Rexona, MotionSence, Antyperspirant w spray'u, Invisible black+white
Skuteczna
ochrona to podstawowy warunek, aby polubić i wracać do danego
kosmetyku antyperspirującego. Brak przebarwień, żółtych i
białych plam to także ważna sprawa. Ale czy wszystkie spełniają
te obietnice? Akurat Rexona daje radę. Już nie raz się o tym przekonałam.
Wersja
Rexony black+white to kosmetyk spełniający moje oczekiwania. Przede
wszystkim stawiam na ochronę przed potem i brzydkim zapachem. W tej
kwestii świetnie się sprawdza. Nie mam mokrych pach zaraz po
pierwszym spacerze czy nawet zdenerwowaniu. Bo nie ukrywam mam
problem z nadmiernym poceniem się i w ciągu dnia oraz na noc muszę
używać wspomagaczy (ziaja bloker). Tutaj mam pewność, że Rexona
daje radę.
Ochroni przed potem, a prześliczny, słodki, kwiatowy
zapach cały czas czuć pod pachą. Jedynie mogę przyczepić się,
że strasznie pyli podczas aplikacji i to ogromnie mnie dusi i
podrażnia gardło. Muszę w innym pomieszczeniu zastosować i wróć
do łazienki kontynuując dalsze czynności.
Ochrona
48h to dla mnie nie wyobrażalny czas i raczej traktuję go z
przymrożeniem oka. Jeśli wytrzymuje do 12 godzin jest w porządku,
bo przecież i tak ranna czy wieczorna toaleta wymaga ponownego
użycia antyperspirantu. W tej kwestii sprawdza się odpowiednio.
10-12 godzin to max wytrzymałości i pewności, że ochrona jest
odpowiednia.
Ta
oto wersja Rexony faktycznie nie zostawia plam na białych czy
czarnych ubraniach. Nie muszę się martwić, że podczas ubierania
czarnej bluzki czy czarnego swetra zostawię białe poziome paski, a
na białych nie będzie żółtych plam. To właśnie lubię w
spray'ach, że nie zostawiają plam. Choć mam świadomość, że nie
wszystkie zaliczę do tej grupy.
Antyperspiranty
Rexona dostępne są wszędzie, więc nie ma problemu z odszukaniem i
zakupem. Kto raz miał styczność z Rexoną ten wie, że to pewniak!
Mam wersję w sztyfcie i naprawdę lubię - robi to co ma robić i nie zostawia plam. Ja nie przepadam za antyperspirantami w dezodorancie bo mnie duszą, więc unikam tego typu produktów :)
OdpowiedzUsuńsztyft akurat mam z innej serii też Rexony i on właśnie zostawia białe ślady na czarnych ubraniach
UsuńOsobiście trzymam się swojego VICHY i nie zdradzam go z żadnym innym :)
OdpowiedzUsuńU mnie spisał się średnio :p
OdpowiedzUsuńBardzo lubię te dezedoranty.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Rexonę, ale w przypadku tej bardzo irytował mnie zapach.
OdpowiedzUsuńfajnie że nie robi plam bo przez niektóre antyperspiranty zniszczyłam sobie kilka białych bluzek
OdpowiedzUsuńU mnie nie sprawdzają się żadne antyperspiranty z drogerii. :( Ale miałam jakiś spray od Rexony i faktycznie tak dusił, że hoho! :)
OdpowiedzUsuńZ rexoną jeszcze w sprayu to ja się średnio lubię ;/
OdpowiedzUsuńMiałam go już kilka razy i jest naprawdę świetny, jednak faktycznie dość mocno pyli :/
OdpowiedzUsuńDla mnie antyperspiranty Rexony są najlepsze, z tym że ja zdecydowanie wolę kulki :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię rexonae, ale tej wersji chyba jeszcze nie miałam. . .
OdpowiedzUsuń_____________
Pozdrawiam
MARCELKA FASHION and LIFESTYLE BLOG
♡♥♡♥
często sięgam po te antyperspiranty :)
OdpowiedzUsuńPlus za to,że nie robi plam :):)
OdpowiedzUsuńświetnie, że nie zostawia śladów, to jest najgorsze w dezodorantach i sztyftach czasami
OdpowiedzUsuńMiałam Rexonę w sztyfcie i byłam zadowolona:) Choć mój hit to kulka Vichy:)
OdpowiedzUsuńnie miałam go, ale sprawdze :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
zawsze miałam Rexone a teraz kupiłam Dove ale nie jestem zadowolona ; ((
OdpowiedzUsuńNa mnie działa tylko adidas :( no i oczywiście obowiązkowo bloker ziajka !
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tej rexony. Ma sporo zalet, tylko to pylenie mi nie pasi, ale może kiedyś wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńNie używam nic innego! Najlepszy jak dla mnie ;)
OdpowiedzUsuń