Lirene, Żele pod prysznic: Soczyste winogrona, rajski granat i kusząca gruszka

Co prawda lato dawno się skończyło, ale nic nie stoi na przeszkodzie, aby dalej używać żeli o letnich zapachach. Sporo mi jeszcze takich zostało i na razie nie planuję kupować nic z tego typu kosmetyków. Chyba, że pojawi się jakiś hit, który mnie ogromnie skusi. Jak na razie jesienne kąpiele będą mi przypominać letnie dni:)
A mowa o żelach Lirene. W letniej tonacji, o świeżych, owocowych zapachach.
Soczyste winogrona, rajski granat i kusząca gruszka to zapachowe hity lata. Trochę za późno Wam o nich piszę, ale miałam tyle żeli do używania i nie dałam rady szybciej przetestować, ani tym bardziej o nich napisać.

Żele mają proste opakowania typowe dla Lirene. Różnią się tylko kolorystyką i rzecz jasna zapachem, który jest przyporządkowany właśnie do koloru zapachu. Aplikacja łatwa, nawet mokrą dłonią da się otworzyć. Mam taki nawyk, że wszystkie stojące żele na wannie są pół otwarte. I zazwyczaj nie ma dla mnie to znaczenia, jakie jest otwarcie. Chyba, że jest takie, które aż potrafi połamać paznokcie.

Konsystencja jest pół gęsta. Nie mogę jej zaliczyć do super gęstych, ani rzadkich, więc są po środku. Trochę jak rozlazła galaretka szczególnie granat. 
Kolor przyporządkowany do zapachu. Bardzo podoba mi się to. zazwyczaj sama tak sobie kojarzę zapach z kolorem.
Zapachy są delikatne, czuć je podczas kąpieli. Szkoda, że nie są bardziej intensywne. Bo są ekstra słodkie, owocowe, ale tuż po kąpieli znikają. Jedynie podczas tej czynności można się nimi delektować. Zapachy faktycznie przypominają wymienione owoce winogron, granat i gruszkę. Najlepszy jest dla mnie granat. Ale dwie pozostałe wersje nie są wcale gorsze. Zapachy nie są chemiczne.
Co do działania to żele dobrze myją skórę. Oczyszczają ją z brudu i zanieczyszczeń. Dosyć dobrze się pienią. Nie podrażniają skóry, nawet tej delikatnej. Nie wysuszają jej. A jakby nawet to od tego mam balsamy i masła do ciała. Nawilżenia nie zauważyłam, ani tym bardziej wysuszenia.
Podobają mi się zapachy, są typowe na lato. Chociaż teraz też nie przeszkadza ich używać. Odświeżenie, oczyszczenie gwarantowane.
Tak naprawdę nie mam się, do czego przyczepić. Jestem fanką żeli i każdy, który ładnie pachnie zdobywa moje serce. I tak jest z tymi.
Koszt jednego żelu to ok. 8zł/250ml

Lubicie soczyste owocowe żele?


Komentarze

  1. Gdybym nie miała sporych zapasów żeli to bym chyba z 10 gruszek kupiła:)

    OdpowiedzUsuń
  2. piękne, soczyste kolory, więc i zapachy muszą być obłędne :) nie znam, ale z chęcią poznam

    OdpowiedzUsuń
  3. bardzo podoba mi się ich opakowanie, kolor mocno przyciąga wzrok

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię żele Lirene, miałam wersję 'winogrona' byłam z niego zadowolona:)

    OdpowiedzUsuń
  5. jaka piękna kolorystyka tych żeli , aż chciało by się mieć wszystkie

    OdpowiedzUsuń
  6. Gruszkę uwielbiam! Pozostałe wąchałam, ale gruszka jest nie do pobicia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Gdyby nie moje stado żeli i olejków pod prysznic, to bym gruszce i granatowi uległa.....

    OdpowiedzUsuń
  8. nie miałam jeszcze okazji spróbować, ale zapachy mają kuszące :) seria z oliwką również mnie kusi :)
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. serii z oliwką jeszcze nie próbowałam, muszę najpierw resztę wykończyć:P

      Usuń
  9. Miałam je wszystkie, ale już nie pamiętam, który najbardziej mi się podobał ;p
    Ja też mam mnóstwo żeli w zapasach, ale skusiłam się na nowość z Original Source - Raspberry & Cacao, świetnie pachnie, polecam! W E.Leclercu są po 4,49 zł :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. lubię zapach Rasperry, ale tego sklepu nie mam, poczekam, aż będą w Rosku:P

      Usuń
  10. Też mam zapasy żeli...ale te kuszą,ojjjj kuuuszą :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam identyczną opinię na ich temat co Ty. Opublikowałam ją chwilę przed tobą.

    OdpowiedzUsuń
  12. Kooocham te żele! Szczególnie właśnie granat, dla mnie granat pachnie trochę jak galaretka :D. Ale cudne są, uwielbiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. dla mnie w sam raz :) ładnie pachną, są wydajne i tyle wymagam od żelu pod prysznic :)

    OdpowiedzUsuń
  14. miałam gruszkę-była super! teraz kusisz granatem :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Tęczowa kompozycja: ) Bardzo ładnie razem wyglądają.. Akurat żeli nie znam ale pewnie się skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  16. Miałam nie kupować kolejnych żeli, ale oczywiście, jak zobaczyłam w Rossie CND to nie mogłam się nie skusić ]:-> Mam wersję winogronową, granat był dla mnie za słodki, a gruszki nie znoszę.

    OdpowiedzUsuń
  17. niestety gruszka podrażniła mi skórę ;c

    OdpowiedzUsuń
  18. cudowne, pięknie pachną... nie tak dawno miałam ten rajski granat :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Gruszkowy zapach by mnie uwiódł :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Miałam gruszkę i zapach był obłędny!:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Kiedyś wypróbuję, ale muszę zejść z moich gigantycznych żelowych zapasów ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Lubię owocowe żele, ale częściej sięgam po nie wiosną i latem, a zimą stawiam na słodkie aromaty ;)
    Granat i gruszka mnie ciekawią, z pewnością któryś zakupię :)

    OdpowiedzUsuń
  23. moje jeszcze zdobią półkę :)

    OdpowiedzUsuń
  24. kuszą kolorami :) szkoda że zapachy nie są bardziej intensywne

    OdpowiedzUsuń
  25. czerwony musi być świetny ;>
    moze obserwujemy?
    co Ty na to? http://camode.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. wąchałam wszystkie a najbardziej podoba mi się chyba gruszka.

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie miałam tych żeli ale zapachy kuszą niesamowicie :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Lubię te żele. Najbardziej ten gruszkowy.

    OdpowiedzUsuń
  29. Chętnie sięgam po owocowe żele. Niektóre warianty są wycofywane z Rossmanna i można je nabyć po atrakcyjnej cenie:)

    OdpowiedzUsuń
  30. patrząc na te cudowne zdjęcia, aż mam ochotę je zjeść!: )

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zostaw ślad po sobie. Dziękuję za komentarz.
Miło, że mnie odwiedziłaś(eś). Zapraszam ponownie.

Popularne posty