Denko Lipca 2013
Półmetek
wakacji za nami. Aż się nie chce wierzyć. A za chwilę za nim się obejrzymy
będzie wrzesień i będziemy odliczać dni do kolejnych wakacji. Zastanawiam się,
gdzie ten czas tak szybko leci. No gdzie? Ale z biegiem tego czasu lecą mi
także puste opakowania. Dumnie, co miesiąc je zbieram i cieszy mnie pełen
koszyk.
W
tym miesiącu jak zwykle więcej pielęgnacji. Kolorówka niby idzie, ale nie na
tyle, aby używać jej tonami. Tym bardziej teraz skłaniam się ku minimalizmowi.
Krem BB, tusz do rzęs, pomadka lub błyszczyk, kredka i od czasu do czasu
cienie. Ale to w te normalne dni. Bo w takie upały nawet najlepsze z bazą potrafią spłynąć. Dobra nie zanudzam wracamy do denka.
3.
Venus, Regenerujący balsam do ciała. Delikatny zapach, delikatne działanie.
Długo go męczyłam, ogromna butla. Ale latem jakoś szybciej idą mi lekkie
balsamy, dużego tym czasie nie potrzebuję dużego nawilżenia i on był w sam raz.
Szału nie ma. Ale tez nie jest najgorszy.
4.
Pharmaceris, łagodny tonik nawilżający. Tonik marzenie. Świetnie zmywa brud i
zanieczyszczenia, a nawet radził sobie z resztkami makijażu. Idealnie się
spisywał, to moje drugie opakowanie i jestem z niego ogromnie zadowolona. Za
pewne jeszcze nie raz u mnie zagości.
5. Orginal Source, Shower
chocolate&orange. Pięknie pachnący
żel pomarańczowymi delicjami. Raj dla nosa. Żel ma bardzo dziwną konsystencję.
Fajny zapach, ale na lato za ciężki. Zużyłam, bo już mi przeszkadzał na wannie.
A nie chciałam go przetrzymywać do jesieni.
6.
Fa, Dezodorant. Mój nr 1. Pojawia się w co drugim denku:P
8.
Balea, Dusche&Olperlen. Żel pod prysznic o mocnych intensywnym zapachu.
Troszkę takim nocnym. Bardzo słodki, mdły. Z drobinkami, które zabierały olejek
i pękały podczas mycia. Żel był bardzo gęsty i w czasie używania musiałam
rozcinać opakowanie, bo nie mogłam wycisnąć. Konsystencją przypomina nasze polskie
żele Nivea. Gęste i dobrze pieniące się. Wszystko ok., ale zapach nie do końca
mi się podobał. Męczył mnie, zamiast rozluźniać podczas kąpieli.
9.Balea,
Creme Seife Blauberry, Mydło w płynie o jagodowym zapachu. Przeciwieństwo żelu
wyżej. Rzadka, kremowa konsystencja, delikatnie pieniąca się. Mydło zmywało
dobrze zabrudzenia i wszelkie zanieczyszczenia. Ale z brzydkim zapachem sobie
nie radziło, podobnie jak Isana.
10.
Organique, cukrowy peeling do ciała. Czekoladowy peeling, na który aż ślinka
leci podczas kąpieli. Świetnie ścierał, skóra była gładka. Zostawiał także
delikatną warstwę. Ale nie była na tyle męcząca. Ale przez swój zapach i działanie skradł moje serce. A była to
tylko mała pojemność, która starczyła mi na dosyć długo.
12.
Biosilk, Silk Therapy Szampon, Taki zwyklaczek, śrendiaczek, szału u mnie nie
zrobił. Nie przecinałam opakowania. Bo jest małe, odkręcane i przyda mi się na
wyjazdy.
13.
Avon, Perfumetka Slip Into...Daring. Cudowny słodko, owocowy zapach. Moja
kategoria.
14.
Bell. BB Cream. Mój hit ostatnich miesięcy. Idealny BB krem. Dobre krycie,
powolne ścieranie się- dobra trwałość, brak świecenia się. Idealnie wyrównany
koloryt skóry oraz zawartość filtra.
Miało
być więcej, a okazało się tak samo jak w poprzednim miesiącu.
Szersze
opinie jak zawsze możecie znaleźć na blogu. Wystarczy w szukaj w tym blogu po
prawej stronie wpisać nazwę firmy lub kosmetyku.
Hitem
oczywiście jest BB creme Bell, tonik Pharmaceris, a także peeling Farmony. A bubel jest jeden- Biosilk.
zazdroszcze balea!
