Dr Irena Eris, Provoke, Real Matt Lipstick i 4 Eyeshadows Palette
Dr Irena Eris jak dobrze wiecie lub kojarzycie od dłuższego
jakiegoś czasu wprowadziła nową serię Provoke. Jakoś wczesniej nie było mi dane
zaprzyjaźnić się z tymi kosmetykami kolorowymi. Ale co się odwlecze to nie
uciecze. Dlatego dziś chciałabym zaprezentować Wam paletę cieni i pomadkę do
ust.
Zaczniemy od tej pięknej strony jakże prowokującej,
czyli pomadki.
Pomadkę dostajemy w ładnym, choć nierzucającym się
opakowaniu, które zamyka się na magnez. Fajna alternatywa dla ciągle
otwierających się pomadek. Teraz mamy już pewność, że nie otworzy się nam w
torebce. No chyba, że o coś konkretnego zahaczy.
Odcień, jaki posiadam to 603 passion rouge.
Wspaniały słoneczny koral, idealny na lato. Wbrew pozorom wcale nie jest mocno
różowa. Kilka osób zasugerowało, że jest dla odważnej kobiety. Możliwe, że przy
jasnej cerze ogromnie się wyróżnia. Przy opalonej wygląda bardzo delikatnie.
Zresztą sami możecie zobaczyć jak wygląda. Moje
usta są praktycznie blade, więc odcień jest szybko widoczny.
Pomadką uzyskamy efekt matowy. Nic nie błyszczy,
nie mieni się. Pięknie wygląda na ustach. Ale trzeba te usta przygotować. Jeśli
są brzydkie suche skórki trzeba koniecznie je wypeelingować. Bo niestety wtedy
je podkreśla i nieestetycznie to wygląda. Gdy już są odpowiednio przygotowane
nie wysusza ich, ani nic nie podkreśla. Przy aplikacji łatwo sunie się po
ustach. Barwa jest mocno i widoczny kolor w pomadce uzyskujemy po pierwszej
warstwie. Wiadomo trzeba jeszcze kilka razy poprawić, odcisnąć na serwetce lub
papierze.
Każdy zawsze narzeka na pomadkę, gdy ma zapach. Ja
właśnie w nich to lubię. Bo nie mam suchości w gardle. A ta nie ma zapachu, a
dziwną jakby chemiczną woń. Dlatego wolę jak jest zapach.
Zapomniałabym dodać, że trwałość jest na bardzo
dobrym poziomie, bo długo się utrzymuje. Nie jest co prawda to 5 godzin, a
gdzieś ok. 2. Co lepsze w tej chwili, gdy są takie upały nawet ukrop, ani rosół
jest jej nie straszny. Część owszem zejdzie z ust, ale pozostałości zostają. I
wcale źle nie wyglądają. Gdyż schodzi równomiernie. Mimo to warto poprawić lub
całkowicie usunąć.
Efekt matowej pomadki bardzo mi się podoba.
Wspaniały letni kolor, który oddaje twarzy wyrazistości i podkreśla urodę.
Trzeba tylko pamiętać o przygotowaniu ust. I zwracaniu uwagi podczas jedzenia,
aby śmiesznie nie wyglądać.
Odnośnie cieni. Jest to paleta 4 cieni z pacynkami
i lusterkiem. Odcień 404 Majestick Brown.
Cienie mają lekko, kremowo-pudrową konsystencję.
Łatwo się je nakłada. Nie obsypują się, ani nie rolują.
Makijaż, jaki możemy nią wykonać jest zdecydowanie
na dzień. Subtelny, lekki, świeży look.
Nie znajdziemy tu mocnego wyrazistego looku. No
chyba, że spróbujemy z wodą.
Brązowe barwy są idealne na dzień, do pracy,
szkoły. Nie rzucają się w oczy, ale jednocześnie są delikatne i przyjemne.
Utrzymują się długo, ale nie cały dzień. Wszystko
też zależy od pogody. W tej chwili wszystko ścieka z twarzy. Ale w normalne
dni. Są w sam raz na co dzień. Jeśli lubicie takie delikatne odcienie myślę, że
się Wam spodobają. Choć jeśli mam być szczera spodziewałam się mocniejszych,
wyrazistych pigmentów. Niby sa dobrze napigmentowane, ale jednak są za
delikatne. Na co dzień, w dzień tak, wieczory, wyjściowy jednak za słabe.
Dzięki tej palecie uzyskamy naturalny, lekki, świeży look.
I jeszcze tak na marginesie ostatni najciemniejszy
odcień idealnie sprawdza się do wypełniania brwi. Jak dla mnie identyczny kolor
i świetnie tutaj mi pasuje.
Poczwórna paleta to koszt ok.79zł, okuł pomadki ok.65zł
* na zdjeciach z twarzą efekt szminki i cieni.
Pomadka bardzo ładna ;) odważny kolor ;)
OdpowiedzUsuńKosmetyki trochę dla mnie za drogie, ale trzeba przyznać ze wyglądają bardzo porządnie
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się kolor tej pomadki :-) opakowanie bardzo eleganckie :-)
OdpowiedzUsuńKolory w paletce bardzo mi się podobają , pomadka ma śliczny odcień :)
OdpowiedzUsuńStrasznie podoba mi się ta paletka ;) moje kolorki.
OdpowiedzUsuńKolor pomadki jest bardzo ładny,podoba mi się;)
OdpowiedzUsuńWidziałam półkę tych produktów w Wispolu. Nie używałam produktów tej marki, ale słyszałam wiele dobrego. Szminki mam sprawdzone tylko z mac i Avon. :)
OdpowiedzUsuńKolorek pomadki bardzo w moim guście :)
OdpowiedzUsuńPomadka bardzo twarzowa, pasuje Ci:) Cienie bardzo w moim guście, zwykle maluję się na takie bezpieczne beże i brązy:)
OdpowiedzUsuńLubię Provoke;)
OdpowiedzUsuńJest piękna i bardzo do Ciebie pasuje :)
OdpowiedzUsuńSzminka jest przepiękna. A paletka to też zdecydowanie moje kolory:)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się kolory w paletce ;)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny delikatny makijaż, lubię brązy na oczach i róże na ustach :)
OdpowiedzUsuńJa wybrałam pomadkę w kolorze 607 także śliczny kolor ;)
OdpowiedzUsuńMam dwie matowe pomadki Dr Irena Eris nie są rewelacyjne, ale i tak je lubię:)
OdpowiedzUsuńPomadka ma bardzo ładny kolorek, natomiast cienie w paletce wyglądają na dość intensywne, ale już na powiece są delikatne i prawie niewidoczne, na dzienny delikatny makijaż sprawdzają się dobrze. Dość droga jest ta nowa seria Dr. Eris :)
OdpowiedzUsuńKolor pomadki super! Makijaż w całości bardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńŁadnie wyglądają,ale nie skuszę się
OdpowiedzUsuń