Eveline, Maseczki do twarzy Galaxity, Giltter Mask Cosmic Dust i Giltter Magic Cristal
Maseczki
do twarzy to uzupełnienie nie tylko mojej pielęgnacji skóry.
Jednak często to też wspaniały relaks w domowym zaciszu, chwila
dla siebie i przyjemność stosowania. W Rossmann od dobrych kilku
tygodni można znaleźć bajeranckie maseczki do twarzy Eveline,
które nie tylko przynoszą jako taki efekt, ale przede wszystkim są
fajną zabawą. Są to nie typowe maseczki, ponieważ posiadają
giltter. To takie magiczne, zabawne, wręcz kosmiczne maski do
oczyszczania twarzy i wygładzania, w żelowej konsystencji.
Poznajcie
je:
Oczyszczająca
maseczka do twarzy Galaxity, Giltter Mask Cosmic Dust
Aktywny
węgiel i kosmiczny pył, tworzą na skórze roziskrzone/rozgwieżdżone niebo.
Delikatne
oczyszczenie, przyjemne odświeżenie, zmatowienie skóry. Wielki plus
za to ostatnie.
Wygładzająca
maseczka do twarzy Galaxity, Giltter Magic Cristal
Słodkie
dziewczęce opakowanie, kolorystyka, a nawet serduszka w
konsystencji. Idealne na party w córką. Bajecznie też pachnie.
Efekt:
skóra miękka, gładka, elastyczna, a nawet lekko nawilżona.
Szkoda, że efekt tak krótkotrwały.
Maseczki
do twarzy Galaxity giltter mask to zabawne maski, które dodają
uroku i fanu podczas ich stosowania. Fajna żelowa konsystencja, a w
niej zatopione błyskotki. Mega przyjemne, słodkie i intensywne
zapachy.
Czy
jest efekt wow? Zależy z jakiej strony na to patrzymy. Jeśli na
samą konsystencję i wygląd, to tak są wow, bo są nie typowe,
zaciekawiają i urozmaicają stosowanie masek. Nadają się na
kreatywne zabawy z nastolatkami, wprowadzenie ich w świat beauty. A
jeśli chodzi o efekty, to tak szału nie ma. Są przyjemne,
kolorowe, to im trzeba przyznać. Delikatnie zmiękczają,
wygładzają. Skóra przyjemnie pachnie. Zawartość aktywnego węgla
w kosmetykach bardzo lubię, tutaj to działanie jest zbyt delikatne,
a wygładzenie zbyt subtelne.
Bardziej
chodzi tu o efekt zabawy. Trzeba dodać, że łatwo się je aplikuje,
jednak trochę trudniej przez giltter zmywa. Opakowanie wystarcza na
dwie aplikacje.
Koszt
jednej to 2,99zł/10ml w Rossmann
faktycznie bajeranckie są te maseczki, ale nie wiem czy bym miała na nie ochotę ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety nie przepadam za brokatem w pielegnacji hahaha ;)
OdpowiedzUsuńakuratte brokatowe maski mnie jakoś nie kuszą ;D
OdpowiedzUsuńPewnie je wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńteż myślę, że to raczej dla młodszych odbiorców kosmetyk jest nie bardzo dla nas.
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale szczerze to sama nie wiem jeszcze, czy się na nie skuszę:)
OdpowiedzUsuńtakich błyskotek jeszcze nie miałam, ale moim zdaniem to raczej produkt dla młodszych ode mnie osób :P
OdpowiedzUsuńTyle dziewczyn o nich pisze ze na pewno je kupie :D
OdpowiedzUsuńCena fajna, a ja maseczki lubię więc chętnie zobaczę mimo, że młoda nie jestem :P
OdpowiedzUsuńJestem maniaczką maseczek chętnie poznałabym i te.
OdpowiedzUsuńBardzo tanie są te maseczki :) Jak będe w Rossmannie to kupię sobie tą oczyszczającą :)
OdpowiedzUsuńmaseczki bling bling :D
OdpowiedzUsuńNa mnie chyba też nie zrobiłyby dobrego wrażenia.
OdpowiedzUsuńTak podejrzewałam że to bardziej wizualny bajer niż produkt ukierunkowany na działanie. Przyznam że nie dla mnie, ale napewno sporo osób lubi błyszczące efekty:)
OdpowiedzUsuńMaseczki wyglądają fantastycznie. To doskonałe kosmetyki, których nie może zabraknąć podczas rytuału domowego spa.
OdpowiedzUsuńKupiłam ostatnio w Bierze maseczki z brokatem i byłam z nich zadowolona.
OdpowiedzUsuńJa właśnie czekam na dzień, gdy je wypróbuję, bo leżą w kosmetyczce.
OdpowiedzUsuń