Czytam vol. 4 - Książki Sierpień 2015
Kolejny
miesiąc za nami, a mi w sierpniu udało się przeczytać taką samą liczbę książek
jak w lipcu, czyli 12. Cieszę się ogromnie z takiej ilości i chciałabym, aby
tak było do końca roku. W sierpniu zamknęłam akcję 52 książki w 52 tygodnie.
Teraz jadę do 100. I od nowego roku jak dobrze pójdzie wybiorę odpowiednią
akcję dla siebie. Bo jak się okazało, gdy ma się czas. Jedna książka w tygodniu
to za mało. Zobaczcie, co przeczytałam w sierpniu i zapraszam na krótkie opisy.
1.
E. Musso – Papierowa dziewczyna.
Kolejny
miesiąc zaczęłam od Musso, ale tym razem jestem zadowolona z tej historii.
Znany pisarz Tom Boyd po utracie (tak mu się wydaje) ukochanej partnerki życia
traci głowę do pisania swoich kolejnych książek. Gdy jego menadżer stwierdza,
że musi pisać, bo podpisał kontrakty i daty go gonią. On czuje wielką pustkę i
brak mu weny na pisanie. Wpada w głęboką depresję. Jego przyjaciele „stają na
głowie” aby mu pomóc. Doszło do tego, że wpadł w alkoholizm połączony z
używkami. Wtedy w jego życiu pojawia się dziwną, nie wytłumaczalna rzecz jaką
jest postać z jego własnej książki. To bohaterka Biblie, która jak sama
twierdzi spadła z niedokończonej kartki jego książki. Boyd nie może w to
uwierzyć, wydaje mu się, że zwariował. Ale zaczyna coś mu świtać i wkręca się w
ten zwariowany, wręcz zakręcony świat swojej bohaterki, która prosi go o
pisanie ( o dokończenie powieści), gdyż umiera...
Historia
zaczyna się rozkręcać na serio. Dziewczyna traci przytomność. W szpitalu
twierdzą, że jej badania dziwnie wychodzą. Powinna nie żyć, bo ma w sobie coś,
co organizm człowieka nie przyjmuje. Więcej Wam nie będę zdradzać, gdyż akcja
jest wybitna. Wszystko tak się zmienia i zaskakuje, że sama nie mogłam
uwierzyć. Byłam ciekawa co dalej. Czytałam z takim napięciem. Nie mogłam się
oderwać.
Historia
naprawdę mnie urzekła i jestem pod wrażeniem pomysłów i kreatywności pisarza
Musso.
Musicie
koniecznie przeczytać. Wątek miłosny tutaj także się pojawia i chyba nawet
domyślicie się, z kim związany. Jak można się zakochać w papierowej
dziewczynie, która jest fikcją i musi wrócić na kartki książki? Przeczytajcie,
a sami przekonacie się, że jest jednak można.
2.
Sidney Sheldon – Opowiedz mi swoje sny.
Tutaj
mamy do czynienia z kryminałem, w którym główna bohaterka zostaje oskarżona o morderstwo
wszystkich mężczyzn, które w ostatnim czasie zamordowano.
Historia
podbiega trochę pod psychiczny wątek, gdyż mamy do czynienia z rozdwojeniem
jaźni, który u niej występuje, aż w trzech osobach.
Problem
tkwi w jej psychice i dopiero pod koniec książki dowiadujemy się, co było
przyczyną tych działań, które popełniała nieświadoma.
Początek
książki czytało się bardzo po woli. Trochę nudno, dopiero przy końcu wszystko
układało się w całość.
Jeśli
szukacie książki, która zapewni Wam dużo akcji i emocji to ta sprawi, ze to
poczujecie. Jest pełno zagadek, niewyjaśnionych sytuacji i niestety krzywda
bohaterki jako dziecka, która spotkała ją we własnym domu od najbliższej osoby.
Przykre jak to oddziałuje na psychikę dzieci w dorosłym życiu.
3.
Francine Rivers – Tamar
To
pierwsza część z „Rodowodu łaski” saga o pięciu kobietach Jezusa Chrystusa.
Przyznam szczerze, że skusiła mnie okładka tak pięknego makijażu.
