Lirene, Antycellulitowa Mezoterapia
Znowu
to się stało. Skończył się kosmetyk, a opinia jeszcze się nie pojawiła, więc
prędko pędzę, aby nadrobić stracony czas. Dziś na tapetę bierzemy kosmetyk,
który pochodzi z półki najczęściej kupowanych przez kobiet, czyli coś, co
pomoże w walce z cellulitem jak i spalaniem tkanki tłuszczowej. Przetestowałam
wiele tego typu kosmetyków i wiele coś wnosi jak i nie wnosi do pielęgnacji
ciała. Zobaczcie jak jest z tym.
Skrupulatnie
miesiąc czasu dzień w dzień na brzuch, uda i pośladki stosowałam Antycellulitową
mezoterapię. Zdecydowanie największą uwagę po jej zastosowaniu zasługuje fakt,
że skóra została maxymalnie gładka i miękka. Wszelkie nierówności zostały
wygładzone, a skóra stała się jedwabiście miękka i odpowiednio nawilżona, czego
brakowało mi podczas upałów. Odnośnie całej sprawy pozbycia się cellulitu, to
nie miałam go dużo, ale też nie znikł wcale. Coś tam lekko widać, mimo to
możliwe, że w środku jakieś zmiany nastąpiły.
Kierują
się przy wyborze takich kosmetyków zazwyczaj kusi mnie spalanie tkanki
tłuszczowej. Wraz ze sportem i jako taką dietą (u mnie to tylko wielka ilość
owoców, bo jak wiecie pozwalam sobie na wszystko) taka terapia ma działanie.
Wiadomo nie jest ono wielkie, ale częściowo pomaga. Wszelkie zgubne cm chyba
tylko zawdzięczam ogromnemu ruchowi, jakie towarzyszy mi przez cały czas.
Samo
stosowanie mezoterpia jest przyjemnością, gdyż konsystencja jest łatwa w
nakładaniu, lekka. Zachowuje się jak balsam szybko wchłania. Dodatkowo ma
przepiękny cytrusowy zapach, który idealnie wpasował mi się w letnią aurę.
Zdecydowanie częściej sięgałam po nią.
Wydajność
wiadomo, że na taką ilość ciała (jak brzuch, uda i pośladki) starczył tylko na
lekko ponad miesiąc. Przy 200ml to i tak dobra sprawa.
Wspomnę
jeszcze o opakowaniu, bo tubka stojąca na głowie w tego typu kosmetykach jest
odpowiednią. Zawsze nabite do początku, nie trzeba się siłować i wyciskać.
Nawet przy końcu przez jej giętki plastik można było wydobyć cały kosmetyk bez
przecinania go (a to, że pojawi się w denku przecięty to już taka moja mania
:O).
Cena
nie jest niska, bo aż 30zł a jakby chciał przyczepić się do zapewnień
producenta to niestety stosując terapię przez miesiąc czasu w udzie nie było mi
-5,7cm. Nawet podczas ruchu jaki miałam to tylko znikł 1cm. No chyba, ze jestem
już taka chuda, że nic więcej nie da się wycisnąć:P
Lubię
kosmetyki Lirene i różne tego typu preparaty do spalania tkanki tłuszczowej i
nikogo nie chcę obrażać, ale po zastosowaniu tego typu kosmetyków zazwyczaj
uzyskuję dobrą gładkość, miękkość i jak w tym przypadku co rzadko się zdarza
nawilżenie skóry. O reszcie nie ma mowy.
Czyżby to jeden z ogroma kosmetyków z wielkiej paczki? :D
OdpowiedzUsuńdokładnie tak:)
Usuńnigdzie jeszcze nie widziałam tego produktu
OdpowiedzUsuń_____________________
moda, makijaż i nie tylko
www.justynapolska.blogspot.com
Też lubię kiedy kosmetyk można postawić "na głowie" :)
OdpowiedzUsuńJa nie wierzę w działanie takich specyfików :)
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej się przekonuję, że to wszystkie antycellulitowe to są tylko z nazwy. Bez diety i ćwiczeń nie ma cudów.
OdpowiedzUsuńEch, szkoda, że cellulit nie chce znikać po tych kosmetykach jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki :) Fajnie by było ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze kosztuje aż 30zł, bo skusiłabym się na niego ze względu na ten efekt gładkiej i miękkiej skóry ;)
OdpowiedzUsuń.zaciekawił mnie ten balsam, a powoduje jakieś uczucie chłodu czy coś takiego ;)
OdpowiedzUsuń_____________
Pozdrawiam
MARCELKA FASHION and LIFESTYLE BLOG
♡♥♡♥
nie ma ani ciepła ani zimna, zachowuje się jak balsam
UsuńCiekawi mnie ta seria, ale że za Lirene nie przepadam to raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńja jestem sceptyczna do tego typu produktów, nigdy nie wierzyłam w ich działanie
OdpowiedzUsuńJa zawsze bardzo sceptycznie podchodzę do takich kosmetyków;)
OdpowiedzUsuńnie widziałam jeszcze tej serii. jeśli chodzi o takie produkty to zawsze szukam takiego, który dobrze ujędrnia. myślę, że wypróbuję z ciekawości :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię kosmetyki tej firmy!
OdpowiedzUsuńTeraz będzie można kupić kosmetyki naturalne podczas najbliższego weekendu zniżek z gazetą Zwierciadło. W tym roku doszły kupony Slow Market i tam jest dużo zniżek na kosmetyki.
OdpowiedzUsuńU mnie świetnie sprawdzają się sera antycellulitowe z Eveline ;)
OdpowiedzUsuńlubię cytrusowo pachnące kosmetyki:)
OdpowiedzUsuńTeż nie do końca wierzę w działanie takich kosmetyków, ale mimo wszystko czasem po nie sięgam do stosowania razem z ćwiczeniami :)
OdpowiedzUsuńTo ja bym polecala zacząc od czegos innego, bo ten byl dla mnie sporym rozczarowaniem :D
OdpowiedzUsuń