Il Salone Milano, Shampoo Magnificent i Memorable Mask, czyli profesionalny szampon i odżywka do włosów farbowanych
Jakiś
czas temu pisałam Wam o serii do włosów normalnych i suchych wprost z salonu. Ta seria ogromnie przypadła mi do gustu,
najbardziej moje serce skradł krem koloryzujący. A dziś o innej
serii, do której nie ma już tyle serca, mimo iż moje włosy są
farbowane to niezbyt się polubiliśmy. Moje włosy są bardzo cienkie, proste i właśnie to jest
ten powód niezadowolenia, gdy szampon, który ma świetnie wygładzać
włosy sprawia, że są narażone na oklap. Dlatego w stosunku to
tego typu kosmetyków jestem bardzo wybredna.
Ten
duet zdecydowanie różni się od siebie działaniem jak i
konsystencją, zapachem. Po prostu wszystkim.
Szampon
ma gęstą, mętną konsystencję. Doskonale się pieni. Odzywka jest
również gęsta, kremowa, dobrze się wchłania. Moje włosy, aż ją
wpijają. Niestety nie mogę z nią przesadzać, a najlepiej muszę
ograniczać jej używanie lub po prostu z takim szamponami, z którymi
jest problem plątania się włosów. Wtedy go rozwiązuje.
Zapach
jest obłędny. Słodki, ciężki i niestety obciąża moje włosy. A
tak bardzo mi się podoba.
Szampon
pieni się jak szalony. Doskonale oczyszcza włosy. Może i nawet
wydaje się, że farbowane włosy nie tracą koloru, a może to
jednak zasługa kremu koloryzującego, który podtrzymuje ten stan.
Szampon nie unosi włosów od nasady. Po umyciu wyglądają bosko,
jak po wyjściu z salonu. Są sypkie, nie ma problemu z rozczesaniem. Są ułożone, układne i zdyscyplinowane. Po koniec dania/pod wieczór włosy nie
wyglądają już tak fajnie, owszem błyszczą, wyglądają zdrowo,
są nawilżone, ale tracą na objętości, której tak naprawdę jest
niewiele, dla mnie jednak zbyt mało. Zaczyna się tworzyć oklap na
mojej głowie, a to wtedy nie wygląda już ciekawie. Są szybciej
przetłuszczone, wymagają codziennego mycia. A na to raczej sobie
nie pozwalam. Myję co drugi dzień. A codzienne mycie wykończyłoby
moje włosy. Tym bardziej, ze staram się być dla nich delikatna, bo
wciąż wypadają. Już w małych ilościach, ale jednak.
Maska
fantastycznie zmiękcza, wygładza włosy. Nadaje im cudownego
blasku, zdrowego wyglądu. Rozplątuje splątane włosy, ujarzmiaje. Ale jak wspomniałam wyżej muszę ją
stosować oddzielnie z szamponem, który plącze włosy lub takim z
tatarakiem, gdzie stają się szorstkie i tępe. Wtedy jest idealnym
rozwiązaniem tych problemów. Cudownie je wygładza.
Szampon
i odżywka do włosów farbowanych to idealny duet, ale chyba dla
włosów kręconych bądź gęstych. Moje włosy mimo iż są
cudownie wygładzone, zmiękczone pełne blasku i zdrowia to jednak
mycie codziennie włosów mija się z celem. Efekt jest doskonały,
ale nie na moje włosy. Zbyt szybkie ich obciążenie, powoduje
przetłuszczanie i oklap, które ogromnie nie lubię i wystrzegam
się. Z wielkim bólem, ale to seria nie dla moich włosów.
Bardziej
do gustu przypadła mi poprzednia wersja, która jakoś nie sprawia
tylu problemów. Przy codziennym myciu ten duet jest ok, ale jak
cenicie sobie coś więcej to jednak będzie to za mało. Znaczy jak
dla mnie jest za dużo tej dobroci. Moje włosy nie ogarniają:P
Kosmetyki
można dostać w sieciach drogerii Rossmann i Hebe. Szampon i odżywka
kosztują ok. 29,99zł/500ml/szt. Z tego co widziałam w Rossmannie jest promocja na te produkty tylko do jutra (09.03.2017) i cenowo za sztukę wychodzi 21,99zł.
Mam tę maskę, ale jeszcze czeka na pierwsze użycie:)
OdpowiedzUsuńpewnie z Shiny Boxa? Bo mi również trafiła się druga:)
OdpowiedzUsuńZaciekawiły mnie te produkty. To coś nowego dla mnie.
OdpowiedzUsuńIl Salone Milano wypuszcza co raz więcej fajnych kosmetyków.
OdpowiedzUsuńMaska po czasie zaczęła mnie podrażniać:(
OdpowiedzUsuńciekawe jak u mnie by się spisał ;)
OdpowiedzUsuń_______________
PorcelainDesire ♥
Mam tą maskę i jestem strasznie ciekawa jak sprawdzi się u mnie ;)
OdpowiedzUsuńOoo nie znam ;)
OdpowiedzUsuńNie farbuję włosów, więc seria raczej nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńMiałam inną wersję odżywki, ale przy moich włosach okazała się bublem.
OdpowiedzUsuńJa mam krem do włosów z tej firmy i jestem ciekawa jak się sprawdzi. Ten duet co używałam na pewno świetny był dla mojego męża.
OdpowiedzUsuń