Bourjois puder brązujący Delice de poudre Bronzante
Letni makijaż, letni look Bourjois puder brązujący
Delice de poudre Bronzante
Posiadam odcień 52 peaux mates
Opakowanie: Jak kwadratowy mały notesik, zamykany na magnesie jak cienie. Po otwarciu naszym oczom ukazuje się cudny widok – czekoladka mniam, aż chciałoby się ją zjeść. Wszystko naprawdę wygląda efektownie i gustownie z klasą. Naprawdę robi wrażenie w kosmetyczce.
Konsystencja: Bardzo dziwna, twarda, jakby zaschnięta, była taka od początku. Trzeba trochę namachać się, aby nałożyć odpowiednią ilość, mi wystarcza w sumie dwie, bo nie lubię mieć takich kosmetyków na twarzy, ale od czasu do czasu tak, ale w małych ilościach.
Puder brązujący jest świetny nadaje bardzo delikatną poświatę na twarzy, jest prawie nie widoczny i oto chodzi. Niby posiada w sobie mieniące się drobinki, to wcale ich tak dużo nie ma na twarzy. Lubię się świecić, ostatnio mam na to „parcie” hehe:D, ale rozświetlona twarz w pełnych drobinkach to nie dla mnie, a tutaj właśnie tego nie ma i to jest wielki plus.
Odcień który posiadam jest niby ciemny, w tej chwili jest lato, więc do takiej opalenizny jak najbardziej się nadaje. Przy bladych cerach może, ale i nie musi być za ciemny. Wszystko w zależności od nałożenia.
Możemy odcień niby dozować, bo po pierwszej warstwie jest mega delikatny, prawie nie widoczny i to sprawia, że jest świetny.
Cudownie pachnie jak ciasto, wg producenta to czekolada. Mi to wcale czekolady nie przypomina, no chyba, że tylko w środku te kostki. Bo zapach już nie. Samo opakowanie zachęca, aby je mieć, to dopiero czekoladowy wygląd. Przez pomyłkę dzieci by zjadły serio!
Puder się nie pyli, nie kruszy i nie wysusza miejsc, na które go nakładamy. Bardziej jakby natłuszczał te miejsca.
Co do trwałości to aplikację pudru musimy poprawiać co jakiś czas, zawsze to jest pretekst, aby wyjść do toalety :P i „przypudrować nosek”
Jest mega wydajny, to jest mój jedyny i zapewne ostatnio puder brązujący, który będę miała i miała. Zakup choć drogi to na wiele lat. Jak tylko data ważności nam na to pozwoli :P, bo nic takiego nie ma na opakowaniu.:(
Jest to najdroższy kosmetyk z całej letniej serii bo aż 60zł/16,5g i uważam to za największy minus tego pudru:( nie będzie dostępny dla wszystkich kieszeni:( zdecydowanie mógłby być tańszy:(
Znacie czekoladkę Bourjois?
Fajny odcień ma ta czekoladka.
OdpowiedzUsuńJednak zgadzam się - jest on zdecydowanie za drogim bronzerem.
Widziałam go w drogerii ale przeraziła mnie cena :)
OdpowiedzUsuńDaje mu plusika za wygląd, choć cena duża jak za bronzer.
OdpowiedzUsuńwygląda rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńCena rzeczywiście nie jest zbyt fajna. Szkoda, bo na pewno bym kupiła ;)
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się jeszcze z tym bronzerem
OdpowiedzUsuńWygląda apetycznie i kusząco :) jednak ja kosmetyków brązujących nie stosuję i jakoś mnie do nich póki co nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńwygląda jak mleczna czekolada:D
OdpowiedzUsuńtak drogich czekolad to ja nie jadam ;)) :P
OdpowiedzUsuńWygląda kosmicznie ale jak napisałaś ile kosztuje to juz wiem, że go nie kupię:D
OdpowiedzUsuńSłodka ta czekoladka były kiedyś podobna z Essence;)
OdpowiedzUsuńMmm <3 samokowicie wygląda .
OdpowiedzUsuńKurcze, on jest tak niesamowicie piękny, to opakowanie, ten kolor, aż ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco ! :*
W opakowaniu prezentuje się świetnie!
OdpowiedzUsuńcena wysoka, ja zazwyczaj bronzerów nie używam, mam 2 tanie i są dobre :) ostatnio jeden meczę :)
OdpowiedzUsuńlubie go :)
OdpowiedzUsuńwyglada smakowicie :)
OdpowiedzUsuńmarzy mi się od dawna, zazdroszczę że go masz :)
OdpowiedzUsuńBardzo smaczna czekoladka ;)
OdpowiedzUsuńoo..tak smaczna:)
Usuńpiękny kolor, chociaż szkoda, że tak drogi;/
OdpowiedzUsuńA ja myślałam, że dzisiaj naprawdę będzie post o czekoladzie :D Bardzo fajny jest ten bronzer, ale cena faktycznie odstrasza :(
OdpowiedzUsuńna dłoni czekoladka wygląda pięknie, ale cena zdecydowanie przesadzona...
OdpowiedzUsuńświetnie wygląda, jak prawdziwa czekolada :)
OdpowiedzUsuńopakowanie jest świetne :P
OdpowiedzUsuńTa czekoladka zawsze pobudzała moje ślinianki;)Wygląda bardzo ładnie.