OdpowiedzUsuńznam tylko ten plyn z luksja
uzywalam go jak u mamy bylam
x x x
Uwielbiam ten peeling Organique:)polecam też masło z tej serii:))
OdpowiedzUsuńU Ciebie zawsze duże DENKO! Muszę wypróbować ten BB od Bell :)
OdpowiedzUsuńJakoś ten żel z Balea Dusche&Olperlen mnie też zapachem nie zachęca do wykorzystania go ;/
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o płyny Luksji to mam wersję pachnącą ciastem cytrynowym. Cudo! :)
OdpowiedzUsuńteż mam:) nawet jest lepsze konsystencją
UsuńZ zaprezentowanych przez Ciebie rzeczy miałam i mam kolejny raz dezodorant Fa. Również jest on dla mnie nr 1 :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę wypróbować ten peeling :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten delicjowy OS i używam go bez przerwy, nawet teraz, latem :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńspore denko:)ja kupiłam cukrowy peeling do ciała i nie bardzo mi odpowiada :/ mam z original source żel ale mango i też średnio :/
No to tak:)
OdpowiedzUsuńPłyny do kąpieli Luksja miałam cytrynowe ciastko,wafel karmelowy i czekolada z pomarańczą:)Uwielbiam i szukam następnych zapachów:)
Original source-mam zielony i też mam zamiar poeksperymentować z wersjami bo mi przypadł do gustu:)
Peeling mam w tej wersji co Ty,a teraz szukam owoców leśnych:)
Jak zwykle u Ciebie spore deneczko :) Zachęciłaś mnie do wypróbowania toniku nawilżającego z Pharmaceris :)
OdpowiedzUsuńNie załapałam się na to mydło Balea :(
OdpowiedzUsuńPołowa wakacji, a ja cały czas siedzę na uczelni, lol ;)
Całkiem sporo tego ja nawet jeszcze nie zaglądałam do mojej torby z denkami xD
OdpowiedzUsuńmiałam szampon biosilku ale mnie strasznie denerwowało wydobywanie kosmetyku ze środka..
OdpowiedzUsuńCałkiem pokaźne denko. Tonik z Pharmaceris mnie zainteresował więc pewnie się na niego skuszę jak wykończę moje zapasy. Żele OS lubię głównie za zapachy, bo oprócz pięknych aromatów nie wyróżniają się niczym szczególnym.
OdpowiedzUsuńbardzo lubię peelingi Farmony :) obecnie mam arbuzowo melonowy i chętnie bym go zjadła, mniam :D
OdpowiedzUsuńinteresują mnie produkty Balea.
Na ten cukrowy peeling chyba się skuszę . ;)
OdpowiedzUsuńSpore denko :) Uwielbiam peelingi Farmony. Są tak dobre jak Joanny :) Koniecznie będę musiała wypróbować BB krem Bell ;)
OdpowiedzUsuńw wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Sporo tego zużyłaś - nie ma co ;)
OdpowiedzUsuńU mnie będzie może podobna ilość, ale z dwóch miesięcy.
Z Twojego denka lubię OS - właśnie tą wersję zapachową. Do innych jakoś nie jestem przekonana. A także żel do golenia Venus. Dość dobry jak dla mnie. Teraz kończę BIC, a zaczynam Isanę, która bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła.
Ja nie wiem, jak Ty to tak szybko zużywasz. U mnie to idzie bardzo wolno. Muszę się chyba za to znów zabrać (znaczy za denkowanie kosmetyków, które już dłuższy czas są ze mną) ;).
OdpowiedzUsuńMnie te żele Balea już przestały kusić :) Teraz mam chęć na ten peeling Farmony :)
OdpowiedzUsuńrównież wolę żele od pianek :). A OS gości u mnie już jakiś czas. Kusi mnie ten płyn do kąpieli.
OdpowiedzUsuńChodzę wokół kremu bb Bell i chodzę. Teraz jestem już totalnie skuszona :)
OdpowiedzUsuńSporo tego też uwielbiam Orginal Source
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
Większości nie znam. Ale pokaźne denko ;)
OdpowiedzUsuńTaki czekoladowy peeling idealny byłby na jesień i zimę :-))
OdpowiedzUsuńCiekawe i spore denko ;) Punkt 6 i 11 to moje ulubione kosmetyki :) Uwielbiam je i na stałe zagościły u mnie :)
OdpowiedzUsuńza kazdym razem masz spore to denko :)
OdpowiedzUsuńspore denko :D
OdpowiedzUsuńgratuluję denka, każdy Twój post jest bardzo estetyczny :)
OdpowiedzUsuńmam uraz do antyperspirantów z Fa, ale może wypróbuję tą wersję
OdpowiedzUsuńŚwietny blog.
OdpowiedzUsuńObserwuję i liczę na to samo http://livik.blogspot.com/
wszystko fajne procz biosilku (tez nie lubię). muszę wkońcu kupić Tuti Frutti!
