Ulubieńcy czerwca 2018
Na dziś przygotowałam wpis o moich ulubieńcach z poprzedniego
miesiąca. Trochę tego jest, więc pomyślałam, że warto co nieco o
nich jeszcze dodać i wspomnieć. Denko sobie daruję w tym miesiącu.
Z miesiąca na miesiąc męczy mnie to opisywanie w sumie tego
samego, co znalazło się na blogu już wcześniej. W sumie ulubieńcy
miesiąca są na podobnej zasadzie, jednak warto coś podkreślić
drugi raz jeśli to mowa o czymś co się w mojej pielęgnacji
sprawdziło i dać im szansę ujrzenia światła.
1.
Dove, Shower Mousse, Cudownie pachnąca pianka do mycia ciała jak i
do golenia. Fantastyczna kremowa, gęsta i puszysta pianka, która
otula skórę i pieści ją. W dodatku przyjemnie pachnie kokosem
Wiele razy powtarzałam o swoim upodobaniu do tej konsystencji, więc
nie może być inaczej. Mój zachwyt trwa dalej.
2.
L'biotica, Biovax, Cavior, Złote algi i kawior. Regenerująca
odżywka w piance. Również fantastyczna gęsta i kremowa
konsystencja. Bajeczny luksusowy zapach jak i luksusowe opakowanie.
Nie trzeba jej dużo, włosy same ją wpijają, nie da się
przesadzić. Włosy nie są oklapnięte, a cudownie zregenerowane,
nawilżone, pełne blasku i zdrowego wyglądu. A w dodatku cudownie
miękkie i gładkie. W końcu końcówki włosów wyglądają ładnie,
a nie sucho.
3.
Nuxe Paris, Brązujący olejek do opalania. Olejek bajecznie pachnie
kwiatami i kokosem. Jego konsystencja nie jest to końca typowo
tłusta jak przy olejkach. Fajna forma, która szybko wchłania się
w skórę, tworząc na niej przyjemną miękką powłokę. Dosyć, ze
olejek pomaga w opalaniu, to pielęgnuje skórę. Nawilża ją,
chroni przed słońcem. Skóra wygląda zdrowo, jest mega zadbana.
4.
Bielenda, Serum Cellilit Corrector, Skoncentrowane serum Booster.
Świetne serum do ciała. Cudownie napina skórę, wygładza ją,
odpowiedni nawilża, gdyż nie potrzebuję dodatkowej dawki
nawilżenia. Lekko koryguje figurę. Ale to większa zasługa
aktywności. A serum tylko wspomaga działanie, jest takim małym
dodatkiem. Lubie tego typu kosmetyki, fajnie wypływają na skórę.
Nawet przy mojej szczupłej sylwetce i tak je używam. Nic nie stoi
na przeszkodzie.
5.
Nutka, Mus pod prysznic i do kąpieli, o zniewalającym zapachu
gruszki i bergamotki. Totalnie mnie oczarował, a ja jako największa
fanka żel czy musów do kąpieli totalnie wpadłam w jego sidła.
Fajne gęsta żelowa konsystencja, a w niej zatopione zielone
drobinki jakby peelingujace, ale nie mają z tym nic wspólnego. Mus
fantastycznie się pieni, przybiera w ilości, jakby puchnął. Otula
skórę, pieści ją nie tylko swoją konsystencja, ale także i
zapachem. Skóra jest cudownie gładka, miękka, oczyszczona i
odświeżona. Dla mnie rewelacja.
6.
Termissa, Woda termalna z Podlasia. Świetna woda na lato. Doskonale
nawilża skórę, przynosi ukojenie, ulgę. Skóra jest fajnie
odświeżona, pełna gładkości i miękkości.
7.
Nivea, Micellair, chusteczki do demakijażu. Istotna sprawa latem,
warto je mieć przy sobie. Oczyszczają, odświeżają. Szybko można
poprawić co nieco.
Bardzo
mocna 7-ka kosmetyków, które sprawdzają się wyśmienicie! Jestem
ciekawa czy znacie coś z moich ulubieńców i podzielacie moje zdanie?
wodę Termissa poznałam już dawno, bardzo przyjemny kosmetyk do scalania warstw makijażu mineralnego i na co dzień do odświeżania lub tonizowania skóry
OdpowiedzUsuńCiekawe zestawienie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Mus pod prysznic najbardziej mnie zainteresował, z chęcią bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Juliet Monroe :)
Olejek najbardziej mnie ciekawi ten do opalania musze go kupić ;)
OdpowiedzUsuńMusze koniecznie kupic te chusteczki od Nivea :D
OdpowiedzUsuńTą wodę termalną mam i jest genialna :)
OdpowiedzUsuńZnam jedynie wodę termalną Termissy :)
OdpowiedzUsuńKurcze.. nie znam ani jednego kosmetyku, w sensie danej lini.
OdpowiedzUsuńta pianka dove jest genialna, też mój faworyt
OdpowiedzUsuńOczywiście muss od Nivea uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale wszystkie 7 mam na liscie do przetestowania: )
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego z tych produktów, natomiast ten mus oraz chusteczki z Nivea mam zapisane na liście :)
OdpowiedzUsuńPotrzebuje chusteczek do demakijażu takich do torebki
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z Twoich ulubieńców choć ten mus mam w swoich zapasach wiec muszę po niego sięgnąć.
OdpowiedzUsuńNie znam żadnego z Twoich ulubieńców, ale mus mnie zaciekawił :-)
OdpowiedzUsuńMi się spodobał brązujacy olejek do opalania :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji jeszcze poznać tych produktów.
OdpowiedzUsuńNajbardziej zainteresował mnie ten olejek Nuxe, skoro jest w Twoich ulubieńcach to musi być dobry :)
OdpowiedzUsuńNie znam Twoich ulubieńców, ale wpadła mi w oko woda termalna, przy tych upałach na pewno się przyda
OdpowiedzUsuńMus pod prysznic Nutka też bardzo polubiłam. Zapach ma piękny, a te drobinki faktycznie przypominają peelingujące, chociaż takie nie są.
OdpowiedzUsuńTa woda termalna to u mnie porażka.
OdpowiedzUsuńMam tę Termissową wodę, ale... U mnie to niewypał. Atomizer słabo rozpyla produkt i zamiast fajnie zrosić twarz, to czuję się, jakbym lała wodę ze szlaucha.
OdpowiedzUsuńsporo masz tych ulubieńców widzę :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z twoich ulubieńców :)
OdpowiedzUsuń