OdpowiedzUsuńjak dla mnie dosyć drogi :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale wygląda ciekawie. Rzeczywiście, cena trochę za wysoka, ale skoro jest tak wydajny, to chyba można sobie pozwolić :D
OdpowiedzUsuńOj, wygląda świetnie...
OdpowiedzUsuńAle ta cena...
hehe myślałam, że to czekolada ;)
OdpowiedzUsuńGdy byłam we Francji kupiłam tę ''czekoladkę'' i kilka cieni z tej firmy bo bardzo lubię ich cienie. Jednak bronzer został we Francji ale na szczęście nie w żadnym hotelu tylko w domu u rodzinki .Jednak nie kazałam im go odysyłać tylko został kuzynce w prezencie a drugiego jakoś nie kupiłam heh
OdpowiedzUsuńMarzę o nim, ale kasy szkoda. Poza tym i tak by leżał bezczynnie...Lubię mieć. A Bourjois ma kody, które trzeba odkodować i dowiesz się ile możesz go używać.
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nic nie miałam Bourjois. Super pomysłowe opakowanie i delikatny, fajny efekt ;)
OdpowiedzUsuńTeż wcześniej nie znałam tej firmy dlatego ogromnym zaskoczeniem były dla mnie wszystkie kolory (i pod względem kolorów, jak i jakości). Dlatego teraz Wam polecam Silcare :)
OdpowiedzUsuńTen bronzer jest rewelacyjny! Już gdzieś widziałam jego zdjęcie i od razu zapragnęłam go mieć, ta tabliczka słodkiej czekolady, aż chciało by się go zjeść:)) Używam w zimie bronzerów na policzki, więc na pewno by się nie marnował. Ale cena...
Mój ulubiony bronzer :D Po roku stosowania już widzę małe ubytyki, niestety.. :D
OdpowiedzUsuńwizualnie super ;) nie stosuje bronzerów :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie widziałam choć wygląda kusząco to jednak zrezygnuje :(
OdpowiedzUsuńczekolada, która nigdy się nie kończy?? marzenie łasucha ;)
OdpowiedzUsuńjakie pomysłowe wykonanie!! :D
OdpowiedzUsuńJak czekoladka :D
OdpowiedzUsuńurokliwy design :)
OdpowiedzUsuńCholercia, kusicie mnie tą czekoladką zewsząd!
OdpowiedzUsuńRzekłabym apetyczny, wygląda jak prawdziwa tabliczka czekolady:), Prezentuje się świetnie!
OdpowiedzUsuńma się ochotę go zjeść!:)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie, niedawno zaczęłam ale mam nadzieję że znajdziesz coś co Cię zainteresuje:)
Ten puder przepięknie pachnie! Kiedyś go używałam, a teraz trzymam bardziej z sentymentu, bo termin ważności niestety już upłynął :P I jeżeli chodzi o termin ważności to podpowiem Ci tylko, że jest to chyba 18 miesięcy od momentu napoczęcia. A jaka i gdzie jest data produkcji nie wiem - u mnie żadnych takich oznaczeń chyba nie było.
OdpowiedzUsuńJa mam puder brązujący z bell i jestem zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńWygląda cudnie jak tabliczka czekolady, kolor tez bardzo mi się spodobał. ;) Fakt cena dość wysoka, ale na 2 latka starczy ;)
OdpowiedzUsuńAle super się prezentuje samo opakowanie i to, że wygląda jak czekolada, świetne :)
OdpowiedzUsuńI kolor też ładny. Szkoda tylko, że jest drogi.
znam czekoladkę i fajna jest, a nowa wygląda tak że chciałoby się ją zjeść:P
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda ten bronzer. Ale cena rzeczywiście ogromna.
OdpowiedzUsuńPatrzyłam na niego ostatnio,ale cena mnie odstraszyła:))
OdpowiedzUsuńO! jaki drogi, ja mam bronzer z Catrice, kosztował 17 zł a trzyma się calutki dzień bez poprawek:)
OdpowiedzUsuńCo jak co, ale opakowanie to on ma cudowne ♥
OdpowiedzUsuńmmm....wygląda jak fragment tabliczki czekolady ;)
OdpowiedzUsuńsuper opakowanie, ale ta cena ;/
OdpowiedzUsuńwygląda przepysznie!:) ja niegdyś używałam kuleczek brązujących z Avonu, tego nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńTen bronzer przepysznie wyglada:P mniam :P:P
OdpowiedzUsuńRzeczywiście opakowanie urocze :)
OdpowiedzUsuńmiło była poczytać twoją opinię ! :)
OdpowiedzUsuńja przygotowuje się do recenzji pomału :)
która z nas nie kocha czekolady :D A jeszcze w takiej formie to podwójne szczęście ! ;D
OdpowiedzUsuńCena jest do przejścia.. Mam droższe bronzery :P
OdpowiedzUsuńświetna tabliczka czekolady :) nawet apetycznie wygląda ten kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńBardzo apetycznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo chciałam mieć tą "czekoladkę", później mi przeszło, a po Twojej recenzji znowu nabieram na nią chęci ;)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda ale cena nie zachęca.
OdpowiedzUsuńMoje małe kosmetyczne marzenie
OdpowiedzUsuń