Nivea, MicellAir, Płyn micelarny, Wersja subtelna: cera wrażliwa i nadwrażliwa.
W
ostatnim czasie Nivea wypuściła kilka płynów micelarnych i jak
się okazało stały się one bardzo skuteczne. Najbardziej znana i
lubiana seria płynów to Micell Air. Dostępna teraz w dwóch
wersjach do make up wyrazistego i subtelnego. Dla podwójnej natury każdej z nas. Bo lubimy wyrazisty mocny makijaż, a czasem stawiamy na delikatność, subtelność i naturalnośc, więc druga wersja zdecydowanie tutaj pomaga.
Wersję
do makijażu mocnego, wyrazistego, który skutecznie usuwa taki
makijaż poznałam dawno temu i bardzo go lubię za efektowne
działanie. Tutaj więcej płyn wyrazisty
Teraz
pora na delikatną wersję płynu micelarnego, który nadaje się do stosowania całej twarzy: twarz, oczy i usta.
Dostajemy
go w takiej samej dużej butli jak ten z czarnej wersji wyrazistego.
Dla przypomnienia jest to 400ml przeźroczystego płynu, który nie
zostawia żadnej tłustej warstwy na skórze. Nie lepi się. I można
śmiało nie zmywać go dodatkowo wodą z żelem.
Nie
pachnie, nie posiada zapachu, czyli jest bezzapachowy.
MicellAir
płyn micelarny to wersja do cery wrażliwej i nadwrażliwej. Płyn
bardzo delikatny dla skóry, ale także i delikatnie obchodzi się z
oczyszczeniem. Tutaj faktycznie musi być delikatny makijaż, który
upora się z jego zmyciem, usunięciem pozostałości. Inaczej przy
tym mocniejszym, niestety nie poradzi sobie dobrze.
Na zdjęciu podczas testu widzicie, że radzi sobie wspaniale, jednak nie zawsze tak szybko usuwam wszystko za jednym pociągnięciem. I zdecydowanie muszę tutaj bardziej pocierać niż tylko przykładać.
Bardzo
mnie cieszy, że łagodnie obchodzi się ze skórą, nie podrażnia
jej, nie uczula. Łagodzi podrażnioną skórę.
Płyn
nie wysusza skóry, ma się wrażenie bardzo delikatnego nawilżenia.
Skóra
jest czysta, odświeżona, czuje się komfortowo. Czuć przyjemną
miękkość.
Formuła
3w1 płynu Micell Air zawiera pantenol i olejek z pestek winogron.
Jak wypadł ten płyn u mnie? Dobry, bo delikatny jednak szybkość i skuteczność wolę przy czarnej wersji wyrazistej. Ten zostawię sobie na dni bez make up, które też wymagają oczyszczenia skóry i tutaj sprawdza się najlepiej.
dobrze jest mieć obie wersje, fajnie, że matka wpadła na pomysł wydania dwóch płynów do lekkiego i mocniejszego makijażu, a raczej do usuwania go .
OdpowiedzUsuńostatnio kupiłam super płyn micelarny z kiehls :) jestem nim zachwycona :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na mój blog kosmetyczny
Nie lubię płynów micelarnych od NIVEA.
OdpowiedzUsuńO czyli kolejny plyn Nivea, ktorx musze zakupic i na sobie przetestowac :D
OdpowiedzUsuńFajnie, że Tobie odpowiada, mi nie koniecznie ich płyny odpowiadają, moja skóra sie buntuje.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o demakijaż to kiedyś namiętnie używałam ich produktów, dawno już żadnego nie miałam.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że jednak nie zawsze radzi sobie z usuwaniem wszystkiego bez pocierania.
OdpowiedzUsuńMam wersję czarną, dwufazową i całkiem fajnie się sprawdza.
OdpowiedzUsuńTych akurat nie miałam, ale zielony urban detox wysuszał mi skórę :)
OdpowiedzUsuńnie miałam ich, ciekawa jestem jak by mi spasowały.
OdpowiedzUsuńFajny i lubie go :) wole plyny niz mleczka
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym go wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak sprawdziły się u mnie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam płyny do demakijażu Nivea, muszę sprawdzić ten czarny :)
OdpowiedzUsuńJa póki co testuję tę czarną wersję i dobrze się sprawdza do dziennego makijażu, przy mocniejszym jest już nieco gorzej.
OdpowiedzUsuńMam oba I w zasadzie lubię dwie wersje Ale chyba czarna bardziej
OdpowiedzUsuńRzeczywiście trochę tego wypuścili ostatnio na rynek, ale jestem z nich mega zadowolona.
OdpowiedzUsuńCzęsto używam płynów do demakijażu Nivea, jednako tym dla skóry wrażliwej słyszę po raz pierwszy. Jak tylko go znajd, od razu zmienię stary na ten.
OdpowiedzUsuńDzięki za super recenzje, na pewno mi się to przyda. Także warto znać takie miejsca jak https://evospa.pl/prosta-pielegnacja-twarzy-krok-po-kroku przy pielęgnacji twarzy
OdpowiedzUsuń