Dax Cosmetics, Perfecta, Softlips, Balsam do ust 5w1
Na
rynku kosmetycznym do wyboru jest wiele produktów do ust ochronnych. Każda
firma stara się wybić jak najwyżej, aby konsument wybrał ich produkt. Wymyślają
ciekawe opakowania, przepyszne smaki, zachwalają działaniem. Jak jest w
rzeczywistości? Wiele pokrywa się z prawdą, ale nie wszystko. Ale dziś
zapraszam na opinię tej dobrej wersji, która nie jest bublem, ale w moim
przypadku nie należy do hitów. To totalna nowość Perfecty Soft lips 5w1.
Balsam
do ust dostajemy w pięknym, przeźroczystym opakowaniu na kształt sześcianu. Po
przekręceniu go otrzymuje podstawę, na której znajduje się biała kuleczka
(kształt ma przypominać kostkę lodu). Do tej pory wszystkie balsamy do ust
zamknięte w tego typu pudełeczkach nie były higieniczną formą nakładania go.
Trzeba było wkładać palce. A tutaj mamy jedno wielkie ulepszenie. Kształt
kuleczki pozwala przyłożyć do ust bez ingerencji placów. Bardzo podoba mi się
to. Wiele osób skojarzy go z Balmi lub sławnymi Eos’ami.
Posiadam
dwa smaki. Pomegrante/bluberry i wanilia/bean. A dostępne są trzy. Trzecią
wersją jest fresh mint.
W
pierwszej kolejności wybrałam owocową wersję granatu i jagody. Wspaniały słodki
zapach i przede wszystkim smak. Po nałożeniu czuć owoce jagody, a tuż za nią
odczuwam delikatną miętę z lekkim chłodzeniem na ustach.
Natomiast
wanilia to czysty waniliowy zapach, który także jest słodki, ale już
ciasteczkowy.
Smaki
nie powodują suchości w gardle. Mam takie pomadki ochronne, które powodują
suchość i po prostu trzeba się czegoś napić, bo wywołują kaszel. Nienawidzę
takich efektów i zdecydowanie unikam ich. Przy tych nie muszę się tego obawiać.
Balsamy
nie kleją się, ani nie lepią ust, ubrań czy włosów. Przyjemnie się je stosuje.
Perfecta
Softlips to balsam do ust 5w1. Ma za zadanie nawilżać, odżywiać, wygładzać,
dodawać ustom blasku i chronić. Czy faktycznie tak jest? Moim zdaniem prawie
tak jest.
Balsam
po nałożeniu na usta bardzo dobrze je zmiękcza. Jest to natychmiastowy efekt,
który chętnie przyjmą spierzchnięte usta. Da im ukojenie. Odczujecie ulgę.
Odnośnie
nawilżenia, owszem nawilża usta, ale jest to bardzo delikatny efekt, jak dla
mnie za mały, za subtelny. W ciągu godziny poprawiam aplikację kilkakrotnie,
czuję taki niedosyt. Producent zapewnia nas o odpowiedniej pielęgnacji ust o
każdej porze roku. Jak dla mnie na delikatną jesień jest za mało, a nie wspomnę
już o srogiej, mroźnej zimie. Możliwe, że latem i wiosną lepiej się sprawdzi.
W
tej chwili miziam sobie nim usta, ale przez swoją delikatną warstewkę lepiej
nadaje się przed nałożeniem szminki, gdyż rewelacyjnie zmiękcza i wygładza
usta. Jako ochrona dla mnie to za mało. Za szybko się wchłania, wysycha.
Balsam
na ustach zostawia delikatną powłokę, która subtelnie błyszczy. Nie jest to
chamki błysk, a dyskretny.
Balsam
posiada także filtr ochronny spf15.
Balsam
w pierwszej kolejności zaskoczy i zwróci waszą uwagę swoim ciekawym
opakowaniem, później zachwyci Was smakiem, a w dalszej kolejności odpowiednio zmiękczy
i wygładzi usta. Nie wszystkim przypasuje delikatna ochrona (mam chyba za bardzo wymagajace usta), ale spróbować
można. Może Was zauroczy, może lepiej się u Was sprawdzi. Nie przekonacie się
dopóki nie spróbujecie:)
Balsam
można dostać w Rossmann za ok.15zł, jak dla mnie ten produkt nie chce się skończyć.
Mega wydajny.
O, mnie by się na pewno przydał :3
OdpowiedzUsuńWyglądają ciekawie :)
OdpowiedzUsuńJa posiadam oryginalne jajeczko eos ale te także bym przetestowała.:)
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowe opakowanie. Ja jednak wolę konkretną ochronę.