Tamar
to kobieta nadziei (a raczej jeszcze dziecko, gdyż oddano ją w wieku 14 lat),
która nie mogła mieć własnego wyboru. Ojciec musiał ją sprzedać innemu kupcowi
(najlepiej bogatemu), aby zawrzeć sojusz między nimi. Miało to się stać
gwarancją pokoju. Dlatego Tamar została oddana Erowi synowi Judy, mimo wielkich
błagań do ojca i matki – ojciec nie zmienił zdania. Wiedziała, że Er był
okropnym człowiekiem. Ale nie spodziewała się, że aż tak. Bił ją, znęcał się
nad nią, a teściowa nie nawiedziła i niestety nie kiwnęła palcem, aby temu
zaradzić. Nikomu się nie skarżyła, utrzymywała wszystko w tajemnicy. Chciała
być dobrą i posłuszną żoną. Wierną swojemu mężowi i jego rodzinie. Bo przecież
to teraz była także i jej rodzina, więc jak mogła podnieść rękę czy głos
przeciw niemu. Nie było to do pomyślenia. W końcu Bóg nie mół już na to patrzeć
i ukarał Era (stracił życie). Według zasad Tamar została przyznana drugiemu
bratu i z nim miała założyć rodzinę. Onan okazał się być jeszcze gorszy i
skończył tak samo jak starszy brat. Teściowa Tamar była tak rozdrażniona.
Twierdziła, ze Tamar przyniosła na jej rodzinę nieszczęście. Mieli jeszcze
jednego syna, ale szybko go ukryli, aby nie skończył w podobny sposób.
Twierdząc, ze jest jeszcze za młody na małżeństwo. Jak się okazało był starszy
od Tamar i w niczym to nie przeszkadzało. Juda odesłał Tamar do domu ojca i
kazał czekać. Tamar czekała bardzo długo, aż w końcu cierpliwość się jej
skończyła i użyła podstępu. Jakiego? O tym sami musicie się przekonać.
Zakończenie wprawi Was w obłęd.
Książkę
czyta się szybko i jest bardzo krótka, co powoduje, że starcza na jedno
popołudnie. Na końcu każdej z książek „Rodowodu łaski” autorka wypisała
fragmenty z Pisma Świętego. Pomaga to zrozumieć, co czuły kobiety. Wcielić się
w postać i zrozumieć ich postępowanie i uległość. Wielka wiara, nadzieja.
Naprawdę podziwiam.
Po
przeczytaniu tej książki stwierdziłam, że chyba kolejne części nie będą mnie
interesować, bo tematyka religijna jakoś mnie nie kręci. Jednak sięgnęłam po
kolejną i nie mogłam się oderwać. Po przeczytaniu 4 części Tamar była
najnudniejsza.
4.
Francine Rivers – Rachab
To
druga część „Rodowodu łaski”. Tym razem poznajmy Rachab - kobieta wiary. Była
prostytutką w Jerychu. Pomogła szpiegom. Zamiast bronić swojego ludu postawiła
na swoje i rodziny bezpieczeństwo wrogom. Zaufała im. Dzięki temu, że im
pomogła obiecali ocalenie. Wierzyła w ich Boga i wiedziała, że jej pomoże. I
tak oczywiście się stało. Jednym z wrogów był Salomon i to w nim zakochała się
i cierpliwie czekała.
Historia
pokazuje ja, że nie ważne skąd pochodzisz i co do tej pory robiłeś. Ważne są
czyne i że chcesz się zmienić. Taka właśnie była Rachab. Mimo to co robiła do
tej pory, Bóg postanowił dać jej szansę. Jej wiara pokazała jaką silną kobiet
jest.
5.
Anna Ficner-Ogonowska - Szczęście w cichą noc
Książka
totalnie mnie rozczarowała. Spodziewałam się pięknej opowieści zimowej nocy z
wątkiem miłosnym. Okładka także mnie zauroczyła. A doczytałam się tylko
przygotowań do Wigilii, które ucieszyło, by matkę bohaterki. Gdyż Hanka
straciła rodziców w wypadku, a sama spodziewa się dziecka, które nazywa „Szczęściem”.
Staje na wysokości zadania, ale nie jest w tym sama. Rodzina i przyjaciele jej
ochoczo pomagają. Przewiaja się kilka tradycji. Na końcu książki podane są
przepisy, które zostały wykonane do przygotowania na Wigilię.
6.
Hanna Cygler - Bratnie dusze
To
kolejne rozczarowanie. Sama nie wiem, czego się spodziewałam. Książkę niby
czyta się łatwo, ale początek jest tak nudny, że przez kilka stron sama nie
wiedziałam, co czytam. Poznajemy historię 3 przyjaciółek(Aldona, Weronika i
Michalina), które w dziwny sposób łączy mężczyzna. Losy tak się przeplatają, że
w pewnym etapie życia dwie z nim miały do czynienia z tą samą osobą. Marek
MArczyński potrafi tak nimi manipulować, wprowadzać tajemniczość, że staje się
to ogromnie podejrzane.
