Lovely, Spectacular Me, Volume Mascara
Maskara
do rzęs z moją ulubioną silikonową szczoteczką. Jest mała, zgrabna i stożkowa.
Doskonale się nią maluje nawet w kącikach. Dochodzi tam gdzie grube nie mogą.
Nakładanie jest wielkim plusem. Nawet na szybko damy rade się nią pomalować.
Nie
skleja rzęs, chyba, że nałożymy 5 warstw. A tak przy dwóch wygląda dobrze,
zresztą efekt poniżej. Daje zupełnie naturalny look.
Ale
jak widzicie dałam dla przykładu moje rzęsy naturalne bez niczego. Są krótkie,
rzadkie, lekko jasne. A maskara nadała im jednak długości i lekkiej objętości oraz fajnie je rozczesuje i nadaje czerni . Tusz ma
pogrubiać i podkreślać rzęsy i jak widać dobrze to robi. Więc bez dwóch zdań mi
pasuje.
W
ciągu dnia nie kruszy się. Ale pod koniec dnia lekko rozmazuje. Dopiero to
zauważyłam przy ekstremalnych pracach. Natomiast w czasie deszczu nawet
wytrzymuje. Choć oczu na wprost skierowanych na deszcz nie miałam. Bo pewnie to
by nie wytrzymało. Chodzi mi bardziej, że nie rozmazuje się przy pierwszej lepszej okazji.
Z demakijażem tez nie ma problemu. Dobrze schodzi. Nawet płyn micelarny z BeBeauty sobie radzi. Choć z innymi tuszami ma problem.
Jedyna
jej wada to szybkie schnięcie w opakowaniu. Tusz mam jeszcze z Wibo Boxa z
pierwszej edycji i tak sobie leżał. Dopiero dwa miesiącu temu wynalazłam go i
niestety już był przeschnięty, choć był tylko raz otwierany na samym początku i
jego konsystencja była dobra, nawet lekko mokra. Po tym czasie użytkowania
niestety nadaje się do kosza. Jest już prawie zaschnięty i ledwo wyciągam z
niego tusz. Choć czasem jeszcze próbuje coś z niego wydobyć. Zresztą foto na
zdjęciu jest z zeschniętej konsystencji(robione foto dokładnie przed chwilą) i nie jest tak źle. Nie grudkuje się.
Już wiem dlaczego niektóre tusze mają taką krótką datę ważności na 6 miesięcy.
Może właśnie dzieje się tak z nimi po krótkim czasie jak z Tym.
Mimo
to i tak uważam, że za ok.8zł/8ml. A w tej chwili nawet ok.5zł na promocji
Rossmann warto się jemu przyjrzeć. Zdążyłam go polubić jak zieloną wersję Wibo
growing Lashes. Jeśli lubicie silikonowe szczoteczki jak ja i naturalny look na
co dzień. Ten tusz powinien spełnić Wasze oczekiwania. Za tą cenę warto
zaryzykować. A efekt jest zadowalający.
Znacie
Spectacular Me?
Ładnie wygląda pomalowane oko ; ) Obserwuję i
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie : http://vizualny-swiat.blogspot.com Pozdrawiam ; )
Miałam go kiedyś, ale mi również szybko zasechł;/
OdpowiedzUsuństanowczo za szybko schnie
Usuńtego tuszu jeszcze nie miałam, ale jest na mojej liście:)
OdpowiedzUsuńnie przepadam za takim rodzajem szczoteczek w maskarach
OdpowiedzUsuńa ja własnie lubię:)
UsuńBardzo delikatny efekt :)
OdpowiedzUsuńBardzo delikatny efekt :)
OdpowiedzUsuńdużo dobrego o niej słyszałam, jednak nie miałam okazji testować.
OdpowiedzUsuńmoże to dobra pora skorzystać z Rossmanowej promocji:P
UsuńMam i jest całkiem fajny :)
OdpowiedzUsuńmiałam ją i uwielbiam :*
OdpowiedzUsuńmuszę znowu do niej powrócić :**
może się skuszę:D
OdpowiedzUsuńTaki trochę slabiutki efekt jak na moje oko, rzesy bez tuszu niewiele sie różnią, a Twoje naturalne same w sobie są ładne
OdpowiedzUsuńoj nie do końca taki ładny efekt. Wyglądam jakbym w ogóle nie miałam rzęs, a zdjęcie jest zrobione z bliska przecież
UsuńNie znam go:) szkoda tylko,że tusze lovely tak się osypują i schną:(
OdpowiedzUsuńNigdy o nim nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńnie lubię takich szczotek
OdpowiedzUsuńbardzo naturalny efekt.. :)
OdpowiedzUsuńLubię silikonowe szczoteczki, ale tusz daje jak dla mnie zbyt naturalny efekt. :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego tuszu. Aktualnie uzywam Volume Build z oriflame i jestem zachwycona !
