Alfaparf, IL Salone Milano, Mythic Shampoo, Epic conditioner i Crema Riflessante chocolate brunette
Każda
kobieta marzy o idealnych, zdrowych i pięknych włosach oraz o
stworzeniu łatwej fryzury. Za nim to nastąpi trzeba sięgnąć
głębiej do odpowiedniej pielęgnacji włosów. Uzyskać efekt jak
po wyjściu od fryzjera to już nie problem. Na rynku istnieje wiele
kosmetyków, które pomogą nam to uzyskać. Jednymi z nich są IL
Salone Milano.
Posiadam
duży zestaw, który składa się z 5 kosmetyków, ale zdążyłam
tylko przetestować jedną serię, o kolejnej za jakiś czas.
Dziś
na tapetę bierzemy szampon i odżywkę do włosów suchych i
normalnych oraz profesjonalny krem wzmacniający kolor włosów.
Szampon
i odżywka znajdują się w ogromnych butlach 500ml, ale są jeszcze
większe 1000ml i posiadają pompki. Opakowania są ładne, schludne
i wyglądają jak profesjonalne kosmetyki u fryzjera. Najgorsze jest
twardość tych opakowań. Ciężko naciskać. Najlepiej, aby cały
czas stały do góry nogami.
Szampon
ma przeźroczystą, żelową konsystencję, która dobrze się pieni.
Łatwo spłukuje.
Odżywka
natomiast ma kremową konsystencję. Dobrze się zmywa. Dosyć szybko
wchłania, włosy ją momentalnie wpijają, wręcz wsysają.
Spodobał
mi się ich piękny zapach. Ta seria powiewa świeżością i z tego
tytułu moje włosy nie muszą martwić się o obciążenie. Czuć
piękny jakby kwiatowy, słodki zapach, który lekko faktycznie
kojarzy się z kosmetykami z salonu fryzjerskiego.
Mythic Shampoo do włosów suchych i normalnych według zapewnień
producenta zawiera proteiny z mleka. Włosy mają nabrać zdrowego i
promienistego wyglądu. Ikona salonów fryzjerskich teraz możliwa w
domu. A jak jest to w rzeczywistości.
Szampon
faktycznie nie sprawia problemu, już na początku łatwość mycia i
pienienia się bardzo mi się podoba. Nie przysparza mi to kłopotów
z plątaniem się włosów. Nie mogę też narzekać, aby pojawił
się łupież. Tak więc połowa za nami i jest dobrze.
Włosy
po umyciu są fantastyczne, gdyż bardzo miękkie, lekko sypkie,
łatwo się układają.
Wyglądają
faktycznie dobrze, wręcz poprawnie. Po podcięciu końcówek nie
zauważyłam żadnych nie pożądanych efektów, czyli spisuje się
dobrze.
Jedna
rzecz, która najbardziej mi się podoba to brak obciążenia włosów.
Nawet, gdy nie użyję odżywki włosy i tak wyglądają dobrze.
Pięknie błyszczą, są prawie sypkie. Małe włoski nie sterczą mi
w każda stronę. Jest ok.
Jeszcze
wspomnę o oczyszczeniu i myciu. Owszem dobrze to robi, ale po dwóch
dniach mam wrażenie, że mnie głowa swędzi. Takie typowe swędzenie
przy szamponach słabo oczyszczających, oznaczających
przetłuszczenie, choć na głowie tego nie widać. Włosy są w
idealnym stanie. W czasie mycia usuwa wszystkie zanieczyszczenia,
nawet lakier czy piankę, więc nie wiem skąd to się bierze.
Wychodzi na to, że muszę częściej myć głowę po nim. Znaczy
się, co dwa to robię, ale jak na trzeci nie umyję wtedy się to
pojawia.
Po
nałożeniu odżywki Epic Conditioner efekt jest jeszcze lepszy,
gdyż włosy stają się bardziej sypkie, ujarzmione,
zdyscyplinowane. Łatwo je rozczesać. Mimo, iż nie posiadam
problemu z rozczesywaniem, czasem szampony tak plączą włosy. W tym
przypadku nie ma tego, ale efekt gładkości włosów i tego
promienistego wyglądu naprawdę można odczuć. Świetny efekt.
Muszę
dodać, że są to efekty na prostych włosach z natury w dodatku
cienkich. Możliwe, że przy gęstych lub kręconych ten efekt będzie
za słaby, więc musicie brać to pod uwagę. W dodatku moje proste
włosy wyglądają jak po zastosowaniu prostownicy, a wcale nie muszę
tego robić. Są ujarzmione, gładkie i takie posłuszne:)
Trzecim
produktem, który chcę opisać jest Profesjonalny krem wzmacniający
kolor do włosów w odcieniu brązowym. Crema Riflessante. Kurczę muszę Wam napisać,
że to fantastyczny produkt, z którym nie wiązałam żadnych
ciekawych efektów, na pewno już nadziei.
Krem
dostajemy w tubce stojącej na głowie. O czekoladowej, kremowej,
gęstej konsystencji. Łatwo się nakłada, dobrze wchłania i łatwo
zmywa. Ten proces jest najprostszy. Pachnie przyjemnie jak szampon
czy odżywka. Nie kojarzy się z brzydkimi zapachami farb. To nie ten
typ.
