Potrójne satynowe cienie do powiek Mariza

W poprzednim poście wspomniałam, że opiszę Wam cienie oto one:)

Kto lubi czuć się bezpiecznie w makijażu? Ja tak, kiedy nie mamy zbytnio czasu na wymalowanie oczu, na szybko wybieram bezpieczne, subtelne, prawie naturalne kolory. Wtedy wybieram ten oto cień, zresztą nie jeden cień, a 

Potrójne satynowe cienie do powiek 

Mariza, posiadam odcień nr. 7

  

Nie muszę się martwić, że cień jest dobrze nie roztarty, bo żadnej różnicy nie ma. Jest bezpiecznie, neutralnie, to lubię. Gdy nie mam czasu na dłuższy makijaż czy na poprawki to ten cień jest idealny.

Cienie zauroczyły mnie swoimi odcieniami, satynowym wykończeniem, zresztą także łatwym i nałożeniem, bo nie obsypują się, fajnie współpracują z pędzlem. Są miękkie i tym sposobem lubią się obsypywać;/

A przy tym długo się utrzymują.  Tylko na mocnym słonku lubią sobie „zejść”. Trochę jakby rolowanie.

Posiadają w sobie delikatne drobinki, które zdecydowanie lubię, bo odświeżają spojrzenie i lepiej prezentują się na powiekach.

Zobaczcie jak wyglądają na powiekach

Są dobrze na pigmentowane, nadają się do codziennego makijażu, cena może nie jest niska, bo ok. 16 zł, ale czasem są promocje, więc warto wtedy zwrócić uwagę:)

Opakowanie solidne, trochę przypominają mi cienie z firmy Inglot.

Co o nich sądzicie?