Lirene, Żele pod prysznic różany ogród, brzoskwiniowy deser i szampańska truskawka

Żele Lirene od dawna skradły moje serce, pamiętacie świetne trio Lirene, Jeśli nie to zerknijcie. Wiele osób sobie je chwali. A dziś kolejna trójka przed Wami.

Wspaniała przeźroczysta konsystencja, która według danego koloru przyporządkowana jest do zapachu. Dzięki temu możemy ją skojarzyć po barwie. I lekkim zabarwieniu w przeźroczystości. 
Konsystencja jest pół gęsta. Nie jest rzadka, nie wylewa się między palcami. Nawet dobrze się pieni. Żel prawidłowo spłukuje się, nie klei i nie lepi skóry. 
Zapachy są bardzo przyjemne. Słodkie, owocowe i kwiatowe. W zależności od danego zapachu faktycznie wyczuwamy jadalną słodką truskawkę z nutą jogurtu i czystą brzoskwinię oraz różany aromat, który przenosi nas w głąb różanego ogrodu... Zapach jest czysty, zero wyczuwalnej chemii. Sama przyjemność podczas ich stosowania. Niestety zapach długo się nie utrzymuje na ciele. Najsłabiej czuć brzoskwinię, reszta jest mocniej wyczuwalna. Zapach obecny jest tylko pod prysznicem. Nie wymagam od żeli wiele, więc to mi nie przeszkadza. 
Żele spełniają swoje funkcje. Dobrze oczyszczają skórę, z brudu i zanieczyszczeń. Usuwają brzydki zapach. Przy tym odświeżają.

Nie mają funkcji nawilżania, bo to nie balsamy do ciała, ale nie wysuszają mojej skóry. Uważam, że ciało zadbane po każdej kąpieli dostanie nawilżenie, nie będzie narażone na wysuszenie przez żel. Są różne przypadki. Ale w większości to się sprawdza.
Nie podrażniają skóry.

Zostawiają przyjemny zapach, szkoda tylko, że w łazience. Mimo to lubię je.
Najbardziej z tej trójki do gustu przypadła mi truskaweczka (nawet znalazła się w ulubieńcach października), choć dwie pozostałe wcale nie są złe. Tylko pytanie, jakie wy zapachy preferujecie? Takie wybierzecie pod swój gust. Myślę, że każda coś dla siebie znajdzie.

Za dużą 400ml butlę trzeba zapłacić ok.11zł. Żele są średnio wydajne. Gorzej jak cała rodzinka lubi tak owocowe zapachy to jeszcze szybciej znikają:)

Komentarze

  1. Brzoskwinia będzie moja, truskawka pewnie też. Czekam tylko na jakąś promocję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. żeli z Lirene to jeszcze nie testowałam:)

    _______________________
    fashion nowości listopadowe na
    WWW.JUSTYNAPOLSKA.BLOGSPOT.COM

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja zapachu róży nie lubię, ale na truskawkę czy brzoskwinię bym się skusiła ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też bałam się zapachu różanego, ale przyejmnie mnie zaskoczył:)

      Usuń
  4. Mam ochotę na brzoskwinkę, chociaż truskawką też bym nie pogardziła :)

    OdpowiedzUsuń
  5. właśnie obecnie używam szampańskiej truskawki :) uwielbiam jej zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam żele Lirene, zawsze dobrze się u mnie spisują :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja na razie mam żeli pod dostatkiem więc raczej tych nie wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  8. takie zpaachy to coś dla mnie ;D

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam zapach winogronowy i chociaż nie przypominał tego zapachu mógł być:)

    OdpowiedzUsuń
  10. lubię żele od lirene, spełniają swoje zadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Truskawke i brzoskwinke chetnie bym wypróbowała :) szkoda, ze nie zostawiaja zapachu na skorze

    OdpowiedzUsuń
  12. Warto wypróbować, choćby dla samych zapachów :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie dziwię się, że truskawka jest Twoim faworytem - mnie też porwała :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja zostawiłam sobie tylko róże ale wszystkie zapachy są śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kuszące wersje zapachowe, teraz mam zapach jaśminu w żelu i jestem nim zachwycona.

    OdpowiedzUsuń
  16. Zostawiają piękny zapach na skórze i w łazience :)

    OdpowiedzUsuń
  17. nie miałam jeszcze żelu z tej firmy ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zostaw ślad po sobie. Dziękuję za komentarz.
Miło, że mnie odwiedziłaś(eś). Zapraszam ponownie.

Popularne posty