Denko: Luty 2017
Dziś
zapraszam na denko. Trochę się tego uzbierało, ale nie sama to
wszystko wykorzystałam i nie w jeden miesiąc, bo raczej nie
możliwością jest taki wyczyn.
1.
Lirene, Perfect Tone, Fluid dopasowujący się do cery. Fantastyczny
fluid, który w końcu pasuje mi z odcieniem, dobrze kryje, długo
utrzymuje się na twarzy. W dodatku Lirene. Mało który fluid tej
firmy mnie tak pozytywnie zaskoczył. Wzięłam się już za drugie
opakowanie, troszkę odcień ciemniejszy od tego, mimo to dalej jest
ok. A wiosna tuż tuż.
2.
Farmona, Dermiss, Przeciwzmarszczkowe płatki pod oczy. Płatki,
które przynoszą ulgę skórze pod oczami. Zaskoczyły mnie dużą
ilością preparatu. Moja skóra pod oczami, aż wołała o
nawilżenie. Te płatki natychmiastowo nawilżyły skórę pod
oczami. Lekko wygładziły. Nie czułam ściągnięcia, ani
podrażnienia. Fajne, bo odczułam taki komfort.. Przyjemnie pachną.
3.
Nivea, Pielęgnacyjny płyn micelarny do cery normalnej i mieszanej.
Mam mieszane uczucia, niby dobrze zmywa jednak piecze. Wykorzystałam
go do mycia pędzli, gąbek.
4.
Cleanic, chusteczki do demakijażu. Przydają się poza domem, ale
nie tylko w domu też można je wykorzystać. Oczyszczają,
odświeżają. Ładnie pachną i nie podrażniają.
5.
Colway, Olejek Natural. Zmiękcza, wygładza, nawilża.
6.
Linda, Mydło w płynie, Biała czekolada z orzechami. Wspaniały
zapach białej czekolady, który faktycznie kojarzy się z magią
świąt. Otacza nas ciepłym zapachem, otula. Można przepaść.
Cudowny.
7.
Luksja, Kremowe mydło w kostce. Oprócz mydeł w płynie muszą też
być mydła w kostce, które neutralizują brzydki zapach, a
jednoczesne usuwają brud i zanieczyszczenia.
8.
Isana, Handlotion Verwohn Dich mit pantenol & Sheabutter. Fajny
krem do rak w wersji z pompką na stolik nocy. Zawsze pod ręką i w
potrzebie. Nawilża delikatnie, szybko się wchłania. Cudownie
pachnie wiosennymi nutami, choć posiada masło shea. Jest wyjątkowo
świeżą nutą.
9.
Uzdrowisko Busko-Zdrój, Krem do rąk. Krem o lekkiej konsystencji i
lekkim działaniu. Za to wspaniałym świeżym zapachu orchidei.
10.
Dove, Derma Spa, Goodness. Uwielbiam całą serię o tym wspaniałym
intensywnym, jakby perfumowanym zapachu. Krem świetnie sprawdza się
o tej porze roku. Błyskawicznie wchłania się do matu, ale skóra
zostaje dobrze nawilżona.
11.
Cleanic, Chusteczki perfumowane. Idealne do torebki, podczas podróży,
w samochodzie. Odświeżają, oczyszczają, ładnie pachną.
12.
Farmona, Tuttti Frutti, Energetyzujący balsam do ciała. Lekka
„lotion'owata” konsystencja, dobrze się wchłania. Cudownie
pachnie ananasem. Idealnie na wiosnę, a nawet na lato. Tak się
zdarzyło, że została końcówka, więc aby nie leżała to
zużyłam. Nie przynosi mocnego nawilżenia, ale delikatne. Przez
zapach i lekka konsystencję można się z nim polubić.
13.
Lirene, Orientalna magnolia, Perłowy mus do ciała. Mus do ciała,
który nie nawilża, a rozświetla skórę małymi drobinkami.
Brakuje mi w nim nawilżenia. Idealny na wszelkie okazje, gdzie
chcemy zabłysnąć.
14.
Evree, Olejek pod prysznic, Super Slim. Fajny olejek do kąpieli.
Świetnie nawilża, wygładza i zmiękcza skórę. Brakuje mi w nim
zapachu, które cenię sobie także w olejkach. Dodawałam go również
do kąpieli, jakoś bardzie ta forma mi odpowiadała niż
bezpośrednio na skórę.
15.
Dove, Go Fresh. Kremowy żel pod prysznic o wspaniałym zapachu
pomarańczy. Odświeżający, ale jednocześnie przez kremowa
konsystencję otulający. Bardzo lubię żele Dove.
