Perfecta Extra Slim Termoaktywne serum wyszczuplające
Cześć dziewczyny
Dziś post dla osób, które chcą pozbyć się kg i cm. Choć ważę 51kg i dla nie których wydaje się to naprawdę mało. To przy moim wzroście 160 już nie jest tak wesoło. Nie jestem może mega gruba, ale biodra mam:( Więc zawsze w swojej kosmetyczce posiadam kosmetyki Slim, które jak same dobrze wiecie działają tylko wtedy, gdy się je systematycznie używa, więc jak jedno opakowanie się kończy zaczynam kolejne. I tak było tutaj od początku lipca testowałam
Perfecta Extra Slim
Termoaktywne serum wyszczuplające
Opakowanie: Miękka tuba, stojąca na głowie, zamykana klapką, która jest słabiutka i już w trakcie transportu uszkodziła się.
Konsystencja: Lekki, biały balsam do ciała, jest prawie wodnisty, ale szybko się wchłania. Wystarcza mała ilość, bo duża może was spalić! Hehe:D
Zapach: bardzo przyjemny, cytrusowy
Działanie: Termoaktywne serum jest bardzo gorącym kosmetykiem, po chwili gdy na kremujemy ciało, zaczyna się niesamowita gorąc, nie wiem co jest gorsze oziębienie jak po Eveline, czy ta gorąc. To tak jakby dotykało się przy nagrzanego piecyka lub jakby spaliło się ciało na słonku. Tak cholernie piecze i jest gorąco, że po prostu nie da się wytrzymać. A co najlepsze po kilku minutach ten proces jakby się podwajał jest jeszcze bardziej gorąco. Już zimno potrafiłam przemóc. Pierwsze dni były masakryczne, posiedziałam 15 minut i poszłam drugi raz wziąć prysznic, bo nie mogłam wysiedzieć,. Efekt dosyć długo trwa ok.30minut. Ciężko było mi się do tego przyzwyczaić, gdyż zawsze miałam te „zimne” serum. Po tym jak wszystko wróciło do temp. ciała aż mi ulżyło. Odetchnęłam z ulgą. Bo przez ten czas miałam ciarki na ciele i gęsią skórkę:( a jednocześnie były mi niesamowicie gorąco i aż piekło.
Serum wnika głęboko w ciało, przeszywa, jakby nie zostawiał „suchej nitki na ciele”, faktycznie jak pożar szedł coraz bardziej mocniejszy. Więc możliwe, że tak jakoś działa i przyśpiesza cały proces spalania tkanki tłuszczowej.
Wiadomo, że przez samo serum nie znikają kg i cm, do tego potrzebna jest dieta i sport. A w większości sport, dla mnie to intensywna praca na działce. Więc efekty widziałam.
Skóra po serum jest miękka, delikatna, przede wszystkim ujędrniona, widać, że wyszczuplona i lekko nawilżona.
Efekt utraty kg i cm zawdzięczam w większości wysiłkowi, a to serum jest takim dodatkiem, aby pomagało nam się wszystkiego pozbyć. I myślę, że jest strzałem w 10tkę. To moje pierwsze serum tej firmy. I śmiało mogę powiedzieć, że się nie zawiodłam, gdyż jest bardzo podobne do Eveline.
Producent zapewnia nas o efektach już po pierwszym tygodniu, owszem są widać to na jędrności i gładkości skóry, ale jeszcze nie cm. Tutaj trochę trzeba czasu no i sportu przede wszystkim:)
W gorące upalne lato, nie polecam go używać, tylko zimą, więc tylko wtedy będę do niego wracać. Bo takie ciepelko zimą to sam rarytas:)
Wszystko pięknie, ładnie, ale czy wszystkie wytrzymają ten efekt mega gorączki? Nie tylko czuć w sobie, ale dotykając ciało jest mega rozgrzane jakby się paliło. Nie chcę Was straszyć, ale czy po serum z Eveline rozgrzewających tak samo się dzieje? Ja wam nie powiem, bo nie miałam. Jeśli taki efekt Wam się podoba i macie „grubą” skórę to będzie ok., jeśli nie to nie wytrzymacie tak jak ja przez kilka dni. Ale z czasem da się przyzwyczaić, a ten efekt maleje.
4/5
Ok.12zł/ 200ml
Będę musiała wypróbować jakoś na jesień, jak się ochłodzi ;) Do tej pory też zawsze miałam chłodzące, ale jak już temp. spada do ok. 15 stopni to jest mi przeraźliwie zimno, więc wtedy się skuszę na termoaktywne ;)
OdpowiedzUsuńteż miałam zawsze chłodzące, które używam tylko latem
Usuńkiedy ja ważyłam 51kg...i kiedy miałam 160cm wzrostu-wieku temu:P
OdpowiedzUsuńnie lubię rozgrzewających kosmetyków, poza tym nie mogę takich używać ze względu skłonności do żylaków
to ile teraz ważysz i mierzysz:)?
