Lirene, Youngy+20, Żel myjąco-peelingujacy do twarzy

Tak wiem, wiem dziś znowu coś o pielęgnacji twarzy. Tak to bywa jak nie podzieliłam sobie między inne posty. I przez kilka dni będę Was męczyć sama pielęgnacją twarzy :P
Soczysta seria Youngy+20 jest od dawna dostępna w Rossmann i innych drogeriach czy sklepach z kosmetykami. Z góry napisze, że u mnie się nie sprawdziła. A dlaczego? Zobaczcie same 
Tubka stoi na głowie, jest w miarę wygodna. Przypomina wygląd żeli BeBeauty.

Konsystencja żelowa, pół gęsta. Dobrze się pieni. Żel jest delikatnie różowy, a w nim zatopione są drobinki, które mają rzekomo peelingować skórę. Jest ich bardzo mało po wylaniu na dłoń.
Żel posiada cudowny zapach. Jest soczysty, świeży, orzeźwiający dodaje energii. Owocowy, słodki. Czuć tam pomarańczę z lekką nutą mango, które bardzo lubię. 
Żel jak żel. Żaden tam peelingujacy. Bez tego napisu były normalnym żelem myjącym. A tak wcale nie peelinguje. Delikatnie oczyszcza skórę, myje i ładnie pachnie. Do mojej skóry jednak lekko wymagającej nie nadał się. Słabo oczyszcza, drobinki są twarde i nie chcą się rozpuścić. A peelingowanie twarzy tym żelem nie przyniosło żadnych efektów. Tot ak jakbym myła się normalnym żelem myjącym. Osoby do 20lat powinny być zadowolone. Na szczęście nie uczulił mnie, a nie wysuszył skóry. Co mogę zaliczyć do plusów. Najważniejsze czyli działanie nie zostało spełnione. Ale to w moim przypadku. Przy róznych cerach i wymaganiach może być inaczej. To trzeba wziąć pod uwagę.
Krótko zwięźle i na temat:P


Żel kosztuje ok.15zł/150ml

Znacie ten soczysty żel?

Komentarze

  1. mam swój żel z BeBeauty i nie zamienię go na nic innego ;D
    czytając opinię na temat kosmetyków tej serii, to coś chyba średnio im się udała..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się że ta seria przeznaczona jest bardziej do Under20 - dodatkowo mało wymagającej :) Wystarczy że będzie ładnie pachnieć, wyglądać i nie robić krzywdy. Ja jestem w trakcie używania toniku i szału nie robi ...

      Usuń
  2. ja póki co używam pianki z Lirene :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta seria 20+ mnie kusi opakowaniami :) Ostatnio kupiłam piankę, a ten żel chętnie jeszcze poznam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie się nie sprawdził i zużyłam do ciała :P. Za agresywny dla mojej cery..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też resztę zużywam,a le jako mydło do rąk:P

      Usuń
    2. Też dobry patent:D Ogólnie dla mnie ta seria Youngy20+ jakoś bez szału, myślę, że raczej dla cery młodej i normalnej, bo na mojej tłustej to nie ma racji bytu.. Najbardziej polubiłam chyba kremo-żel używając pod oczy;)

      Usuń
  5. nie miałam go
    ale opakowanie mi się podoba ;) w ogóle kusi mnie ta cała seria.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Miałam ale oddałam w Rozdaniu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie miałam okazji używać, ale raczej sobie odpuszczę - moja skóra jest dość wymagająca.
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam też żel, podpisuję się pod tym że nie peelinguje wcale...

    OdpowiedzUsuń
  9. O, u Ciebie też na tapecie żel do twarzy :-) Raczej kusząco nie wygląda, w dodatku skoro się nie sprawdził to szkoda go kupować.

    OdpowiedzUsuń
  10. Żel bebeauty lubię, ten mnie nie kusi.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam, zasila grono zapasów, ale niedługo ujrzy światło dzienne:)

    OdpowiedzUsuń
  12. NIe znam i nie kupię, bo kosmetyki Lirene jakoś nie kusza mnie mimo ładnego opakowania.

    OdpowiedzUsuń
  13. Dostałem go ... szczerze powiedziawszy wcale nie peelinguje, ale pieknie pachnie i dobrze oczyszcza.. czasem za dobrze :P ... mimo wszystko cera jest po nim promienista ale nie świecąca

    OdpowiedzUsuń
  14. Ostatnio zauważyłam dziwną tendencję. Przyzwyczaiłam się, że drobinki zawarte w żelach myjąco-peelingujących pełnią funkcję estetyczną. Jeszcze nie natknęłam się na kosmetyk, który sprawdza się w roli zdzieraka. W związku z tym żele myjąco-peelingujące traktuję jak specyfiki do oczyszczania twarzy. Z kolei usuwanie martwego naskórka pozostawiam zdzierakom z prawdziwego zdarzenia:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dobrze wiedziec - póki co nie miałam i raczej będę omijac :)

    OdpowiedzUsuń
  16. brzmi ciekawie :)
    zapraszamy w wolnej chwili :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zapraszam na nowy, lekko chaotyczny post ;-) Pozdrawiam! ♥

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo lubię krem do twarzy z tej linii. Myślałam też nad zakupem tego żelu ale chyba jednak poszukam czegoś innego.

    OdpowiedzUsuń
  19. Zostanę przy biedronkowych żelach do oczyszczania twarzy.
    Spełniają swoją rolę znakomicie, i są sporo tańsze.

    OdpowiedzUsuń
  20. nie przepadam za peelingującymi żelami, dla mnie musi być albo żel albo peeling.

    OdpowiedzUsuń
  21. Wygląda kusząco ! Chociaż przy mojej trądzikowej buźce chyba też by się nie sprawdził :(

    Zapraszam na rozdanie :))
    http://land-of-bliss.blogspot.com/2013/10/rozdanie.html#gpluscomments

    OdpowiedzUsuń
  22. ja wolę żel i osobny peeling, takie połączenia u mnie również się nie sprawdzają.

    OdpowiedzUsuń
  23. Mam go, ale jeszcze nie używałam. A spodziewałam się, że to będzie zwykły żel a drobinki to taki bajer ;p

    OdpowiedzUsuń
  24. wygląda bardzo ładnie, szkoda, że się nie sprawdził :(

    OdpowiedzUsuń
  25. Lirene ma już fajny żel peelingujący w ofercie (taki w fioletowym opakowaniu), który faktycznie porządnie peelinguje i może zastąpić normalny peeling. Ten to chyba taki trochę bajer - ładnie pachnie, ładnie wygląda, i tyle.

    OdpowiedzUsuń
  26. U mnie też nie zdał egzaminu.

    nakolorowane.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  27. Jakoś nie miałam ochoty go wypróbować..

    OdpowiedzUsuń
  28. Mam pełne opakowanie, czeka w kolejce ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. pierwszy raz widzę ten produkt:)

    OdpowiedzUsuń
  30. zapach tego żelu przypomina mi serię antycellulitową Lirene hehe

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zostaw ślad po sobie. Dziękuję za komentarz.
Miło, że mnie odwiedziłaś(eś). Zapraszam ponownie.

Popularne posty