Shefoot, Krem odżywczy do paznokci i suchej skóry stóp
Pielęgnacja
stóp latem to raczej zapominany temat, choć jak dla mnie bardzo ważny. Obuwie,
które noszę odsłania stopy i muszą być bardzo wypielęgnowane. Tym bardziej, że
lubię w japonkach pielić ogródek i jak wiadomo są narożne jeszcze bardziej na
pęknięcia, wysuszenia ze strony ziemi i nie tylko. Dlatego nawet latem nie
zapominam o dbaniu o stopy. Ale czasem nastają takie dni, że albo mi się nie chce, albo zapominam. Wtedy ratuje mnie pumeks, peelingi i kremy. To trio
doskonałe, którego trzymam się zawsze. A zimą dochodzą do tego skarpetki.
Dziś
chciałabym przedstawić Wam wspaniały produkt, który znalazłam w lipcowym Shiny Boxie, bardzo się cieszę, że zdecydowałam się na drugie pudełko. Tym produktem
jest krem do stóp. Pewnie pomyślicie, że nic specjalnego. Ale idealnie dba o
stopy.
Krem
dostajemy w 75ml tubce, stojącej na głowie. Z miękkim plastikiem, który pozwala
na latwe wydobycie produktu.
Konsystencja
jest kremowa, lekka, ale jednocześnie bardzo bogata. Bo podczas nakładania czuć
jego gęstą konsystencję. Świetnie i szybko się wchłania, co nie powoduje
slizgania się po panelach.
Krem
ma śliczny, słodki zapach. Delikatnie przypomina mi dziecięce kosmetyki. Jest
subtelny, ale jednocześnie wyczuwalny.
Krem
odżywczy Shefoot to produkt na miarę moich oczekiwań. Wspaniale obchodzi się ze
skórą na stopach. Idealnie ja nawilża, odżywia i zmiękcza co powoduje przyjemny
delikatny komfort.
Przed
nałożeniem kremu przygotowuję skórę na jej nałożenie. W ruch idzie pumeks z
peeligniem i tak pozbywam się martwego brzydkiego naskórka. Jest ogromnie
wysuszona i szorstka. Skóra wtedy potrzebuje nawilżenia i dobrego odżywienia.
Bo nie każdy krem sprosta temu zadaniu. A Shefoot daje radę. Kilka dni temu,
gdy temp. spadła, a ja jako zmarzluch musiałam na wieczór ubrać skarpety.
Wcześniej zastosowałam ten krem i byłam wniebowzięta. Skóra odzyskała swój
dawny wygląd. Zyskała na oczekiwanej miękkości i nawilżeniu. Zdecydowanie
najbardziej na tym zależało mi. Bo nie ma nic gorszego jak zadzierające stopy
wszystko, co popadnie na swojej drodze.
Krem
ma też działanie łagodzące. Akurat wysuszyłam stopy do tego momentu, aż pękła
mi skóra i krem oczywiście sprostał zadaniu. Zmiękczenie naskórka i odżywienie
to jego motto.
Tak wiem jedno wyklucza drugie piszę, że cały czas dbam o skóre stóp, a wychodzi na to, że skóra aż mi pęka. Czasem zdarzają się takie sytuacje i dobrze wiedzieć, że krem spisuje się na tyle, aby pomóc w odnowieniu naskórka i doporwadzeniu go do normlaności.
W
rezultacie dostałam dobrze nawilżoną, odżywioną skórę, która odpowiednio jest
zmiękczona i wygładzona. Teraz nic nie pozostaje jak dalej paradować się w
sandałkach i pilnować, aby nie wysuszyć jej i odpowiednio peelingować.
Bardzo
chętnie poznałam bym coś więcej z oferty tej firmy. Na oku mam peeling, a mąż
pewnie ucieszył by się z antyperspirantu:)
Koszt
kremu to ok.20zł
Z
szerszą gamą produktów Shefoot możecie zapoznać się tutaj shefoot.pl
Jestem
ciekawa czy Wasze zdanie na temat tego kremu jest podobne?
Zupełnie nie znam tego kremu, ale recenzja i cena zachęcają! :)
OdpowiedzUsuńMam go, w sumie już resztki.
OdpowiedzUsuńAle jest bardzo dobry!
Pierwszy raz widzę :-)
OdpowiedzUsuńMam kilka produktów tej marki, nie wszystkie jeszcze używałam, ale peeling polecam - jest świetny. Ostatnio nawet dostałam maskę do stóp i powiem Ci, że jest moc! Warto przyjrzeć się bliżej tym kosmetykom, dla mnie są świetne :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam przyjemności się z nim poznać ;p
OdpowiedzUsuńgdzieś go mam w swoich zapasach:)
OdpowiedzUsuńnie znam, ale zgadzam się z tym, ze pielęgnacja jest teraz mega ważna :)
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się :)
OdpowiedzUsuń