16.
Lirene, Egzotyczna orchidea, Wygładzający balsam pod prysznic.
Wspaniała forma balsamu. Myje ciało, a jednocześnie nawilżamy. Z
tym myciem to nie do końca tak oczyszczająco, ale z nawilżeniem
już lepiej. Niestety zbyt intensywny, wręcz z męskimi nutami
zapach. Może faktycznie egzotyczny, bardziej orientalny nie pasuje w
moje gusta. Trochę mnie męczy. Syn wykończył go za mnie.
17.
Isana, Oriental Spirit z ekstraktem z kardamonu. Nie wiem jak pachnie
kardamon, ale ten zapach nie ujął mnie. Dobrze, że chociaż
delikatny, więc nie było problemu z użyciem. Za to ma przyjemną
dla oka fioletową barwę i przyjemną konsystencję. Inne zapachy
tak, ten niekoniecznie dla mnie.
18.
Nivea, Caring Shower, Silk mousse. Uwielbiam te pianki/musy kremowe
do kąpieli. To nasz hit kąpielowy. Ta wersja to zapach typowo
Nivea. Moim faworytem jest migdałowy zapach, ale jedno je łączy:
przyjemność podczas kąpieli.
19.
Isana, Czarujący płyn do kąpieli Orange Heven. Czarujący zapach,
wspaniała piana, przyjemność podczas kąpieli. Można się
rozpłynąć, zrelaksować, rozmarzyć. Cudo
20.
Uzdrowisko Busko-Zdrój, Sól do kąpieli. Relaksujące działanie w
kąpieli, wspaniały, orzeźwiający zapach, przywołujący ślinotok.
Uzdrowiskowe działanie solanki i wody siarczkowej.
21.
Kneipp, Aromatyczny płyn pielęgnujący do kąpieli. Mój syn jest
fanem wszelkich płynów. Każda jego codzienna kąpiel to rytuał,
zabawa. Sama zapewne nie dałabym rady zużyć tego wszystkiego, a on
chętnie korzysta z moich płynów. Nie wysuszają skory, nie
podrażniają, a zmiękczają. Dodatkowo cudownie pachną i
wytwarzają dobra pianę.
22.
Mieszadełko, Olej z orzechów włoskich +zapach. Olej do
wykorzystania i mieszania, aby stworzyć własny produkt. Mój olej
wykorzystałam solo do kąpieli. Fajnie pachnie pomarańczami.
Zmiękcza, wygładza i nawilża.
23.
Wellness&Beauty, Peeling solny z cytryną i werbeną. Uwielbiam
te peelingi, uwielbiam ich opakowania, które później wykorzystuję
na drobne dodatki typu waciki, patyczki. Peeling jest fenomenalny,
posiadam już któreś z rzędu opakowanie, ale o innnym zapachu.
Wygładza, oczyszcza, zmiękcza, nawilża. Super sprawa.
24.
She Foot, Krem z roślinnymi komórkami macierzystymi. Całkiem fajny
krem do stóp. Nawilża, zmiękcza, ale trzeba systematycznie dbać o
stopy, bo te bardzo zaniedbane nie „wyleczy” szybko.
25.
Świt Pharma, Exclusive Cosmetics, Spa dla stóp, Skarpetki. Totalna
porażka. Zwykła maska nic nie robiąca. Lekko nawilża, ale nic
więcej. Żadnego efektu złuszczania itp.
26.
Farmona, Nivealzione, Dezodorant do stóp 2w1. To hit mojego męża.
Dezodorant świetnie odświeża stopy, przyjemnie pachnie. A ten kto
ma problemy z grzybicą odczuję ulgę, gdyż stopy mniej swędzą, a
nawet i efekt swędzenia zanika na jakiś czas.
27.
Delia, Jedwab do włosów Świetny jedwab, zmiękcza, wygładza
włosy, szczególnie końcówki. Jest tez dobry do chronienia ich
przed wpływem gorąca z lokówki, suszarki czy prostownicy. Mega
wydajny. Cudownie pachnie, włosy są mega przyjemne po nim. Nawet
nie wiem czy jeszcze jest.
28.
Schwarzkopf, Ulimate kolor shampoo. Szampon w wersji mini. Ot taki
zwykły szampon do włosów farbowanych. Zapach lekko obciążający.
29.
Labrayon, Balsam do włosów z glinką. Całkiem fajna odzywka do
włosów, szczególnie tych prostych, które nie obciąży zbyt
mocno, a zmiękczy, wygładzi włosy.
