezzapachowa esencja do włosów. Świetna
sprawa. Cudownie wygładza włosy, wyglądają na zdrowe, nawilżone
i w dodatku lśnią. Łatwo można rozczesać włosy, zapanować na
nimi. W ostatnim czasie szczęśliwcy na Fb mogli u mnie wygrać
zestawy różnych zapachów z tej serii, mam nadzieję, że podzielą
moje zdanie.
A
denko to taka grupka dosyć pokaźna.
1.
Lioele, BB Beyond the solutions. Azjatycki BB krem. Świetny
jasny odcień, super wygląda na twarzy. Jest lekki, nie zapycha,
skóra wygląda młodo, świeżo. Więcej o nim tutaj
2.
Bell, Sculpting, Mat powder, Matowy puder brązujący. Mój
ulubieniec. Nie podkreślam nim kości, a bardziej wypełniałam luki
lub po prostu ściemniałam nim twarz. Bardzo naturalnie wygląda na
twarzy, co latem ułatwiało mi życie. Długotrwały, bez zbędnych
drobinek, o ciekawym zapachu przypominającym mi cynamon. Skończył
się, ale na jego miejsce od pewnego czasu wskoczył Dr Irena Eris
tez bardzo dobry.
3.
Glazel, Kremowy Korektor. Chyba glazel, bo napisy zostały tak
wytarte, że nic nie widać. Był chyba w którymś shiny boxie.
Całkiem dobrze krył, czasem się rolował. Mega wydajny.
4.
-417, Żel myjący do twarzy z luffą. Całkiem przyjemny żel z
kawałkami luffy, o orzeźwiającym zapachu. Cenowo dobro, aby do
niego wracać.
5.
Marion, Żel micelarny z aktywnym węglem i pędami bambusa. Ten zel
bardzo miło wspominam, dobrze oczyszczał, przyjemnie pachniał.
6.
Evree, Hamamelisowy tonik do twarzy. Doskonale nawilża skórę
twarzy, przyjemnie pachnie, szybko się wchłania. Jeden z lepszych
toników w formie spray.
7.
Garnier, Płyn micelarny 3w1. Mój ulubieniec w kwestii skutecznego
oczyszczania bez podrażnień. Akurat tutaj mała pojemność.
8.
Floslek, Całonocna Maska. Jednak zmywam ją na noc, gdyż jest to
dla mnie nie opłacalne. Pojawia się zbyt dużo wyprysków. Nałożona
na wieczór, na kilka minut przynosi lepszy efekt.
9.
Lash Volution, Serum do rzęs. Tak mieszane mam uczucia. Bo niby
lekki wzrost, ale taki minimalny był, ale znowu oczy miałam
zaklejone, jakbym miałam chore spojówki. Ale przynajmniej skóra
nie była podrażniona. Jednak nie dla mnie tego typu rewolucja.
10.
Bee Pure, Eye Cream pod oczy o miodowym zapachu. Bardzo przyjemny
krem, dobrze nawilżał, nie podrażniał skóry, ani powiek jak się
dostał do oczu. Niestety pompka szybko się zepsuła i zwyczajnie
nie da się go zużyć. Coraz częściej te pompki to nie wypał.
11.
Floslek, Herbal Care, Przeciwzmarszczkowy krem pod oczy w formie
roll-on'u. Przyejmnie rano chłodził skórę pod oczami, nawilżał.
12.
Senelle, Korygujący krem pod oczy. Bardzo przyjemny krem doskonale
nawilża, wygładza skórę pod oczami. Ładnie również pachnie.
13.
Floslek, Żel ze świetlikiem lekarskim i herbatą. Ot żel pod oczy.
Lekko nawilża, przynosi ukojenie, nie podrażnia.
14.
Nacomi, Naturalny peeling kawowym. Znakomity peeling o świetnych
właściwościach nie tylko pielęgnacyjnych, ale i ścierających.
Wygładza, zmiękcza skórę, nawilża. Jeden z lepszych.
15.
BeBeauty, Wild Purple, Żel pod prysznic. O wspaniałym zapachu,
kremowej konsystencji. Dobrze oczyszcza, myje, pachnie.
16.
Nova Clear, Atopis, Face&body Wash. Żel do mycia twarzy jak i
ciała. Na początku stosowałam do twarzy, ale z czasem ta glutowata
konsystencja zaczęła mnie wkurzać, więc do szybkiego zużycia na
ciało. Myje, nie podrażnia. Raczej więcej nie wrócę.
17.
Cashe, Naturalne mydełka w wersji testeru. Fajnie oczyszczały skórę
dłoni, ale zbyt szybko się skończyły. Rozłażą się w
mydelniczce.
18.
