Żel pod prysznic eliminujący cellulit CelluEnd Expert Dermedic
Radość
z październikowego Shiny Boxa nadal trwa, ale mniej już uśmiecha mi się buzia,
gdy kosmetyk dobił dna, bo tak właśnie stało się z pierwszym użytym żelem pod
prysznic eliminującym cellulit CelluEnd Expert Dermedic .W zestawie
był także żel wyszczuplający, który jeszcze mam, ale o nim innym razem.
Opakowanie: Niby to pełno wymiarowy kosmetyk dodany do boxa,
ale pojemność 100g dla żelu to naprawdę nie wielka ilość, żele idą szybko jak
przysłowiowa woda, więc tutaj opakowanie powinno być, choć takie same jak żel
do nakładania na ciało, ale odwrotna pojemność.
Konsystencja: Wodnisty, przeźroczysty żel, lekko się pieni, nie
jest to duża piana, ale jest.
Zapach: Przyjemny zapach, świeży, cytrusowy, lubię go i
przypomina mi Peeling z Perfecty.
Działanie: Dobrze myje i oczyszcza, sprawdza się jako
normalny żel, stosowałam go tylko na nogi, bo tam mam troszkę pomarańczowej
skórki, która z powrotem się nawróciła. I dalej jest. Producent zaleca używać
regularnie od 4-6tygodni, ale jedno opakowanie starcza raptem na 2 tygodnie! Czyli
na kilka razy, co nie wniesie nic w likwidację cellulitu. Jest bardzo nie
wydajny, więc przez sam żel nie zaobserwowałam nic, oprócz przyjemnego zapachu i wyglądu
konsystencji.
Na pewno nie kupiłabym go za taką cenę i ta strasznie małą
pojemność oraz przez to, że nic nie robi. Sam w sobie jako żel jest ok.
Cena:
39zł/100g
Cały zestaw kosztuje 99zł <WOW>
jestem niedowiarkiem i jakoś nie wierzę w cudowne działanie tego typu kosmetyków.. ale może się mylę i rzeczywiście to coś daje. ja na szczęście nie mam jak na razie z tym problemu.
OdpowiedzUsuńale ten żel i tak nic nie daje
UsuńA jaki polecisz balsam na podniesienie/ujędrnienie biustu? Jest ich tak dużo w klepie, że nie wiadomo co wybrać:/
OdpowiedzUsuńz Eveline push -up, bardzo szybko zauważysz efekty, ale i po skończeniu opakowania ich już nie będzie, ale to jedyne takie serum do biustu, które mogę polecić
Usuńzgadzam się i podpisuję rękami i nogami ;)
Usuńa jak ten nic nie daje to lipaaaa ;)
Oj faktycznie drogi ..
OdpowiedzUsuńAle niewydajny :O
OdpowiedzUsuńfaktycznie co można zobaczyć po dwóch tygodniach stosowania, za taką cene też bym go nie kupiła
OdpowiedzUsuńNo cena jest wysoka i jak dla mnie żel ma tylko myć.Więc też bym się nie skusiła.
OdpowiedzUsuńhmm nie wiem czy bym wydała tyle kaski na żel po prysznic :P
OdpowiedzUsuńCena kosmetyku jest wysoka jak na taką pojemność. Może długie stosowanie połączone z innymi zabiegami coś daje... Na pewno samo stosowanie żelu nie.
OdpowiedzUsuńfaktycznie drogi, przedmówczynie mają rację...
OdpowiedzUsuńja nie wierzę w takie specyfiki, tylko ruch i dieta i ewentualnie dodatek kremu/żelu może coś zdziałać :)
OdpowiedzUsuńDla mnie żel zwalczający cellulit, to cuda na kiju :| i ta cena z kosmosu :|
OdpowiedzUsuńjakoś nie wierze w te cuda cellulitowe :)
OdpowiedzUsuńWątpię, żeby żel pod prysznic mógł ruszyć cellulit choćby o milimetr
OdpowiedzUsuńNie wierzę, ze żel może wyeliminować cellulit. Nie ma takiej opcji!
OdpowiedzUsuńJa odpadam...
OdpowiedzUsuńO kurde, dziwne, bo w moim przypadku zużycie nie przekroczyło nawet połowy buteleczki, a myję się nim codziennie po 2 razy. Ale to prawda, że sam nie zlikwiduje cellulitu. Mam jednak nadzieję, że w połączeniu z żelem do smarowania, da jakieś efekty.
OdpowiedzUsuńTo Ty kropelką się myjesz?:P
Usuńdosyć drogi;/
OdpowiedzUsuńCzyli daje taki sam efekt jak pierwszy lepszy kosmetyk wcierany w te okolice. Tutaj więcej daje masaż niż sam kosmetyk...
OdpowiedzUsuńCena jest powalająca :) Tym bardziej, że żel nic nie robi ;)
OdpowiedzUsuńmała ta pojemność, a do tego drogi..
OdpowiedzUsuńnie wierzę w takie specyfiki ;p
OdpowiedzUsuńA czerwone piżamki mam już dwie, teraz postawiłam na elegancję i klasykę, ale coraz bardziej zaczyna mi się podobać takie odważne połączenie czerni z różem:)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie zaczęłam testować tych kosmetyków z ShinyBoxa, wszystko zawsze robię na ostatnią chwilę :))