OdpowiedzUsuńU mnie dzisiaj też denko, pierwsze:)
OdpowiedzUsuńMnie się podobał szampon z Biosilk, w przeciwieństwie do odżywki. Szkoda, że mydło z Balea nie jest takie idealne. A do zakupu płynu do kąpieli z Luksji powoli się przymierzam, choć czytałam różne opinie, w większości zachwalające jedynie zapach, pozostający tylko w butelce...
OdpowiedzUsuńRównież wykończyłam płyn z Luksji, fajny zapach, ale na dłuższą metę chyba nie dla mnie. Zazdroszczę produktów Balea ;-)
OdpowiedzUsuńNo nie liche denko :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te płyny z Luksji, chociaż w takie upały wolę bardziej orzewiające zapachy :)
OdpowiedzUsuńEh szkoda że nie mam wanny bo te płyny z luksji bardzo apetycznie wyglądają i kuszą :)
OdpowiedzUsuńnie miałam żadnego prpduktu, ale przyznam że zainteresował mnie ten bb krem z bell :)
OdpowiedzUsuńSporawe denko! Nie miałam jeszcze peelingu z Farmony, skoro mocno ściera to muszę go mieć. :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam te małe peelingi z Farmony. Ostatnio używałam ten w wersji "figi & daktyle" - miał przepiękny zapach, a do tego niesamowicie "zdzierał" ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten peeling z Farmony;)
OdpowiedzUsuńPokaźne denko :) produkty Balea kuszą i zainteresowałaś mnie kremem BB z Bell:)
OdpowiedzUsuńMam jeszcze pytanie, jakiego programu używasz do obróbki zdjęć? :)
robię w kilku różnych: w photoshop i corel oraz Photofiltre
Usuńkrem BB wygląda ciekawie ale sądzę że i tak by mi spływał , moja cera w tej kwestii jest fatalna ,
OdpowiedzUsuńBiosilk też kusi , trzeba będzie spróbować ,
z Pharmaceris mam teraz płyn micelarny i też jestem z niego bardzo zadowolona , w ogóle lubię te 2 serię A i T
Fajne denko, skuszę się na pewno na peelingi, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiezłe denko, nie miałam nic z tych kosmetyków;(
OdpowiedzUsuńUwielbiam te małe peelingi z Farmony, ten o zapachu wiśni mam na wykończeniu, ale na szczęście w domku mam jeszcze 2 zapachy :)
OdpowiedzUsuńZ Balea mam żel Dusche&Olperlen ale w letniej, jabłkowej wersji, pachnie bardzo ładnie :)
A denko jak zwykle piękne!
Jak zwykle wielkie dno :D
OdpowiedzUsuńMuszę się skusić na peeling tutti frutti no i BB Bella :)
ach te balea kusi nie miłosiernie!
OdpowiedzUsuńZ tych pokazanych przez Ciebie kosmetyków mam tylko perfumę z AVON a tak reszty nie miałam okazji jeszcze testować :) A denko spore :)
OdpowiedzUsuńTeż płyn z Luksji stosowałam jako żel pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zużycia! Peeling z Organique bardzo mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńmiałam tylko peeling tutti frutti ;) przyjemny :)
OdpowiedzUsuńwidzę że zużywasz wszystko do końca skoro rozcinasz opakowania
OdpowiedzUsuńdokładnie, nic się nie może zmarnować, tym bardziej jak coś bardzo lubię. Czasem opakowania te wymagają, bo coś nie chce do końca wyjść:P
UsuńTeż muszę się zabrać za napisanie denkowego posta:) U Ciebie jak zawsze poszło super:)
OdpowiedzUsuńkocham te żele z luksji
OdpowiedzUsuńnr.1 pięknie pachnie ;)
OdpowiedzUsuńnr.1 pięknie pachnie :)
OdpowiedzUsuńużywałam ten sam płyn z Luksji i zapach był cudowny, ale na dłuższa metę stał sie dla mnie za słodki dlatego używałam go raz na jakiś czas :)
OdpowiedzUsuńa na kosmetyki z Balea czaję się od jakiegoś czasu :)
O denku już zapomniałam, wyrzucam opakowania jak leci ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam żele OS :) zwłaszcza malinowy z wanilią <3
ja mam ten nawyk odstawiania pustych opakowań
Usuńzakochałam się w tej fotce zużytego scrubu Organique. przypomniałaś mi, jak bardzo go pragnę! jutro lecę do ich sklepu po swój słoik :D
OdpowiedzUsuńJak zawsze spore denko :)
OdpowiedzUsuńJa też miałam ten tonik i bardzo fajnie się spradwził
Żel z Luksji mam i używam go też pod prysznicem ;)
OdpowiedzUsuńLubię ten peeling farmony, aczkolwiek mam "niebieski". Niby taki niepozorny, ale ma ogromną moc.
OdpowiedzUsuńU Ciebie jak zwykle duże denko ;D
OdpowiedzUsuń