L'oreal, Volume Milion Lashes Feline
Jakiś
czas temu przyszła do mnie cudowna paczuszka, w której znalazło się oto czarne
pudełeczko. Skrywało w sobie kultowe maskary Volume Milion Lashes. Do tej pory
znałam tylko czerwoną wersję Noir Excess.
Dziś
chciałabym przybliżyć Wam tę najnowszą, czyli Feline. Zielony kolor opakowania
jak i szczoteczki wyróżnia się wśród innych z tej serii. Szczoteczka ma
zapewnić milionową objętość i podkręcenie.
Z
początku nie byłam przekonana do wygiętej, fikuśnej szczoteczki, mimo, że ma
silikonową włoski. Dziwne wygięcie zaniepokoiło mnie i wprawiło w kłopot.
Ale, żeby się o tym przekonać nie omieszkałam jej spróbować. I oczywiście
przepadłam, bo szczoteczka dociera nawet do trudno dostępnych rzęs, szczególnie
tych w kąciku oka.
Nie
spodziewałam się, że aplikacją tą szczoteczką okaże się taka łatwa i
zdecydowanie szybka, na co wcale nie wygląda.
Silikonowe,
miękkie włoski idealnie rozczesują rzęsy, bez efektu grudek czy sklejenia.
Warto
wspomnieć, że konsystencja jest lekko mokra, ale nie odbija się na powiece,
dzięki czemu nałożenie tuszu nie sprawia kłopotu i jest naprawdę szybkie. Po
kilku tygodniach mascara gęstnieje, więc nie stwarza problemów.
Kolor
tuszu jest czarny i faktycznie czerń jest prawdziwie czarna, a nie szara czy
grafitowa jak przy tańszych tuszach.
Efekt,
jaki uzyskałam dzięki Feline to zdecydowanie głębia czarnego koloru, wspaniałe
wydłużenie, podkręcenie oraz brak sklejenia i grudek. Pewnie gdybym nałożyła kilka
warstw więcej mogłabym uzyskać obiecaną objętość. Choć boję się przesadzić. Mimo to zdecydowanie lepiej prezentuje się i wydłuża niż tańsze tusze, które używałam przed nią.
Tusz
przetestowałam w różnych opcjach i zdecydowanie w ciągu dnia jak i wieczorem trzyma
się wyśmienicie. Nie obsypuje się, rewelacyjnie zmywa (płyn micelarny). W
dodatku jest bardzo wydajny, o czym mogłam się także przekonać przy poprzedniej
maskarze.
Zdecydowanie
jestem zadowolona z efektu. Można by rzec, że rezultat otrzymałam lepszy niż
przy Noir Excess i śmiało podtrzymuję, że tusze Loreal Volume Milion Lashes to
rewelacyjne maskary jeśli chodzi o górną półkę cenową. A koszt takiej maskary to ok.50-60zł
Za jakiś czas pokażę Wam kolejne efekty tuszy z kultowej serii. loreal.pl
Za jakiś czas pokażę Wam kolejne efekty tuszy z kultowej serii. loreal.pl
Podoba mi się na rzęskach :)
OdpowiedzUsuńużywam jej i świetnie się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńAle cena przerażająca ;)
OdpowiedzUsuńczęsto są promocje np. za połowe ceny
UsuńCena to nie problem, ciagle sa promocje:) mam na nią chęć, a wygięte szczoteczki uwielbiam :)
UsuńBardzo ładne masz rzęsy po tej maskarze ;)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio miałam szczęście i kupiłam w Rossmanie mascarę z Pupy - przecena z 62 zł na 19,99 zł :D
własnie widziałam na instagramie dużo osób o tym pisze. Super promocja
Usuńfantastyczna , wygięta szczoteczka, lubię taki kształt, a czerń rzeczywiście jest czarna, fajny efekt na rzęsach
OdpowiedzUsuńEfekt nie powala, ale Ty wyglądasz pięknie :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wygląda na rzęsach :)
OdpowiedzUsuńŁadny efekt. Ja miałam tylko standardową wersję i byłam bardzo zadowolona :
OdpowiedzUsuńBardzo ładny efekt. Zazdroszczę paczki, ja dostałam podkłady, ale zdecydowanie wolałabym tusze:)
OdpowiedzUsuńPodkłądy też chętnie bym spóbowała, bo nie miałam do czynienia z nimi i dlatego nie dostałam
UsuńMasz śliczne usta, tak pięknie rzucają się w oczy. Co do tuszu, no to niestety nie mam okazji kupować, ponieważ zawsze kupuję tusze za maks 20 złotych ;(
OdpowiedzUsuńDziekuję. Ratuje nas tylko promocja:) Miejmy nadzieję, że się takowa pojawi
UsuńLiczyłam na lepszy efekt wow.
OdpowiedzUsuńsama bym z chęcią przetestowała :)
OdpowiedzUsuń_________________________
perfect look
blog.justynapolska.com
Uwielbiam takie szczoteczki, będę musiała przetestować!
OdpowiedzUsuńMuszę w końcu przetestować maskary z tej serii ;)
OdpowiedzUsuńŁadne rzęsy, podoba mi się efekt :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna szczoteczka, takie lubię najbardziej.
OdpowiedzUsuńDla mnie hitem jest maskara loreal mega volume collagene :)
OdpowiedzUsuńPiękny efekt i cena :).
OdpowiedzUsuńLubie taki typ szczoteczki :D Mi się najlepiej takich używa
OdpowiedzUsuńwygląda ze się sprawdza. ja ostatnio używam bourjois Volume Glamour MAX i jestem mega zadowolona z efektów
OdpowiedzUsuńBardzo lubię maskary L`Oreal, ale zawsze kupuję je na promocjach, ponieważ do najtańszych nie należą;)
OdpowiedzUsuńdokładnie promocja to jest wybawienie
Usuńteż go teraz używam:)
OdpowiedzUsuńprezent cudowny dostałaś :)
OdpowiedzUsuńMnie się ten tusz tak rewelacyjnie nie zmywa, jest trochę oporny, dlatego obstaję przy pozostałych wersjach.
OdpowiedzUsuńMoże to też zależy od preparatu jaki użyłaś do zmywania. Co użyłaś?
UsuńJa zmywam płynem micelarnym Garniera i idealnie go rozpuszcza.
Mam jeden Tusz z L'oreal i jakoś nie przypadł mi do gustu.
OdpowiedzUsuń