Isana, Handlotion Verwohn Dich, Lotion do rąk z panthenolem i masłem shea
Myślałam,
że skończyła się walka z suchymi dłońmi, niestety dalej jest zimno, wieje. A to
nie sprzyja dłoniom i nadal trzeba je wspomagać. Ale nie pomagam im tylko w takich chwilach, bo na co dzień również się przydają.
Tym
razem na ratunek przyszedł cudownie pachnący i dobrze nawilżający lotion do rąk
Isany.
Samo
opakowanie jest tak cudne, słodkie tak świeże, wiosennie, lekkie, że dla samej
etykiety warto je mieć. Opakowania nie zabierzemy ze sobą do torebki, mimo, że
pompkę można zablokować, to raczej nie ryzykuję i tę formę stawiam przy nocnej
szafce czy w łazience.
Pompka
nie zacina się. Zobaczymy jak będzie dalej. Nie jest to moja pierwsza pompka z
Rossmana, także zazwyczaj jest wszystko dobrze.
Warto
tutaj zwrócić jeszcze uwagę na pojemnośc. Jest duża, bo 300ml w atrakcyjnej
cenie ok.7zł.
Konsystencja
jest biała, wygląda na rzadką, ale na dłoni jest pół gęsta. Ogólnie jest to
lekki krem, mimo, że nazwany lotionem, ale o treściwym stężeniu. Idealnie
wchłania się nie powodując lepkiej, kleistej, tłustej warstwy, a przyjemnie
miękką jakby do matu ochronną prawie niewyczuwalną powłokę. Z czego ogromnie
się cieszę, bo nie muszę rozsmarowywać zewnętrzną stroną dłoni. Szybkie
wchłanianie powoduje, że mogę za chwilę dotykać różnych rzeczy i nie będą
tłuste.
Zapach
cudny. Lekki, delikatnie słodki, choć jednocześnie świeży. O kwiatowej nucie.
Wprawdzie w nazwie jest pantenol i masło shea, to wyczuwam tam wiosenne
kwiatki:) – może to konwalia? Jest przyjemny, nie nachalny, bardzo subtelny.
Mimo, że nie długotrwały to jednak gdzieś tam go czuć.
Lotion
mimo lekkiej konsystencji, jest treściwy (ale nie tak jak zimowe gęste kremy. O dziwo nie jest lejącym, rzadkim lotionem jakie do tej pory znałam) i nadaje
się dokładnie na czas wiosenno-letni. Otuli dłonie przyjemną lekką pierzynką
oraz zakręci nas swoim ślicznym delikatnym zapachem kwiatów.
Na
zimowe wojaże raczej się nie sprawdzi, ale teraz owszem. Zdziwiona byłam, gdy
po wietrznym tygodniu dłonie tak wysuszył mi wiatr, a krem zapanował i
odpowiednio zadbał o dłonie. Nie odczuwałam już suchości i pieczenia, które
temu towarzyszyło. Nie lubię teraz ciężkich zimowych kremów, bo raz, że są za
tłuste i ciężkie dla skóry to jeszcze mają ten zimowy zapach, który tak źle się
kojarzy wiosną. A tu proszę świetne wchłanianie powoduje radość, gdyż lotion
nie zostawia nie przyjemnej tłustej, klejącej powłoki, a miękką skórę, którą
rewelacyjnie się dotyka.
Skóra
jest miękka, gładka i odpowiednio nawilżona. Nie potrzebuję i nie wymagam nic
więcej od wiosennych kremów. Ważne, że sprawdził się w odpowiedniej chwili. A Idealny
także na co dzień.
Jak
widzicie jest to godny lotion do dłoni na wiosnę. Kusi opakowanie, szybkie
wchłanianie się, cudowny zapach, dobre nawilżenie. Świetna cena i pojemność, a
do tego doskonała wydajność. Nic tylko kupować. Tym bardziej, że jest to
limitowana seria. Nalegam, aby się spieszyć:)
nalegasz, nalegasz, a ja mam chyba z sześć kremów do dłoni do zużycia:P
OdpowiedzUsuńJa używałam go do stop i byłam zadowolona:)
OdpowiedzUsuńna razie mam zapas kremów do rąk więc się nie skuszę, ale lubię produkty isana ;)
OdpowiedzUsuńit seems very good
OdpowiedzUsuńOpakowanie kusi :)
OdpowiedzUsuńUWIELBIAM TĄ FIRMĘ!