Przede
wszystkim zacznę od tego, że przyszedł czas koloryzacji włosów i
jakoś tak przeciągnęło się o kilka dni. Nie byłam za zakupach,
nie kupiłam farby. A tymczasem w domu leży ten krem. Nałożyłam
go nieświadoma niczego konkretnego. Wieczorem nie było widać dużo,
mimo to po wysuszeniu włosów na nich ukazał się brązowy odcień.
I Uwaga! Moje odrosty zyskały czekoladowy odcień! WOW! Normalnie je
zafarbowało. Byłam w szoku. Producent pisze o promienistych
refleksach, a tutaj piękny efekt. Wydaje mi się, że krem lepiej i
bardziej się wchłonął dzięki temu, że włosy nie miały farby.
Oczywiście na reszcie włosów, które mają dalej farbę też
złapał, ale są to już faktycznie refleksy.
Producent
oczywiście obiecuje efekt na włosach farbowanych a także i
naturalnych i oto jestem przykładem, że ten efekt taki jest.
Żałuję, że nie zrobiłam zdjęć przed i po. Gdyż efekt jaki
uzyskałam jest wspaniały czekoladowy. Nadał moim włosom takiej
świeżości, promienistości. Faktycznie są czekoladowe refleksy,
które w ciągu dnia bardzo widać i praktycznie ten krem lekko
zmienił mój odcień włosów, co w tym przypadku oczywiście mi
odpowiada. Jestem mile zaskoczona. Dzięki niemu na jakiś czas nie
będę farbować włosów:) A wcale bym tego nie chciała, tylko siwe
przeszkadzają. A krem i z nimi sobie radzi. Wiadomo, że nie do
końca, ale je jednak nadał im brązowego odcienia. Producent zaleca
ilość w postaci orzecha, ja jednak lekko przesadziłam i dałam
taką solidną ilość jaką widać na zdjęcie (a może trochę
więcej:D). W każdym bądź razie wysmarowałam nim całe włosy:)
Ale
to nie wszystko ten krem niesamowicie wygładza włosy. Stają się
natychmiastowo gładkie, mega sypkie, jejku no wspaniałe. Po farbach
zazwyczaj ma się szorstkie włosy, a ten krem jest tego
przeciwieństwem, choć wiem, że to nie farba. Ale w jakiś sposób
krem koloryzujący, podkreślający piękno naszych włosów.
Jeszcze
jedno uwaga, bo krem okropnie brudzi i nie łatwo go tak szybko zmyć.
W sumie nie nakładam rękawic podczas stosowania, bo później jakoś
udaje mi się zmyć (tu naczynia, tam coś innego).
Aha przy moim tak częstym stosowaniu i ogólnie zastosowanej ilości produkt jest średnio wydajny. Stosując rady producenta co do ilości zapewne posłuży na dłużej:)
Całe
zestaw razem czy osobno pielęgnuje, działając w sposób delikatny,
choć skuteczny. Nadaje włosom zdrowego, promienistego blasku,
przywraca cudowną miękkość, lekkość, sypkość. Włosy stają
się zdyscyplinowane i przyjemne w dotyku. Wyglądają pięknie
faktycznie jak po wyjściu z salonu, ale w tym przypadku tego
domowego.
Jeśli
chcecie poznać więcej szczegółów lub serii zapraszam
Kosmetyki
można dostać w sieciach drogerii Rossmann i Hebe. Szampon i odżywka
kosztują ok. 29,99zł/500ml/szt.
Lubię ich produkty :)
OdpowiedzUsuńmam tą wersję klasyczną- zestaw już od kilku miesięcy :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków, ale jak tylko skończę obecne produkty do włosów z pewnością rozejrzę się za tymi.:)
OdpowiedzUsuńSzczerze, nie znam tej firmy.. myślę, że szampon może się świetnie sprawdzić.
OdpowiedzUsuńTen krem mnie zaciekawił, może dałby sobie radę z przyciemnieniem moich odrostów :)
OdpowiedzUsuńale ciekawe pudełeczko ;)
OdpowiedzUsuńNie kojarzę tej firmy, ale zaciekawiły mnie produkty :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam kosmetyków z tej firmy.
OdpowiedzUsuńOj przygarnęła bym taki krem :)
OdpowiedzUsuńNa dodatek jak go tak zachwalasz... będę miała go na uwadze
JustynaPolskaFashion&MakeupArtist
tą czekoladkę muszę mieć ;)
OdpowiedzUsuńciekawe kosmetyki
Jestem bardzo ciekawa kosmetyków tej marki - sama chętnie podjęłabym się ich testowania :)
OdpowiedzUsuńMiałam szampon i odżywkę i sobie cenię :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś inną odżywkę do włosów tej firmy. Niestety okazała się bublem.
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo profesjonalnie :)
OdpowiedzUsuńciekawe czy jest krem do blond włosów :-)
OdpowiedzUsuńjest jest, przejrzyj stronę
UsuńKrem koloryzujący chętnie wypróbuję :) muszę wybrać się do Hebe :)
OdpowiedzUsuńmyślę, że szampon by się u mnie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńCzy krem wzmacniający kolor zmywa się z włosów całkowicie? :)Czy pozostawia jakieś trwałe ślady?
OdpowiedzUsuńtak, całkowicie się zmywa. Po pewnym czasie woda go wypłukuje.I nic po nim nie zostaje, fajna sprawa.
Usuń