Joanna, Body Naturia, Nawilżający balsam do ciała z pomarańczą
Balsamowanie
ciała to mój konik w pielęgnacji. Nie wyobrażam sobie nie użyć po kąpieli
balsamu lub masła. Nie ma to, że się nie chce, że się zapomniało. To jak nawyk.
Śniadanie lub kawa. Musi być i już. Nie przymuszam się do tego, ale z chęcią to
robię. W zamian mam zawsze nawilżoną i miękką skórę. No prawie zawsze, bo zimą
różnie to bywa:P
Dlatego
dziś przedstawiam Wam Nawilżający balsam do ciała z pomarańczą, który
pozytywnie mnie zaskoczył. A czym? O tym przekonajcie się niżej.
Konsystencja
kremowa zaskakująco dosyć gęsta jak na balsam do ciała i jako kosmetyk Joanny.
Nie spodziewałam się, że będzie tak treściwy. Do tego ma przyjemny wakacyjny
żółty kolor. Od razu kojarzy mi się z piaskiem. Dobrze się nakłada, nie klei
się, ani nie lepi. Dosyć szybko wchłania. Nie jest to ekspresowe tempo, ale
bywały gorsze pod tym względem. Balsam nie zostawia tłustej warstwy. Z czego ogromnie
się cieszę.
Zapach
jak wiecie to kwestia gustu. Jedynym się podoba, a drugim nie. Mi zapach nie
przeszkadza, ale szału nie robi. Jest słodki, owocowy, świeży i delikatnie pachnie.
Ale nie do końca pomarańczą jak to pisze producent, bo bardziej jakby z
jogurtem. Nie mdli, ani nie dusi, więc nadaje się na wakacyjną porę. Ale co z
tego, jak zapach jest szybko ulotny, gdyż nie zostaje długo na ciele.
W
rezultacie otrzymujemy dobrze nawilżoną skórę, która jest przyjemnie gładka i
miła w dotyku. Nie odczuwam szorstkości, uczulenia. Wszelkie podrażnienia
znikają. Na lato jest ok. Bałabym się, że zimą byłby zwyczajnie za słaby. Ale
jak ktoś jest systematyczny w używaniu balsamów jak ja powinien być zadowolony
z efektów. Bo skóra ciągle ma odpowiednie nawilżenie.
Ogólnie
balsam jest dobry. Podoba mi się jego gęsta konsystencja i dobre nawilżenie.
Nie jest to smarowidło, do którego powróciłabym drugi raz, no ewentualnie inny
zapach. Ale nie zachwycił mnie na, tyle, aby tracić dla niego głowę. Jest ok. I
przy cenie ok.7-8zł można spróbować.
Znacie
balsam z serii Naturia body?
Nie miałam jeszcze okazji używać tych balsamów, ale brzmi kusząco.. Jestem ciekawa zapachu ;)
OdpowiedzUsuńJa mam teraz z Joanny ale inny niż ten, może wypróbuję i ten ;>
OdpowiedzUsuńNie znam go, ale widziałam chyba kiedyś wersję grejpfrutową (a może to był żel pod prysznic) i też mnie kusi, bo uwielbiam takie owocowe zapachy :)
OdpowiedzUsuńjest i wersja z grejpfrutem ;)
UsuńJa używałam i mam podobne odczucia. Myślę właśnie tak: "Nie jest to smarowidło, do którego powróciłabym drugi raz (...), nie zachwycił mnie na, tyle, aby tracić dla niego głowę." :)
OdpowiedzUsuńJa staram się zmuszać do systematycznego "balsamowania", ale czasem niestety sobie odpuszczam, za co moja sucha skóra szybko mi odpłaca ;)
OdpowiedzUsuńMiałam wersję z kiwi i sie zakochałam w tym balsamie;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki pachnące pomarańczą. :) Takiego nie miałam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:*
Ja też nie wyobrażam sobie kąpieli bez balsamu:)
OdpowiedzUsuńMiałam wersję kiwi i stosowałam ją w zimie. Nawilżała ciało na jakieś kilka godzin, a do tego przyjemnie pachniała. Natomiast zapach pomarańczy mi się nie podobał.