BioOleo, Olej ze słodkich migdałów. Co za zapach no i co za
wspaniałe działanie. Nawilża, odżywa skórę, pomaga
zregenerować, przynosi ukojenie suchej podrażnionej skórze. Same
plusy jego stosowania. Używałam do kąpieli.
19.
Avon, Planet Spa, Relaxing Thailand Kokosowy olejek z nutą czegoś
tam jeszcze. Przepięknie pachnie, pielęgnuje skórę, zapewnia
relaksującą kąpiel.
20.
Body Boom, Peeling kawowy. Oh te peelingi tez uwielbiam, mają
skuteczną moc ścierania, wygładzania skóry, a jednocześnie
zapewniają bezpieczeństwo w formie braku wysuszenia. Na skórze
zostaje delikatny film natłuszczający, dbający o nawilżenie. W
dodatku kawowy peeling bajecznie pachnie.
21.
Delia, Cameleo, 3.0 Dark Brown. Niestety ten odcień to nie ciemny
brąz a czerń. Trochę zagalopowałam się, ale całe szczęście
już schodzi. Farbowałam na początku miesiąca. Inny odcień bardzo
mi pasował i chwaliłam sobie. Ten jednak nie pasuje mi. Mimo to
uważam, ze są to dobre farby.
21a.
Cameleo, Próbka odzywki. Bardzo fajna odzywka, w szybki sposób
zmiękcza włosy
22.
Tony&Guy, Instant Refresh, Suchy szampon o świetnym zapachu. W
razie potrzeby poratuje wygląd włosów. Odświeży je.
23.
Dermastic, Baicapil, Szampon
przeciw wypadaniu włosów. Całkiem dobry szampon. Więcej
24.
Pharmaceris, Emulsja ochronna dla niemowląt i dzieci. Świetna
emulsja, która doskonale chroni skórę dziecka, a jednocześnie ją
nawilża.
25.
Nivea, Olejek w balsamie Kwiat wiśni. Cudowny kosmetyk.
Fantastycznie nawilża, obłędnie pachnie. Fajnie i szybko się
nakłada. Moja skóra go uwielbiała. Za szybko się skończył.
26.
Dax Sun, emulsja do opalania. Gdzieś mi się zawieruszyło z tamtego
miesiąca. Świetna emulsja chroniąca skórę, ale także i obłędnie
pachnąca, w dodatku nawilża.
27.
Elfa Pfarm, Vis Plantis, Kremowe masło do ciała. To masło od
wiosny czekało na dalsze stosowanie. Porzuciłam je przed latem
dlatego że jest bardzo odżywcze. A teraz idealnie się sprawdzało.
Genialnie nawilża, odżywia, regeneruje skórę, bajecznie pachnie,
posiada w sobie delikatne drobinki mieniące się, praktycznie nie
widoczne, a subtelne. Szkoda, ze się skończyło.
28.
Farmona, Nivelazione, Odżywcza siła Wit.C i Parafinowe S.O.S dla
dłoni. Świetne kuracje do dłoni, aby przywrócić im zdrowy
wygląd, doskonałe nawilżenie.
29.
No36, Jedwab w sprayu. Niezastąpiony produkt, gdy się chodzi bez
skarpetek, a buty nie raz obcierają. Przynosi ulgę, chroni skórę
przed otarciem, a nawet i potem.
30.
Efektima, Scrub i maska do stóp. Saszetka z Shiny. Spodobał mi się
peeling i maska. Saszetkowa wersja godna uwagi.
31.
Fa, Soft& Control. Zero ochrony, plamy na ubraniach. Szkoda, bo
zapach śliczny. Używałam w domu
32.
Biopha, Pasta do zębów. Do wrażliwych zębów, całkiem ok, ale
zdecydowanie jestem fanką tych normalnych/tradycyjnych past.
33.
Qbox, Herbatki. Najlepsza Good Morning, reszty nie dało się pić.
34.-
Tisane, Peeling do ust. Rewelacyjna sprawa
-
Farmona, Herbal Care, Kwiat migdałowca. Bardzo przyjemny peeling do
twarzy o boskim zapachu. Oczyszcza, nawilża, regeneruje.
i
jeszcze wyrzutki przeterminowane. Używane do czasu i pozostawione.
I
to byłoby na tyle. Jak dobrze jest się pożegnać z tyloma denkami. Nie są to zużycia z jednego miesiąca, a tylko w tym miesiącu się skończyły.
Dzięki Tobie poznałam wiele ciekawych nowości! 💙
OdpowiedzUsuńZ Vis Plantis używałam Kremowego masła do ciała, podobało mi się jego działanie.