Bratnie
dusze, to te trzy kobiety, które zawsze mogą na siebie liczyć. Mimo trudności
losów, pełnego napiętego grafika czasu zawsze jest chwila na rozmowę z drugą
osobą. Mimo to autorka ukazuje też jak można popaść w skrajność. Jak jesteśmy
podatni na sugestie, opinię innych odwracając się od najbliższych ufając
zupełnie obcej osobie. I jak wazna w tym wszystkim jest przyjaźń.
Życiowa
książka, choć nie zawładnęła mną tak, aby była bardzo interesująca. Trochę
akcji i napięcia było. Choć jak zwykle spodziewałam się czegoś zupełnie innego.
7.
Franicine Rivers – Rut
To
trzecia część z “Rodowodu łaski” kobiet z linii genealogicznej Jezusa
Chrystusa. Tym razem poznajemy historię Rut- kobiety miłości.
Gdyby
umiera mąż Rub, a później jego brat i ich ojciec. Rub wraz z teściową wyruszają
do Betlejem (wcześniej stamtąd uciekli, gdyż panował głód). Noemi twierdzi, że
Bóg w ten sposób ukarał jej rodzinę za ucieczkę. Postanawia wrócić, bo przecież
jej nic nie zostało. W podróż z nią wybierają się dwie synowe. Noemi pragnie,
aby kobiety poszły w swoją stronę. Jedynie Rut chce zaopiekować się teściową.
Nie widzi innego wyjścia. Tutaj widzimy prawdziwa miłość synowej i teściowej.
Gdy docierają do Betlejem nie są mile widziane, szczególnie Rut, bo jest
kobietą z Maobu. Zamieszkują w jaskini. Rut stara się zebrać jakiekolwiek
jedzenie. Niestety nie jest mile widziana i każdy ją przepędza. Aż trafia na
pole Bozza, który zakochuje się w Rut. I pozwala w spokoju zbierać zboże.
Historia
ukazuje wielką miłość, cierpienie, ogromną nadzieję i cierpliwość, która szybko
zostaje wynagrodzona. Ogromna strata, jaką jest śmierć męża nie załamała Rut na
tyle, aby mogła nie żyć dalej. Dzielnie pracowała, aby pomóc swojej teściowej.
Jej pracowitość została doceniona. Nawet niespodziewała się, że w Betlejem
spotka ją taka radość. Była świadoma tego, że nie zostanie mile przyjęta, gdyż
pochodzi z innej wiary, gdzie czczono różne bożki. Ale wiedziała, że one nie
mają tyle siły i mocny oraz darów, jakie obdarza je Bóg Izraela.
8. Franicine Rivers – Batszeba
To
czwarta przed ostatnia część „ Rodowodu Łaski”. Tym razem poznajemy Batszebę,
która otrzymuje bezmiar łaski.
Batszeba
jako 8-letnia dziewczynka podkochiwała się w swoim królu Dawidzie. Matka
ostrzegała ją, że nie zazna z nim spokoju i prawdziwej miłości. Król posiadał
wiele żon, miał swój harem. Mimo to Batszeba chciała do niego zależeć i mieć z
nim dzieci. Jej losy jednak lekko się pokrzyżowały. Ojciec zdecydował oddać ją
innemu. Uriasz bardzo kochał swoją żonę, ale musiał wyruszać na pola bitwy.
Pewnego razu, gdy Dawid postanowił nie wuruszać z wojskiem zauważył piękną
kobietę, którą okazała się Batszeba. Zapomniał o niej, kiedy jako dziewczynka
obserwowała go nad strumieniem i odesłał ją. Tym razem było wręcz przeciwnie.
Jej piekne ciało, ( z czego słynął król) zauroczyło go i zapragnął kobiety.
Kazał przyprowadzić do siebie i wiadomo, co się dalej działo. Okazało się
później, że Batszeba byłą w ciąży. Oczywiście też nie mogła jemu ulec, bo od
dzieciństwa marzyła o nim. Mieli ogromny problem, bo Uriasz był na polu bitwy i
za nim skończyły się musiał być wstrzemięźliwy, co oznaczało, że nie mogło to
być jego dziecko. Wieści szybko się rozeszły. Uriasz domyślił się, że żona go
zdradziła. Dawid wysłał Uriasza na śmierć. A między czasie pojął za żonę
Batszebę, która w jego haremie nie była mile widziana. Batszeba nie była
zadowolona z takiej ilości żon. Nie chciała się dzielić ze swoim mężem.