OdpowiedzUsuńMoje usta są wymagające, więc delikatna ochrona mogłaby im nie wystarczyć :) Opakowanie śliczne :)
OdpowiedzUsuńjakie cudeńka:)
OdpowiedzUsuńŚwietne mają opakowanie, ale jak słabe nawilżenie to niestety nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńOd razu pomyślałam o EOS jak je zobaczyłam.
OdpowiedzUsuńOjej jakie urocze.
OdpowiedzUsuńnie widziałam ich jeszcze nigdzie
OdpowiedzUsuń______________________________________
stylizacja w najgorętszym kolorze jesieni
WWW.JUSTYNAPOLSKA.BLOGSPOT.COM
fajnie wyglądają, ale narazie mam tyle produktów do ust, że raczej się nie skuszę : c
OdpowiedzUsuńnice review..i never tried these products
OdpowiedzUsuńOpakowanie jest śliczne, ale chyba bym go nie polubiła, skoro pielęgnuje raczej delikatnie ;)
OdpowiedzUsuńprzyciągał moją uwagę w ross, ale mam jeszcze zapasy. moje usta są wymagające więc nie wiem jakby to było
OdpowiedzUsuńCo za technologia :) Ja lubię stosować Tisane :)
OdpowiedzUsuńFaktem jest że nawet do tej pory go nie zauważyłam w żadnym sklepie czy drogerii :) A faktycznie przypomina kształtem Balmi lub Eos - jak będę odczuwała braki w pomadkach ochronnych to zakupię na przetestowanie :)
OdpowiedzUsuńświetne mają opakowania:)
OdpowiedzUsuńsuper, że teraz więcej firm robi balsamy w formie takich jajeczek ;) ja jeszcze nie miałam żadnego, ale w końcu będę musiała wypróbować
OdpowiedzUsuńale czad! koniecznie zakupie :)
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo fajnie :) Przyjże się im podczas kolejnej wizyty w Rossmannie , jeśli się skusze to raczej dopiero wiosną;)
OdpowiedzUsuńŚwietne opakowanie, szkoda że nie nawilża solidnie a zimą moje usta tego potrzebują.
OdpowiedzUsuńoj tak kojarzy się z Eosem i Balmi, muszę wypróbować u siebie :)
OdpowiedzUsuńbardzo podobne
UsuńJa ostatnio używam wazeliny, bo moje usta strasznie się przesuszają....
OdpowiedzUsuńAle propozycja Perfecty jest całkiem ciekawa, a ja uwielbiam wszystko co waniliowe :)
Widziałam też, że Balmi jest ostatnio dostępne w Super-Pharm ;)
ciekawy :) jeszcze go nie widziałam
OdpowiedzUsuńChyba sprawdzę osobiście, bo uwielbiam balsamy do ciała :) Tylko poczekam na promocję, bo jednak trochę drogo jak na taki produkt!
OdpowiedzUsuńJa też mam bardzo wymagające usta, ale te kuszą przede wszystkim wyglądem, a jak poczytałam o tym waniliowym zapachu, mniam!
OdpowiedzUsuńSkusiłaś mnie muszę wypróbować, obecnie używam balsamu eos:)
OdpowiedzUsuńhttp://styleofmartilife.blogspot.com/
Zachęcająco ale muszę najpierw przerobić moje zapasy. Chociaż kuszą nie powiem!
OdpowiedzUsuńŚliczne opakowanie :) Pierwszy raz słyszę o tych balsamikach, więc chętnie przy najbliższym wypadzie do rossmana kupię jeden :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobny do słynnego jajeczka do ust :)
OdpowiedzUsuńMuszę go mieć - koniecznie :)
OdpowiedzUsuńSuper się zapowiadają :)
OdpowiedzUsuńCoś mi się wydaje, że u mnie taki balsam by się nie sprawdził, bo większość drogeryjnych specyfików jest za słaba dla moich wymagających ust... Spoko, że nie trzeba używać palców przy aplikacji, ale już widać, że jakaś resztka na pewno zostanie na dnie i jakoś trzeba będzie ją "wyskrobywać"... no chyba, że ktoś od razu wywali taki balsam do kosza :P
OdpowiedzUsuńKiedy balsam pojawił się w Rossmannie, miałak ochotę od razu wpakować go do koszyka :) Ale potem wrócił do mnie zdrowy rozsądek i grzecznie się wycofałam. Takie owocowe, zachęcające do zakupu kosmetyki zazwyczaj się u mnie nie sprawdzają. Moje usta naprawdę mocno się wysuszają i potrzebuję konkretnego nawilżenia. A tutaj płacimy przede wszystkim za design i fajne dodatki smakowo-zapachowe.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A