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii balsamów, z Joanny mam odżywcze masło do ciała i jestem zadowolona.
OdpowiedzUsuńJa go znajdę, to wezmę na wypróbowanie. Ja jeszcze nie wyrobiłam sobie nawyku balsamowania po kąpieli ;p
OdpowiedzUsuńniestety jeszcze go nie miałam
OdpowiedzUsuńładnie się prezentuję ten balsamik;)
OdpowiedzUsuńMoże wypróbuję jak wykończę moje aktualne balsamy :) Nie wyobrażam sobie kąpieli bez balsamu :)
OdpowiedzUsuńja posiadam wersję o zapachu grejpfruta. Pachnie sztucznie i niczym mi to grejpfruta nie przypomina zresztą jak każdy kosmetyk tego typu :P Używam go, używam i nie mogę zużyć ;)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie przepadam za Joanną, ale super recenzja :))
OdpowiedzUsuńzapachy tych balsamów są ciekawe, ale działanie jak dla mnie nie porywa. miałam kiedyś i na pewno nie wrócę, chociaż za tych kilka złotych można spróbować.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Widziałam te balsamy w drogerii, ale jakoś nie zdecydowałam się na zakup:)
OdpowiedzUsuńciekawy ten balsam :))
OdpowiedzUsuńWłaśnie jestem przed testowaniem truskawkowego i porzeczkowego balsamu. Póki co już wiem, że dla samego zapachu do nich wrócę bo są obłędne!!! Pozdrawiam i zapraszam do siebie :) :* Weronika ;)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam ale chętnie spróbuję
OdpowiedzUsuńLubię tę markę, choć nie miałam żadnego ich balsamu, ciekawa jestem tego zapachu, bo lubię pomarańcze.
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze, ale ogolnie bardzp lubię tego typu produkty ;)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś wersję kiwi. ;)
OdpowiedzUsuńZapach i konsystencja zachęcają do zakupu. Lubię balsamy, które są gęste, ale szybko się wchłaniają :)
OdpowiedzUsuńU mnie w domu właśnie leży w kolejce do wypróbowania bodajże porzeczka oraz drugi kiwi ale póki co ja płaciłam za niego niecałe 5zł więc dlatego postanowiłam go wypróbować. A na pomarańczę się nie skusiłam bo mam już na razie przesyt tego zapachu :) Ciekawi mnie jak u mnie się sprawdzi.
OdpowiedzUsuńKonsystencja dość fajna :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie owocowe balsamy:)
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam doczynienia, nawet w sklepach nie zwróciłąm uwagi.
OdpowiedzUsuńAle zazdroszczę ci że masz taki nawyk, że codziennie się cała smarujesz. Ja jak zrobię to 3 razy w tygodniu to jest dobrze ;>
ciekawi mnie ten zapach :)
OdpowiedzUsuńLubię takie balsamy, na lato idealne :)
OdpowiedzUsuńNie miałam balsamów Joanny, ale faktycznie wygląda na dosyć gęsty
OdpowiedzUsuńOstatnio bardzo znana i promowana firma :) Zreszta jest dosyc dobra :)
OdpowiedzUsuńjakoś nie przepadam za pomarańczowym zapachem kosmetyków
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam swoje masełko z Organic Therapy i niczym go nie zastąpię :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że bardzo przyjemny ten balsamik, może kiedyś go wypróbuję. :)
OdpowiedzUsuńz Naturia miałam kiedyś masło do ciała i średnio go wspominam
OdpowiedzUsuńkiedyś miałam go kupić, kiedyś muszę wypróbować;)
OdpowiedzUsuńmiałam ten balsam o zapachu kiwi jednak na moej suchej skorze nie zrobil wrazenia i ten zapach był zbyt chemiczny
OdpowiedzUsuńNie miałam,ale pomimo iż lubię kosmetyki z JOANNY,nie wiem czy na balsam bym się skusiła.
OdpowiedzUsuń