Alterra, szampon biotyna i kofeina

Moje włosy są cienkie, suche, osłabione, bardzo wypadające, czasem i trudne do ułożenia, potrzebuję szamponu nie tylko dobrze oczyszczające, niewywołującego łupieżu, dodającego, choć trochę blasku, ale i takiego, po którym włosy całkiem fajnie się ułożą. Istnieje w ogóle taki szampon? hmm... Bo ten na pewno nie jest tym, który szukam;/ i niestety nie dał mi tego czego oczekiwałam.

Alterra szampon biotyna i kofeina,

Polecany do włosów osłabionych i przerzedzających

  

Opakowanie: Biała kwadratowa buteleczka z prostym i dobrym jednocześnie otwarciem, który bez problemu otwiera się na mokro. Kolorystyka bardzo by mnie przyciągnęła. Choć opakowanie ma 200ml to szampon jest nie wydajny.

Konsystencja: Trochę żelowa, gęsta. Szampon jest ciemny, ale przeźroczysty i kojarzy mi się z brudem. No taki ma kolor. Oprócz tego nie pieni się tak mocno jak np. Garnier, tylko dużo mniej, ale piana jest.

Zapach: Dziwny, nijaki, ale czuć trochę cytrusów nie wiem, jakim cudem, może coś w składzie jest. Na pewno z dodatkiem czegoś. Kofeiny prawie tutaj nie czuję. Zapach ogólnie mi się nie podoba, ale chciałam poprawić stan moich włosów, więc przetrzymałam to. Bo na włosach bardzo długo się utrzymuje, aż do kolejnego mycia.

Działanie: Szampon wprawdzie nie robi nic oprócz oczyszczenia, do tej pory miałam wrażenie, że to potrafi każdy szampon. Ale ten jest zaskakujący, bo raz włosy fajnie się po nim układają, a raz nie. Dziwne no nie...Konsystencja jest ok., a już mniej odpowiada mi zapach.

Ale przejdźmy do najważniejszego, czyli działania no cóż włosy zrobiły się dziwne, jakby tępe, bardziej matowe. Nie zauważyłam, aby się jakoś specjalnie wzmocniły, a wręcz odwrotnie więcej włosów mi wypadło. Ogólnie mam z tym problem, a używając ten szampon stan się nasilił. Odstawiłam go i używałam innego, później dla pewności wróciłam i stało się to samo.

Dodatkowo pojawił się łupież, o tym nie czytałam nigdzie i nie wiem jak to możliwe, przestraszyłam się bardzo, bo po Dove zawsze miałam, a teraz dochodzi ten, którego muszę się wystrzegać, ale szybko Floslek mnie uratował.

Podoba mi się, że nie plącze włosów, nie przetłuszcza ich, ale szybko robią się oklapnięte.   Natomiast mat, łupież i wypadanie włosów to już za dużo. Moje włosy jakoś specjalnie się nie błyszczą, ale dodatkowo matowe to już przegięcie.

Powiem szczerze, że ten szampon niczego nie wniósł do mojej pielęgnacji, a raczej ją pogorszył. Szału niestety nie robi. I całkowicie odpada, ale chce spróbować inne serie np. owoc granatu, bo czytałam, że są lepsze:) może się u mnie sprawdzą:)

Cena: ok.9zł/200ml

Dostępny: tylko w Rossmann (rodzinna marka)

Znacie ten szampon? A Może możecie mi polecić inny, który się u Was sprawdził?

Chętnie się dowiem