Isana, Fruhlingsseife i Ahoj Morze!
Korzystając
z chwili wolnego i jako takiej chęci do naskrobania czegokolwiek chciałabym
wspomnieć o ładnie pachnących mydłach w płynie Isany.
Gdy
w Rossmann’owej wiosennej paczce znalazłam limitowaną wersję limonki, będąc na
zakupach nie mogłam oprzeć się nowej etykiecie mydła Isany Ahoj Morze. I takim spsobem w mojej łazience znalazły się dwa mydła o odpowiednich zapach względem pory roku. Może z latem trochę przesadziłam, gdyż za szybko to Ahoj morze tak właśnie się kojarzy.
Nie
są to super ekstra produkty, ale niska cena i ładny sezonowy zapach często kusi
mnie do zakupu. Przecież nic nie tracę, a czasem przez przypadek mogę coś
zyskać. Czy nie prawda?
Ostatnio
coś zmieniły się pompki, bo mimo, że dobrze dozują odpowiednią ilość mydła to jednak
przy końcówce jest problem z wydobyciem resztek. Pompka nie jest tak długa i
niestety nie sięga do końca opakowania. Przez co ciężko, aby całe mydło uszło.
Limitowana
edycja o zapachu limetki przywołuje wspaniały rześki, świeży zapach wiosny.
Idealny wiosenny zapach. Szkoda tylko, że podczas stosowania. Jest za słaby,
bardzo delikatny, nienachalny, krótkotrwały. Co powoduje, że zaraz po umyciu go
nie czuć. A szkoda, bo lubię limonkowe nuty.
Natomiast
wersja Ahoj Morze! Jest troszkę bardziej trwalsza względem zapachu. Jest jak
bryza morska świeża, także rześka. Choć o ładniejszej nucie. Jakaś taka
nostalgia mnie przy tym zapachu bierze. Nie wiem skąd takie skojarzenia. Ale
nawołuje może nie tylko wspomnienia, ale jakąś taką tęsknotę za czymś nie odbytym.
Czuję się jak po spędzonych wakacjach w tropikach. A jednoczęsnie mi ich brak. W
dodatku zapach za mną „chodzi”. Ciągle go czuję i mam miłe skojarzenia.
Przyjemny i bardzo w moim guście. Morska bryza zazwyczaj kojarzona jest z męskimi nutami, a ten zapach całe szczęscie ich nie ma. I za to tak go uwielbiam. Chętnie widziałabym żel o tym zapachu. Ach!
Obie
wersje spełniają podstawowe funkcje mydeł w płynie, dobrze oczyszczają skórę
dłoni z brudu i wstępnych zanieczyszczeń. Czasem jak to bywa przy tych mydłach
z Isany w zależności od zapachu (mocny, średni czy słaby) nie likwiduje go. I tak jest w obu przypadkach.
Mydła
mają rzadką konsystencję, ale dobrze się pienią.
Dłonie
są oczyszczone, odświeżone i jest uczucie „dobrego umycia”.
Moich
dłoni na szczęście mydła nie wysuszają, ani tym bardziej nie nawilżają. Bo mam tego
świadomość, że od nawilżania są kremy do rąk.
Wydajność
pozostawia wiele do życzenia, ale nie ma co się dziwić. Jeśli używa go 3
osobowa rodzina to znika w mig. Limitowane wersje pojawiają się dosyć często
dlatego nie rozpaczam, bo lubię je zmieniać i rzadko kiedy wracam do tego
samego zapachu. Chyba, że kupię, a później dostanę to wtedy mam dwa. W każdym bądz razie żadna to wada. Jak coś ładnie pachnie to jest mile u mnie widziane i tak właśnie jest z tymi mydłami.
Znacie mydła Isany?
*dostępne tylko w Rossmann!
żele pod prysznic isana znam jak własną kieszeń, ale mydła nie miałam jeszcze ani jednego
OdpowiedzUsuńmorskie opakowanie jest świetne! Kupię to mydło dla samego wyglądu!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie mydła :)
OdpowiedzUsuńMydło w płynie zawsze jest obecne w mojej łazience :)
OdpowiedzUsuńU mnie tak samo :)
Usuńisana ma bardzo ładne zapachy, można kupować w ciemno:)
OdpowiedzUsuńLubię mydełka Isany :)
OdpowiedzUsuńAhoj Morze! dzisiaj kupione:)
OdpowiedzUsuńZwykle kupuję mydła (zapasy) w biedronce, z chęcią wypróbuję któreś z mydeł Isany.
OdpowiedzUsuńteż kupuję Lindę, ale ISanie się nie oprę:)
UsuńSwego czasu używam mydeł w płynie od Avon. Strasznie przesuszają, a te Isana kosztują zaledwie 3zł i są naprawdę dobre! :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam limitowanki!
OdpowiedzUsuńuwielbiam mydełka Isany, tych wersji zapachowych jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej lubię z Isany wersję Mango i Pomarańcza :) ale te też wyglądają ciekawie
OdpowiedzUsuńChętnie bym sie na ten niebieski skusiła:)
OdpowiedzUsuńNie wiem, co takiego jest w kosmetykach o morskim zapachu, ale działają na mnie jak magnes i stosuję je z przyjemnością:)
OdpowiedzUsuńAhoj Morze to nie typowy zapach jak przy morskich:)
Usuńżele miałam, ale płynu do mycia rąk jeszcze żadnego.. ten Ahoj mnie skusi na pewno :)
OdpowiedzUsuńAhoj Morze też mam i pachnie przepięknie;) Wszystkie mydła i żele pod prysznic z Isany bardzo lubię, ich cena zdecydowanie zachęca;)
OdpowiedzUsuńnie widziałam ich jeszcze, mydełka w płynie uwielbiam więc rozejrzę się za nimi :)
OdpowiedzUsuńMiałam kilka ich mydełek i pewnie do nich wrócę :D pięknie pachną :)
OdpowiedzUsuńMam ten wiosenny zapach, ale jakoś niczym szczególnym mnie nie urzekł ;/
OdpowiedzUsuńAhoj Morze! zdecydowanie lepszy
UsuńNie miałam ich, ale chyba się skusze :)
OdpowiedzUsuńWiosenne mydełko mam i uwielbiam! :) Muszę kupić kolejny zapas, bo rodzinka też je polubiła.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
U mnie w łazience gości mango. :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię te mydła ;)
OdpowiedzUsuńlubię Isanę, aczkolwiek mydeł nigdy nie miałam :)
OdpowiedzUsuńMalinowe Ciasteczka
Lubię mydła z tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńWiosenny mam... szkoda, że go prawie nie czuć...
OdpowiedzUsuńale za tą cenę... może być ;) swoją rolę spełnia ;)
Znam te mydła, mam swoje ulubione, bodajże brzoskwiniowe :)
OdpowiedzUsuńAktualnie mam to o zapachu limetki i jest całkiem przyjemne :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te mydełka ;)
OdpowiedzUsuń