Usuńja z Perfecty mam antycellulitowe serum ale z efektem chłodzenia i po tamtym znowu jest okropnie zimno :)
OdpowiedzUsuńJa mam teraz serum z Eveline, które z kolei chłodzi, na lato w sam raz ;>
OdpowiedzUsuńJestem antyfanką mega zimnych i mega gorących balsamów :/ Polecam wyszczuplający z Kolastyny, o którym pisałam w 3 krokach walki z celluitem.
OdpowiedzUsuńJa mam 152 wzrotu i też męczę się z biodrami.
wow ja bym chyba takiej gorączki nie wytrzymała
OdpowiedzUsuńJa go używałam ale tylko parę razy, strasznie mi paliło skórę a potem okropnie swędziała, nie wiem czy to uczulenie, też tak miałaś? ;>
OdpowiedzUsuńpalić pali, ale swędzieć nie
UsuńNie używałam nigdy tego typu produktów :> Ważę 59kg przy wzroście 173cm i sama w sumie nie wiem czy to za dużo czy odpowiednio... Doradzisz?
OdpowiedzUsuńTrochę mnie przeraża ten efekt ciepła :P ale na zime może być całkiem fajne ;P
OdpowiedzUsuńP.S Jeżeli chciałabyś otrzymać kosmetyki do testowania firmy Mariza - to zapraszam do mnie ;)
Ja wolę efekt chłodzenia, ale na zimę mogłoby być fajne:)
OdpowiedzUsuńNie wierzę w takie kosmetyki ;D
OdpowiedzUsuńJa mam teraz to chłodzące z Eveline. Tego jeszcze nie miałam, ale na zimę dla mnie będzie idealne :)
OdpowiedzUsuńNie używałam go.
OdpowiedzUsuńnie lubię tego rozgrzewającego efektu
OdpowiedzUsuńja mam 160cm, 54 kg i wystajacy brzuch, szkoda ze takie kosmetyki nie dzialaja zamiast cwiczen:D
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie wolę efekt chłodzenia w kosmetykach :)
OdpowiedzUsuńee nie lubię takich parzących cudaków :/ juz chyba wolę sama się wypocić np. biegając niż żeby mnie jakiś kosmetyk grzał :P
OdpowiedzUsuńSkóra była wyszczuplona?;P
OdpowiedzUsuńz eveline nie mialam rozgrzewającego to Ci nie powiem. Mialam chlodzace. Ale ponoć po rozgrzewającym też pali :(
OdpowiedzUsuńja teraz używam serum z be beauty. :)
OdpowiedzUsuńwiadomo sam kosmetyk za nas roboty nie odwali, gdyby tak było to producenci musieli by podnieść cenę tak, że by było na nie tylko stać wyższe sfery:)
OdpowiedzUsuńprawdę mówiąc nie wierzę w tego typu produktu, co prawda są wspomagaczami, ale same w sobie stanowczą nas nie odchudzą :)
OdpowiedzUsuńMimo dużej ilości pozytywnych opinii nadal nie wierzę w takie "cuda"
OdpowiedzUsuńu mnie się sprawdza
UsuńNie wierzę w takie specyfiki, ale kiedyś używałam :))
OdpowiedzUsuńRozgrzewające będzie idealne na jesień i zimę, miałam Eveline chłodzące i było nie do zniesienia zimą!
OdpowiedzUsuńRozgrzewające sera z Eveline potrafią popalić ;) czasami czuję tylko lekkie ciepło, a czasami dosłownie ogień. Mnie to nie przeszkadza, więc używam swojego regularnie. Może po zdenkowaniu Eveline spróbuję tego, ale z drugiej stosunek cena/ilość wychodzi podobnie, a że tamto dziła... Muszę to przemyśleć ;)
OdpowiedzUsuńnie lubię jak coś mnie tak parzy i szczypie podczas stosowania :) ale może przez to lepiej działa.
OdpowiedzUsuńRobiłam wczoraj recenzję produktu antycellulitowego z Bielendy u siebie :) zapraszam
ja właśnie mam serum chłodzące eveline, świetnie się sprawdza w lecie. Efektów rozgrzewających nie lubię :) preparaty antycellulitowe używam od kilkunastu lat, podoba mi się efekt wygładzenia i napięcia skóry jaki dają :)
OdpowiedzUsuńte mega rozgrzanie hmm no to chyba nie dla mnie :D
OdpowiedzUsuńnie miałam i nie wiem czy zakupię, średnio wierze w takie "cuda".