30.
Jantar, Kuracja na gorąco. Kuracja na jeden raz. Całkiem fajna.
Włosy dobrze wyglądają po niej. Pisałam więcej o niej kilka dni
temu, więc zainteresowanych odsyłam do poszperania po blogu.
31.
Nivea, Volume Care, Szampon Pielęgnacyjny. Uwielbiam ten szampon.
Jest idealny do moich cienkich i prostych włosów. Przede wszystkim
spełnia obietnice objętościowe. Unosi je od nasady, świeżo
pachnie. To jedyny szampon, który mogę kupować z zamkniętymi
oczami. Z tej serii również odzywka i lakier są godne polecenia.
32.
Joanna, skrzyp i rozmaryn. Szampon wzmacniający włosy. Tez fajny
szampon do włosów cienkich ze skłonnością do wypadania. Mniej
włosów faktycznie wypadało, ale bardziej jego konsystencja, brak
obciążenia do mnie przemawiało.
33.
Blanx, Najlepsze pasty, które doskonale oczyszczają i odświeżają.
Ta z pomarańczowymi napisami momentalnie niszczy osad na zębach.
Przy okazji cudownie pachną.
34.
Stenders, Balsam do ust. Mój pomocnik w czasie totalnego wysuszenia.
Natychmiastowo zmiękcza, nawilża i wygładza skórę ust.
Przyjemnie pachnie, posmak nie gryzie w gardło. Warto wspomnieć, że
chroni skórę przed czynnikami zewnętrznymi.
35.
Mariza, Peeling do ust. Trochę taki sam cukier o pomarańczowym
smaku i zapachu. Ważne, ze wygładza usta i pomaga zlikwidować
suche skórki. Aha i doskonale nawilża. Tego nie można zapomnieć.
Uff.
Nareszcie koniec. Tak to jest jest, jak się ma kilka kosmetyków na
otwieranych i kończą się w jednakowym czasie. Dobrze też, że mam
pomocników:)
Jestem
ciekawa jak tam Wasze denka.
To jest denko! Gratuluję zużyć. Z tej całej gromadki znam tylko mydło Linda! ;)
OdpowiedzUsuńKosmetyki pielęgnacyjne Dove bardzo lubię i często do nich wracam :) Aktualnie używam też tego żelu pod prysznic i mam też krem do rąk,tylko niebieską wersję,oba produkty uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Też mam ten podkład z Lirene ale czekam aż trochę złapię opalenizny bo kolorek podkładu troszkę za ciemny ale już kilka razy użyłam mimo to i jestem zachwycona . Jeden z ich lepszych podkładów bo jak dotąd to tylko polubiłam się z citymatt ;)
OdpowiedzUsuńnawet ten najjaśniejszy jest dla Ciebie za ciemny?
UsuńDla mnie był super
Te płatki z Farmony muszę wypróbować, akurat szukam czegoś fajnego pod oczy :)
OdpowiedzUsuńU mnie krem do rąk Isany z pompką nie zdał egzaminu. Praktycznie nic nie robił w dłońmi.
OdpowiedzUsuńBiała czekolada z orzechami! Jak ja to mydło ominęłam? :(
OdpowiedzUsuńte mydła były przed świętami. Instagram pękał w szwach od zdjęć tego mydła:P
UsuńMarzy mi się t mydło w płynie z ISANY od dawna ale nie widziałam go już nigdzie :( Zachęciłaś mnie do tych płatków pod oczy, przydałby mi się taki produkt w mojej kosmetyczce ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie to mydło w płynie Linda biała czekolada w ogóle nie pachniało :P Uwielbiam za to "gruszkę i śliwkę" oraz "rabarbar i agrest" :)
OdpowiedzUsuńAkurat żel Isana Oriental Spirit przypadł mi do gustu:) Jestem z niego bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńpamiętam,że chwaliłaś sobie zapach. U mnie nie zrobił szału, taki zbyt delikatny
UsuńJejku, Ty chyba smarowidłami chleb smarujesz. Tyle balsamów... :)
OdpowiedzUsuńwidzę tu tylko dwa. Jeden miałam od lata. To nie wiem czy tak szybko
Usuńa wiesz czasem zdarza mi się masło dodać na chleb haha:D
Ale spore denko! U mnie też się uzbiera sporo w tym miesiącu.
OdpowiedzUsuńSzczęściara z Ciebie, że tak dobrze Ci służy, u mnie nie jest tak kolorowo
OdpowiedzUsuń