OdpowiedzUsuńMuszę kupić ten krem z Evree Cannabis ;)
OdpowiedzUsuńhttps://drawing-myhobby.blogspot.com/
Mialam zel atopis do mycia i jestem z niego bardzo zadowolona. Ukoil moja sucha skore
OdpowiedzUsuńświetne produkty! z nich wszystkich najbardziej spasował mi Pharmaceris :)
OdpowiedzUsuńŚwietne denko. Uwielbiam ten żel pod prysznic z Biedronki. Ten zapach to magia.
OdpowiedzUsuńznam tylko płyn garniera
OdpowiedzUsuńTen olejek Cosneture zabrzmiał idealnie ;) Kocham zapach kokosa, ale taki właśnie prawdziwy ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię maseczki z serii Planet Spa :) Mam prawię całą kolekcję :)
OdpowiedzUsuńWow spore to denko :)
OdpowiedzUsuńNo już myślałam, że dałaś radę to wszystko zużyć w ciągu miesiąca haha ;)
OdpowiedzUsuńoooo! denko spore widzę, ale dla mnie mało znanych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńSpore denko.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię płyny micelarne z Garniera :)
OdpowiedzUsuńGarnier to już chyba klasyk :D Ja ostatnio szukałam tego Nivea, o którym wspominałaś ale nie mogłam go akurat znaleźć, będę szukać dalej ;)
OdpowiedzUsuńPokaźne denko :) Maski Lirene mam i ja - wczoraj testowałam regenerującą i była super :)
OdpowiedzUsuńgratuluję zużyć!
OdpowiedzUsuńTen KREM DO RĄK z EVREE muszę kiedyś koniecznie przetestować :)
OdpowiedzUsuńWow dużo ich, lubię oglądać u innych denka, sama przestałam robić.
OdpowiedzUsuńDenko rzeczywiście pokaźnych rozmiarów :). Z Evree mam inny krem i sobie go chwalę ;)
OdpowiedzUsuńUlala! Ile zuzyłaś :O Bardzo ciekawi mnie ten krem do rąk Evree :D
OdpowiedzUsuńTonik z Evree i płyn micelarny z Garniera bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie spore denko, aż nie wiem do czego się odnieść, bo widzę tu wiele ciekawych kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńmoj ulubioy płyn micelarny <3
OdpowiedzUsuńhttp://czynnikipierwsze.com/halloween-w-stylu-70-80-90/
Z ulubieńców wpadł mi w oko kremik Evree :D A denko jak zawsze spore :)
OdpowiedzUsuńpianki z dove szybko mi się kończą, a uwielbiam je, zużyłam 2 opakowania w krótkim czasie , bardzo lubię gliss kury mgiełki do włosów
OdpowiedzUsuńIle dobroci Kochana!! Właśnie poluję na peeling kawowy, ale u siebie nigdzie nie mogę znaleść :/ Buziaki :*
OdpowiedzUsuńWow jestem pod wrażeniem zużyć ! U mnie aż taka ilość pielęgnacji się nie gromadzi :) a kolorówkę ciężko zużyć :D
OdpowiedzUsuńKuszą mnie te kremy od Evree :) Uwielbiam takie tubki!
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten spray Gliss Kur :)
OdpowiedzUsuńPłyn micelarny Garnier jest ekstra :)
OdpowiedzUsuńPurpurowyKsiezyc
Wow, ale dużo tego :) muszę w końcu wypróbować taki gotowy peeling kawowy :)
OdpowiedzUsuńMnóstwo produktów trafiło do denka :) Żel BeBeauty niczym Balea :)
OdpowiedzUsuńOoo, imponujące zużycia, widzę tu wiele swoich ulubieńców ♥
OdpowiedzUsuńSporo tego ;) rzucił mi się w oczy mój ulubiony żel od Marion. zapach cudowny i oczyszczanie dobre.
OdpowiedzUsuńEsencja do włosów bardzo mnie ciekawi
OdpowiedzUsuńOo widzimy same perełki! Super, że denko się udało po raz kolejny :)
OdpowiedzUsuńWOW spore denko :D u mnie też się szykuje. Odżywki z Gliss Kur bardzo lubię na moje włosy :D
OdpowiedzUsuńo matko, tak duzego denka to jeszcze nie widzialam!
OdpowiedzUsuńSpora lista:) same perełki, super lista ci wyszła
OdpowiedzUsuńTen spray do włosów też bardzo lubię :) Niedługo będę miała okazję poznać peeling love your body, czekam na przesyłkę :) Denko spore, widzę w nim kilka znajomych produktów, ten żel do mycia twarzy -417 znakomicie się u mnie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńTen azjatycki krem BB mnie zainteresował! Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńwow dużo rzeczy, uwielbiam kosmetyki Evree :) :)
OdpowiedzUsuńNa ten peeling pierwszy to mam od dawna wielka ochotę 😊
OdpowiedzUsuń