OdpowiedzUsuńja chyba bym nie wytrzymała takie gorąca, chyba już wolę chłód :)
OdpowiedzUsuńmiałam kiedyś jakieś serum rozgrzewające i było ciężko :D ale najlepiej używać je zimą, latem chłodzące :D
OdpowiedzUsuńJa chyba wolę takie chłodzące, to z Eveline jak na razie mi pasuje, ale chcę spróbować teraz czegoś z Lirene :)
OdpowiedzUsuńteraz mam 173cm wzrostu i ważę 65kg...ale od poniedziałku się odchudzam, chcę zejść do wagi 59kg:)
OdpowiedzUsuńjednak wolę uczucie chłodzenia ;)
OdpowiedzUsuńKosmetyk jest fajny, ale przeraża mnie to gorące uczucie :/
OdpowiedzUsuńmnie przede wszystkim brak systematyczności w stosowaniu takich mazideł :) chyba trochę boję się tego efektu gorąca :)
OdpowiedzUsuńTen krem dobrze spisze się zimą, na razie jest na niego stanowczo za gorąco;)
OdpowiedzUsuńlatem wolę jednak chłodzące serum ;)
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię rozgrzewającego efektu,zdecydowanie wolę chłodzące:)
OdpowiedzUsuńJa wolę chyba żel chłodzący :)
OdpowiedzUsuńmiałam z eveline i zimą, dla mnie zmarźlucha jest dobry, ale dla niektórych może być zbyt mocny
OdpowiedzUsuńPerfecty to mam tylko krem przeciw rozstępom, ale bardzo jestem z niego zadowolona ! :)
OdpowiedzUsuńu ciebie wyszczuplanie pełną parą widzę :)
OdpowiedzUsuńperfecta jeszcze w moje ręce nie wpadła :)
Mam obie wersje- chłodzącą i rozgrzewająca.Cały czas używałam serum chłodzącego i było ok, na początku dziwnie ale w końcu się przyzwyczaiłam.Dzisiaj po przeczytaniu Twojej recenzji przypomniałam sobie o rozgrzewajacym i postanowiłam spróbowac. No i cóż mogę powiedziec.... własnie mi się tyłek pali :D Nie wiem,jak ja to zużyję :( Zdecydowanie wolę wersję chlodząca, rozgrzewjąca to tragedia.
OdpowiedzUsuńTeż muszę zabrać się za wyszczuplanie...trzeba zakupić parę takich specyfików:)
OdpowiedzUsuńO to nie dla mnie. Nienawidzę kosmetyków z efektem rozgrzewającym. To nie dla mnie. Wolę jak mnie mrozi ;p. Kurde, wiesz ja też mam tyle samo wzrostu co Ty ale ja ważę 53 a nawet raz mi pokazało 55. Masakra. Ja nie mam niestety takiego samozaparcia, szczególnie, że cały dzień siedzę w pracy. Tzn, albo nop stop siedzę albo ciągle stoję ;p Jak wychodzę o 18 do domu to już nic mi się za bardzo nie chcę ;/. A co do takich preparatów to też jak używam to używam ale wystarczy raz sobie odpuścić i kosmetyk leży w kącie nieużywany. Jak to mówią, żeby mi się chciało tak jak mi się nie chce ;p
OdpowiedzUsuńJa miałam Eveline z efektem rozgrzewającym i po kilku użyciach (a raczej próbach) musiałam z niego zrezygnować. To palenie było nie do wytrzymania, dla mnie to był wręcz ból. Teraz używam Eveline serum 4d chłodzące i jest zdecydowanie lepsze;-)
OdpowiedzUsuńWygląda interesująco :)
OdpowiedzUsuńJa mam serum na rozstępy tej firmy i ma efekt odwrotny chłodząco-szczypiący ;)
mam i zuzywam, chociaz teraz mam przerwe w tym kosmetyku. ale bardzo polubilam taki gorąc mego ciala, (a najlepiej dziala po kąpieli) wtedy daje czadu :D Mialam tez serum eveline z efektem chlodzącym, przyznam ze jakos nie przypadl mi do gsutu. chyba jestem z tych osob, co lubia cieplo niz chlod ;) (owszem na upalne dni to jak najbardziej) :P co do efektow, kiedy bylam bardzo aktywna i uzywalam tego to jak najabradzie efekty byly widoczne, mysle ze przy mniejszym ruchu tez jakos by wplynely. Ale moze juz w mniejszym stopniu. Ale ogolnie kosmetyk na plus. :)
OdpowiedzUsuń