Grashka, korektor do cieni i pod oczy
W
poście z październikowymi ulubieńcami znalazł się korektor do cieni i pod oczy
Grashka. Kilka komentarzy także sugerowało polubienie się z nim. Chętnie
przedstawię również swoje głębsze zdanie.
Korektor
otrzymujemy w małym plastikowym opakowaniu, który na samym początku jego
zobaczenia kojarzył mi się z cieniami do powiek. I gdybym nie przeczytała
kartki dołączonej do Shiny Boxa, (w którym to był ten korektor) zapewne
myślałabym, że to cienie do powiek w odcieniu nude.
Aplikacja
korektora zazwyczaj u mnie odbywa się na zasadzie dotknięcia opuszkiem palca
wskazującego (oczywiście zawsze czystym) i wklepaniem go w miejsca, które
trzeba zakryć. Próbowałam pędzelkiem. Ale to wklepanie nie było tak możliwe,
jak za sprawą palca. Niejednokrotnie palce stosowane jako aplikator do
nakładania czegokolwiek z makijażem przydają się i ułatwiają pracę.
Korektor
ma bardzo kremową, trochę jak mus z Bell przyjemną konsystencję o jasnym
odcieniu, który wydaje mi się powinien pasować do jasnych karnacji. Świetnie
współgra z fluidem, podkładem czy nawet CC cremem. Nie ścina się, ani nie
roluje. Idealnie wtapia się w moją skórę, maskując wszelkie niedoskonałości.
Korektor
to spełnienie marzeń posiadaczek mocnych, ciemnych cieni pod oczami. Idealnie
daje sobie radę z kryciem. Jest na wysokim poziomie. Kryje wszelkie
zaczerwienienia, rzecz jasna sińce pod oczami. A nawet delikatnie rozjaśni
pieprzyki, a strupki całkowicie zakryje.
Odnośnie
rozjaśnienia to także spełnia tę funkcję. Bez zbędnych dodatków typu
świecidełek, shimmerów itd. Rozjaśnia skórę tam gdzie go nałożymy. Pod oczami
wygląda bardzo schludnie. Po wykonaniu całego makijażu, niby lekkiego, na co
dzień, ale z użyciem tego oto Pana skóra nabiera blasku, świeżości, lekkości.
Nie widać nie przespanych nocy. A wypoczętą twarz. To co robi ten korektor
przeszedł moje najśmielsze oczekiwania. Myślałam, że nie będzie z tego miłości.
Na szczęście okazał się idealnym kompanem, towarzyszem w akcji make-up.
Co
do trwałości to tez zależy od tego jaki podkład zastosujemy. Z tego co
zauważyłam u siebie. Gdy jest podkład pierre rene to wytrzyma nawet cały dzień,
natomiast przy cc cremie tak do połowy dnia. Lekko ściera się, ale nie
uwydatnia wszystkiego od razu. I to go ratuje.
Nie
jest to korektor, który nawilża skórę pod oczami, ale jej nie wysusza, nie
robią się dziwne placki, nie roluje się, więc to ogromny plus.
Dodatkowo
wydajny, w cenie ok. 22zł. Myślę, że to rozsądna cena za tak świetny,
skutecznie kryjący produkt.
Łapka w górę kto go zna:)
nie testowałam nigdy tego produktu
OdpowiedzUsuń_____________________
a u mnie?
ja i mój wywiad w Avanti
WWW.JUSTYNAPOLSKA.BLOGSPOT.COM
Lubię go używać :))
OdpowiedzUsuńTeż go mam, ale jeszcze nie otwierałam, bo aktualnie używam innego. Trochę przeraził mnie dość ciemny kolor, mam nadzieję, że jednak po użyciu nie będzie zły ;)
OdpowiedzUsuńciemny kolor? oj jest tak jasny jak mój CC cream z Bell i nawet mam wrażenie, ze jeszcze jaśniejszy od niego:)
UsuńKorektora nie miałam, ale miałam baze pod cienie i szminkę tej firmy, nawet opakowanie wyglądało identycznie. Szału nie było, nie kupiłabym jej ponownie
OdpowiedzUsuńnigdy nie słyszałam o kosmetykach tej firmy, ale faktycznie z opisu wydaje się całkiem przyjemny korektor ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam go, nie znam w ogóle tej marki.
OdpowiedzUsuńKiedyś jak na niego wpadne to chętnie wyprobuje : )
OdpowiedzUsuńNie polubiłam go niestety...
OdpowiedzUsuńciekawa jestem co Ci w nim przeszkadza?
UsuńByłam ciekawa tego korektora i widzę, że jest fajny :) Może kiedyś go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNie miałam kontaktu z tą firmą. ;)
OdpowiedzUsuńtaki tani ? Chętnie bym go wypróbowała, zwłaszcza, że zadziwia mnie konsystencja.
OdpowiedzUsuńopakowanie proste ale bardzo elegackie :)
OdpowiedzUsuńnie znam, ale chętnie poznam :)
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś będę miała okazję go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńU mnie sięniestety nie sprawdził, strasznie się sypał..
OdpowiedzUsuńsypał? co masz na myśli, przecież nie jest sypki, a w formie musu
Usuńkusisz ;)
OdpowiedzUsuńnie używałam, ale wydaje się bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam ale faktycznie wydaje się ciekawy :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy ale fajnie że się sprawdził i jesteś z niego zadowolona
OdpowiedzUsuńnie znam ;)
OdpowiedzUsuńZnam dobrze firmę Grashka, ale ten korektor jakoś mi umknął. Koniecznie muszę się za nim rozejrzeć!
OdpowiedzUsuń