OdpowiedzUsuńo dobrze wiedzieć, bo nie znam produktu
OdpowiedzUsuńWciąż znajduję u Ciebie jakieś pokusy z Rossmanna :-)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do wypróbowania, więc niebawem się w niego zaopatrzę :)
OdpowiedzUsuńNie wiedzialam, ze to limitowanka!
OdpowiedzUsuńFajne rozwiązanie, w sam raz na szafkę nocną :) I do tego działa :D
OdpowiedzUsuńLubię produkty isana :) są tanie i dobre jakościowo :) mam balsam do ciała i sprawdza się :) za lotionem do rąk się rozejrzę, jak będę w Rossmanie
OdpowiedzUsuńmiałam wersję fioletową i byłam z niej bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńCiekawy, dla mnie ważne jest to ,że nie jest bardzo lejący .
OdpowiedzUsuńChyba tez się skusze na ten lotion z Isany.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie na www.lap-stajla.blogspot.com, U mnie nowy post o naszywkach na ubraniach.
przypadł by mi do gustu na pewno :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie opakowanie zachęca, przyjrzę mu się bliżej:) dzięki za polecenie:)
OdpowiedzUsuńSzukałam go ostatnio i nie znalazłam :(
OdpowiedzUsuńMam krem do rąk z tej serii ale zapach mnie bardzo drażni :)
OdpowiedzUsuńKusi mnie :)
OdpowiedzUsuńgdyby nie fakt ze nie kremuje dloni:) to bym kupila:)
OdpowiedzUsuńNajbardziej ciekawi mnie w nim zapach, może kiedyś go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńszybko się wchłania więc to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńnice blog dear,follow me on gfc and i follow you back,now i follow you on ,instagram and facebook ,i hope you follow me back!!kiss
OdpowiedzUsuńkusisz, ale najpierw muszę zużyć zapasy ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam gdy krem szybko się wchłania.
OdpowiedzUsuńUwielbiam te lotiony ;)
OdpowiedzUsuńlubię go. dla mnie ma taki męski zapach :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować,bo moim dłoniom ciągle potrzebne jest nawilżanie:)
OdpowiedzUsuńhttp://www.khatstyle.blogspot.com/
To prawda dobry krem w niskiej cenie :) Też go uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńhttp://www.zdrowonaturalnie.pl/
Nie miałam jeszcze tego kremu, ale opcja opakowania z pompką jest świetna :) Doceniłam ją po zakupie kremu Wellness&Beauty. Szkoda tylko, że zawartość opakowania w tym wypadku taka słaba...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Pewnie się skuszę, rok temu miałam wersję fioletową z masłem shea chyba . lotion był ok., ale bez szału. Przeciętny
OdpowiedzUsuńja mam ogromne zapasy kremów do rąk, także na razie nie potrzebuję, ale jak już wykończę to, co mam, to zerknę na ten lotion :)
OdpowiedzUsuńO coś dla mnie, ciekawie napisane.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, nowy post
http://odbicie-lustra.blogspot.com/
Jaki ma skład?Ps.czemu nie podajesz składu przy recenzji kosmetyków?
OdpowiedzUsuńTaka mała rzecz, a istotna :)))
Dla mnie takie lotiony są niestety zbyt słabe.
OdpowiedzUsuńzerkałam na niego w Rossku i kusił niesamowicie właśnie ze względu na piękne opakowanie :)
OdpowiedzUsuńCiekawe co moje dłonie by na niego powiedziały :) Fajny do postawienia sobie w łazience obok mydła, od razu można nakremować łapki :)
OdpowiedzUsuńAch te zapasiki, na pewno bym po niego sięgnęła:)
OdpowiedzUsuń