OdpowiedzUsuńEfekt na zdjęciach jest fajny, naturalny i nie napaćkany, ale szczoteczka mi się nie podoba :/
OdpowiedzUsuńDaje fajny, naturalny efekt
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak szybko schnie, bo ja mam manie otwierania wszystkich nowych tuszy praktycznie na raz :)
Kupiłam go, bo był bardzo tani jednak jeszcze nie używałam. Muszę w końcu wypróbować;]
OdpowiedzUsuńu Ciebie efekt niezbyt mi się podoba. to chyba nie jest tusz, który działa fajnie na Twoje rzęsy. ja byłam z niego zadowolona, bo robił mi ładne rozdzielone firanki ;)
OdpowiedzUsuńMi również robi, ale może to wina tego że zdążył wyschnąć trochę w opakowaniu, bo świeży jest jak najbardziej ok.
Usuńoj, nie lubię takich szczoteczek...
OdpowiedzUsuńMiałam go kiedyś, ale efekt zbyt delikatny moim zdaniem, no i zdecydowanie za szybko wysycha :(
OdpowiedzUsuńŚredni efekt, nie kupiłabym go.
OdpowiedzUsuńJa póki co jestem wierna tuszom AVON super shock lub super full, które mają silikonowe szczoteczki. A teraz na promocji Rossmanna zakupiłam sobie jeden tusz z Lovely który mam w planach wypróbowac. Pozdrawiam! Aga
OdpowiedzUsuńTrochę za słaby efekt jak dla mnie :/
OdpowiedzUsuńcena zachęca, warto przetestować :)
OdpowiedzUsuńlubię ten tusz :)
OdpowiedzUsuńTa szczoteczka nie zachęca ;/
OdpowiedzUsuńMiałam tą zieloną wersie z wibo,tej niebieskiej nie.Ale uwielbiam też silikonowe szczoteczki.
OdpowiedzUsuńJak dla mnie za słaby efekt. Nie skusiłabym się na tą maskarę ;)
OdpowiedzUsuńEfekt całkiem fajniutki ale ta szczoteczka mnie odstrasza ;)
OdpowiedzUsuńa ja chcę to żółtą wersję :O
OdpowiedzUsuńtrochę słaby :P
OdpowiedzUsuńA ja go uwielbiam. Od kąd go kupiłam nie używam innego, i choć kupiłam wersję żółtą to nie wiem kiedy ją użyję bo wciąż zachwycam się tym. Mój ulubieniec . :)
OdpowiedzUsuńPo użyciu tego tuszu Twoje rzęsy wyglądają rewelacyjnie:) Chętnie sięgam po produkty, które dają naturalny efekt. Na co dzień wolę skupić się na akcentowaniu ust. Na podkreślanie oczu potrzebuję więcej czasu, w związku z tym sięgam po tego typu maskary;)
OdpowiedzUsuńja chyba wolę mocniejsze podkreślenie :) mam trochę złe wspomnienia z silikonowymi szczoteczkami - teraz firmy prześcigają się w wymyślaniu coraz to nowych kształtów.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy efekt, przyda się gdy potrzebujemy naturalnego efektu :-)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda na rzęsach :) Przypomniałaś mi, że też go mam...gdzieś w jakimś pudle...muszę go odkopać :D
OdpowiedzUsuńMistrze w zasychaniu pozostaje dla mnie PumpUp Lovely... Pierwszy tydzień działa bez zarzutu, drugi - skleja rzęsy, a w trzecim nadaje się tylko do kosza. Nie zdarzyło mi się jeszcze wyrzucić tuszu zanim napisy z opakowanka zostaną całkowicie starte ;)
OdpowiedzUsuńTego nie miałam, ale wygląda ładnie na rzęsach :-)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego tuszu, efekt jest nawet zadowalający:)
OdpowiedzUsuńja z lovely to lubię tą żółtą maskarę
OdpowiedzUsuńmam nieco inną mascare z wibo, tez niebieską, jest wspaniała.... idealnie pogrubia, wydłuża rzęsy i przy tym podkręca.... jestem w niej zakochana....
OdpowiedzUsuńOtagowałam cię na moim blogu z zaproszeniem do przyłączenia sie do akcji maliny. Zapraszam.
OdpowiedzUsuńdzięki,
UsuńNie lubię silikonowych szczoteczek a mimo to dałam się skusić na żółte opakowanie tuszu od Wibo :P Obym się nie rozczarowała...
OdpowiedzUsuń