Urodziła Dawidowi synów. Za nim dostali jego tron wydarzyło się sporo istotnych
sytuacji. Niestety niezbyt przyjemnych. Mękę, jaką poniosła Batszeba
wynagrodziła jej miłość jej synów.
Chyba
ta historia najbardziej mi się podobała. Choć nie chciałam być w skórze
Batszeby i dzielić się mężem. Nie mogłabym znieść tego. Zazdrość zabiła by
mnie, a serce pękło by na pół. Podziwiam jej wytrwanie.
Z
niecierpliwością czekam na 5 część o Marii kobiecie posłuszeństwa. Ale się
wkręciłam.
9. Dorothy L. Sayers - Czyje to ciało?
To
dopiero nudna książka. Na samym początku dowiadujemy się o martwym ciele, które
znajduje się w wannie archiotekta. Co ciekawe nie jest to wanna, ani mieszkanie
umrzyka. Połowa książki to domniemania i dochodzenia, które są strasznie nudne.
Akcja dzieje się w Anglii, odnoszą się tytułami lordzie. Zupełnie nie moja
tematyka.
10. Lucinda Rosenfeld - Cieszę się twoim szczęściem
Wendy
główna bohaterka jest nieszczęśliwa. Pragnie dziecka, stara się o nie z mężem,
ale leczenie nie pomaga. Gdy dowiaduje się, że jej najlepsza przyjaciółka
Daphne poznaje wspaniałego mężczyznę (po ostatnim nie udanym związku) i
zachodzi w ciążę dostaje szału. Jak to się stało, że ona pragnąca tego dobra
nie otrzymała, a Daphne tak z łatwością przyszło. Była tak wściekła do tego
stopnia, aż w pewnym momencie wybuchła z tego okropna kłótnia w czasie ciąży
Daphne przy jej wszystkich przyjaciółkach. Wendy całe życie była porównywana z
Daphne. Starała się jej pomagać w ciężkich chwilach, wspierała ją, doradzała, a
teraz ona ją po raz kolejny wyprzedziła. I w jakiś sposób według Wendy
upokorzyła.
Zamiast się cieszyć z jej szczęścia zachowała się jak najgorsza
osoba na świecie. Zazdrość wkradła się tak szybko, że nie mogła nad tym
zapanować. Zaczęła się rywalizacja, zapomnienie co jest ważne do tego stopnia,
aż wydarzył się ogromny wypadek...
Dla
ksiązka z serii średnie. Raczej szybko o niej zapomnę. A nawet już to zrobiłam,
gdyż po miesiącu nie pamiętałam głównych imion.
11. Krystyna Mirek- Francuska opowieść
Czwórka
znajomych nie koniecznie dobrych jak się okazuje wyrusza do Francji. Tylko
jeden z nich ma pracować w winnicy razem przyszłą żoną. Gdy pojawiają się na
miejscu Alex cały kierownik zajmujący się winnicą przygotował dla nich niezbyt
ciekawy domek na nocleg. Jest bardzo ostry, opryskliwy i trudno się z nim
zaprzyjaźnić, ale z takim samym charakterem przyjechała jedna z kobiet - Oliwia.
Bardzo się nie lubią, dokuczają sobie, aż do momentu, gdy dochodzi do nich, że
potrzebują się nawzajem. Poznajemy ich wcześniejsze historie.
Między
czasie w winnicy ma odbyć się ślub znajomych Oliwii (Jakuba i Beaty), którzy
razem z nią przyjechali z Polski. Początkowo właściciel nie chciał się zgodzić,
ale ze względu na swoją młodzieńczą miłość do Polki udostępnia im miejsce,
mimo, że chce oddać posiadłość.
Książka
jest krótka, szybko się ją czyta. Nie ma w niej nic szczególnego, ale spodobała
mi się. Ukazuje zwykłe codziennie problemy, z którymi sami się borykamy.
Poznajemy mały zakątek Francji, pracę w winnicy i garstkę znajomych, nie
znajomych, których połączyła silna więź. Nie tego się spodziewałam, ale na tyle
mnie zainteresowała, że szybko ją pochłonęłam.
12.
