Lirene, Stop, pękajacym piętom - emolienty i Stop szorstkości z 20% urea
Moje
stopy zazwyczaj są zadbane, od tej pory jak założyłam magiczne skarpetki
(zobacz je tu)
to nie mam problemu z suchą, szorstką skórą pięt. Systematyczność w ich
pielęgnowaniu sprawia, że ciągle mogę cieszyć się gładką, miękką skórą stóp. I
mogę śmiało podkładać je mężowi do hmm...zabawy:D
A
tak serio to nie mam im praktycznie nic do zarzucenia. Ale nie spoczywam na
laurach od czasu do czasu peelinguje skórę. W tej chwili jest to raz na dwa
tygodnie, lub jak coś się pojawi niespodziewanie, ale mało, kiedy to się zdarza
i stosuję kremy, które odpowiedni zmiękczają skórę stóp. I takim kremami w
ostatnim czasie są dwa kremy Lirene, które prawidłowo utrzymują poziom
miękkości jak i wygładzenia.
Oba
kremy dostajemy w małych, plastikowych tubkach, zamykanych na zatrzask. Z
odpowiednim otworem, który nie zatyka się.
Konsystencje
się różnią. Stop szorstkości jest biały, bardziej kremowy, pół gęsty. Natomiast
Stop pękającym piętom jest taki pół przeźroczysty z transparentnością, może
kojarzyć się z maścią. Jest bardziej gęsty, ciężej go rozprowadzić. Tamten
idzie jak masełko, a temu trzeba chwilę poświęcić, aby dobrze go rozprawdzić.
Oba
szybko się wchłaniają, nie kleją. Ale Stop pękającym piętom zostawia lekką
powłokę, może to ochronna warstwa, która lepiej dba o stopy. W każdym bądź
razie zdecydowanie lepiej wypada.
Stop
szorstkości nie ma zapachu, jest całkowicie bez zapachowy. Natomiast Stop
pękającym piętom ma ładny, przyjemny zapach, który już przewinął się gdzieś w
kremach do rąk także Lirene. Odczuwam miłą nutkę zapachową, ale obawiam się, ze
to parafinowa woń, która w żadnym przypadku w kosmetykach do stóp mi nie
przeszkadza.
Tak
jak wspomniałam wyżej moje stopy są systematycznie pielęgnowane i nie odczuwam
żadnych przykrych dolegliwości związanych z pękającymi piętami czy
szorstkością. Stosuję je zapobiegawczo, gdyż doskonale w tej roli się
sprawdzają. Ciężko ocenić mi czy pomagają na gorsze problemy. Pielęgnacja z
nimi jest odpowiednia i spełnia moje oczekiwania na poziomie już zadbanych stóp.
Dobrze
zmiękczają, wygładzają skórę stóp, zapobiegają szorstkości i suchości.
Zdecydowanie są nawilżone, choć tutaj nawilżenie nie jest głębokie, ale
wystarczające. Ale, ale przy Stop pękającym piętom można odczuć lepsze
nawilżenie. Żeby nie było, bo różnica w obu jest:P
Z
tym, że nakładam kremy na noc i dodatkowo ciepłe z mikrofibry skarpety. Myślę,
że to w jakiś sposób dodatkowo ma lepszą, mocniejsza siłę działania. Zapewne
nie nakładałabym skarpet, ale jestem zmarzluchem i w okresie jesienno-zimowym
muszą być!
Stop
szorstkości wyróżnia się zawartością 20% Urna, a Stop pękającym piętom posiada
emolienty.
Oba
kremy są dobre, ale pod względem zapachu, lepszego nawilżenia do gustu przypadł
mi bez dwóch zdań Stop pękającym piętom.
Stop
szorstkości dostaniecie za ok.12zł, a Stop pękającym piętom za ok.16zł. Oba o
pojemności 75ml.
Właśnie używam ten na pękające pięty i uważam, że niestety szału nie ma. 20% mocznika mam w zapasie. Za to 30% urea był fantastyczny i bezsprzecznie został moim ulubieńcem jeśli mowa o kremach do stóp ;))
OdpowiedzUsuńja ze stopami nie mam na szczęście dużych problemów :)
OdpowiedzUsuńTeraz będę testować ten z 20% mocznika ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam ich, ale moim ulubieńcem do stóp jest krem z Mythos.
OdpowiedzUsuńzaczynam czytać posta robi się ciekawie - wątek erotyczny a Ty tu go nie kontynuujesz ! NO WIESZ! : p ja muszę je wypróbować, bo zima to nie najlepszy moment dla stópek : )
OdpowiedzUsuńa chciałaś znać dalszą część:P?
Usuńteż mam te cudeńka!
OdpowiedzUsuńi co o nich myślisz?
UsuńMoże na ten Stop pękającym piętom kiedyś się skuszę, choć moje stopy są bardzo mało wymagające :)
OdpowiedzUsuńTy to masz szczęście:)
UsuńMam je, ale jeszcze ich nie używałam.
OdpowiedzUsuńOj właśnie uświadomiłaś mi że ostatnio zaniedbałam trochę maje stopy :)
OdpowiedzUsuńJa mam tą wersję z 30% mocznikiem i jestem zadowolona:)
OdpowiedzUsuńmiałam ten stop szorstkości, dobry jest ;)
OdpowiedzUsuńmuszę wypróbować ten krem z 20 % mocznikiem :)
OdpowiedzUsuńja również je posiadam:)
OdpowiedzUsuńi jak wrażenia?
UsuńJa sięgam po te kremy szczególnie jesienno-zimową porą ;)
OdpowiedzUsuńDo tego stosuję jeszcze kąpiele do stóp z olejkami, które koją stopy oraz zmysły po ciężkim dniu ;)
Pozdrawiam
P.
no to właśnie taka pora jest:P
UsuńMoim ulubieńcem jest wersja z 30% mocznikiem ;)
OdpowiedzUsuńwidzę, ze ta wersja jest mocna, wiele osób o niej wspomina.
UsuńHmm zaciekawiłaś mnie tym z 20% mocznikiem ale widzę iż jest nawet z 30% :) Aktualnie mam do testowania kremy z Balea z 10% i 25% mocznikiem do stóp :)
OdpowiedzUsuńnie mam problemu ze stopami (odpukać ) ;)
OdpowiedzUsuń