Joy Fielding - Szepty i kłamstwa
Ta
historia jest ogromnie ciekawa. I bardzo mnie zaintrygowała. Zaczyna się
zwyczajnie, ale już swoim wątkiem (a jest to niewątpliwie kryminał z
psychologią) wciąga głęboko, że ciężko jest się oderwać.
Główna
bohaterka Terry pracuje w szpitalu jako pielęgniarka i wynajmuje mały budynek
koło swojego domu kobietom. Nie zależy jej na wzbogaceniu się, a bardziej na
towarzystwie. Jej ostania lokatorka znikła w dziwny sposób, nie zostawiając po
sobie żadnego śladu, oprócz naszyjnika, który znajduje nowa lokatorka. Gdy
pojawia się nowa osoba chcąca wynająć mieszkanie. Nie chętnie chce to zrobić.
Ale godzi się. Od samego początku Terry czuje, że Alison ma złe zamiary wobec
niej. Pewnego dnia, a raczej nocy nachodzi ją we własnym łóżku, co powoduje
strach u Terry. Znienacka zjawia się także jej niby brat, co później wychodzi,
że mąż. Terry ma podejrzenia, że chcą ją zabić. Zresztą wszystko na to
wskazuje. Akcja tak się toczy i obraca, że totalnie szokuje. Ale tego Wam nie
zdradzę, gdyż jest to niesamowite zaskoczenie, które jednak kończy się
tragicznie, bo śmiertelnie.
Mamy
tutaj do czynienia z zabójstwem (nie tylko jednym!), wielką chorobą psychiczną,
która wymaga ogromnego leczenia. Co lepsze sprawa ucichła i nikt dalej o niczym
nie wie. Jeśli lubicie książki akcji i napięcia powiązań z zabójstwem i chorą
psychicznie osobą to książka dla Was. Wszystko może dziwnie i strasznie brzmi,
ale czytając tę opowieść sama starałam się być detektywem i obstawiałam, kto to
zrobi. Jednak całkowicie się myliłam. Na końcu wychodzi też na jaw kim była
Alison dla Terry. Też Was to zaskoczy.
I
to byłoby na tyle.
Oczywiście hitem sieprnia mogę nazwać bezwątpienia "Papierową dziewczynę" - Musso i nawet spodobał mi się "Rodowód łaski" Rivers.
Na pewno z tego grona książek coś Was zainteresuje. Chyba, że
już mieliście z którąś styczność?
"Szepty i kłamstwa zapamiętam", to może być coś dla mnie :-)
OdpowiedzUsuńHmm z tych mniw zainteresowało czyje to ciało.
OdpowiedzUsuńNie czytałam żadnej z nich. Ostatnio w ogole mi znów brak czasu i ochoty na ksiązki...
OdpowiedzUsuńZachęcające lektury i te słodkości :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam czytać. i swojego czasu czytałam tyle ile ty. teraz jednak brakuje mi czasu, ze względu na dwumiesięczne dziecko liczba pozycji drastycznie u mnie spadła, mam nadzieję, że wraz z dorastaniem Julki to się zmieni.
OdpowiedzUsuńczytałam 'szczęście w cichą noc' - też mnie nie porwała. teraz skończyłam czytać 'ostatnia bitwa templariusza' Arturo Perez-Reverte - polecam :)
Przyznam, ze nic z tych pozycji nie udało mi się jeszcze przeczytać :) ale wszystko przede mną :)
OdpowiedzUsuńksiazki ksiazkami ale narobilas mi apetytu..
OdpowiedzUsuńU mnie z czytelnictwem słabo coś ostatnio, piękne zdjęcia, ja bym zjadła te wszystkie łakocie.
OdpowiedzUsuńCzytałam "Bratnie dusze" i ta książka bardzo mi się spodobała, ale wiadomo, że każdy tę samą historię odbiera inaczej;) Powieści Grażyny Jeromin-Gałuszki cieszą się dużą popularnością na portalu Lubimyczytac.pl, a dla mnie to jedne z najnudniejszych książek, jakie miałam okazję przeczytać. Już chyba tylko utwory historyczne, vide "Potop", są w stanie bardziej mnie wynudzić;/
OdpowiedzUsuńWow, ale masz tempo! :)
OdpowiedzUsuńNie znam żadnej z tych pozycji... Ale prince polo uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńOpowiedz mi swoje sny - czytałam wielokrotnie :D Pierwszy raz ponad 12 lat temu i do dziś chętnie wracam do tej książki :)
OdpowiedzUsuń