Dermofuture, Zestaw do zabiegu odmładzająco-regenerującego z mezorollerem

Uwielbiam domowe Spa. Znaleźć chwile dla siebie w tym momencie nie jest łatwo, ale żeby dać jej to co najlepsze warto wygospodarować ten czas. W końcu gdy znajdę tę chwilę w domowym zaciszu zazwyczaj jest to piątek, sobota, a czasem nawet niedziela. Na pewno jest to weekend, choć i zdarzają się przypadki w tygodniu. Od kiedy posiadam zestaw, który oparty jest na formule stosowanej w salonach kosmetycznych sama mam chęć częściej poświęcać ten czas dla siebie, swojej skóry, swojej przyjemności.

Zabieg jest bajecznie prosty. Wystarczy 4 kroki, aby uzyskać lepszy wygląd skóry.

Po pierwsze: Demakijaż. Oczywiście cały zabieg wykonuje wieczorem. Po demakijażu i kąpieli.

Oczyszczenie skóry to postawa i nie zmienię zdania. Powtarzam to jak mantrę. Akurat miałam już ten płyn. Jestem z niego bardzo zadowolona. Tutaj opinia jeśli Was ciekawi. http://zakreconyswiatwery.blogspot.com/2017/03/dermofuture-pyn-micelarny-do-demakijazu.html

Stąd wielka ochota na zestaw.

Krok drugi: to faza aktywna w postaci zastosowanej kuracji. Po oczyszczeniu nakładamy na twarz intensywna kurację do twarzy, która ma pobudzać działanie.

Kuracja jest w formie płynnej, przeźroczystej. Wydawać się może, że żelowej. Aplikacja następuje za pomocą pipety. Kuracja nie pachnie, przyjemnie się nakłada i nie stwarza problemu na skórze.

Dzięki niej skóra staje się napięta, elastyczna. Dobrze nawilżona, choć po zastosowaniu mezorollera wymaga dobrego nawilżenia. Komórki macierzyste zawarte w kuracji rewitalizują skórę, maja pomagać w walce ze zmarszczkami, choć tego nie zauważyłam Może za wcześnie na te słowa.

Krok trzeci: Nakłuwanie urządzeniem (mezorollerem) skórę. Taki fajny wałeczek z mikrowłóknami. Wykonujemy masaż nakłuwając po 10 razy w każdym kierunku skórę. Dodam, że na tyle zestawu jest instrukcja jak to robić, w którym kierunku. Nie jest wcale to trudne. „Jeździmy” sobie w różnych kierunkach mezorollerem.

Na początku wydaje się, że nic nie czuć, gdy tak jeździmy kilkukrotnie zaczynam wyczuwać igiełki, które stają się lekko bolesne. Nie jest to duży ból. Raczej takie szczypanie lub tez trochę takie uczucie jak po wyduszeniu pryszcza.

Skóra po mezorollerze lekko i chwilowo się czerwieni. Mam wrażenie, że w środku pali. Po zastosowaniu czwartego kroku żel przynosi ulgę. Takie pierwsze były moje odczucia po zastosowaniu tego zestawu. Z czasem skóra przyzwyczaiła się i nie odczuwałam tych „pierwszych”efektów.

Ostatnim 4 krokiem jest nałożeniu żelu łagodzącego.

To przeźroczysty żel, bez zapachowy, który faktycznie przynosi ulgę podrażnionej mezollorem skórze. Nie czuć mocnego pieczenia. Skóra uspokaja się i po chwili powraca do normalnego stanu z przed zabiegu. Żel sprawia, że skóra staje się gładka i miękka.

Zabieg można powtarza 3-4 razy w tygodniu. Z uwagi na zapomnienie lub po prostu brak czasu ograniczyłam się do dwóch razy. W ogóle jestem zaskoczona, że robię to dwa razy. Zazwyczaj takie terapie, zabiegi domowe to tylko raz w tygodniu na weekend robiłam. Mało kiedy był na to czas.

Wszystko przez działanie, które wywołuje ten zabieg. Daje ogromne poczucie, ze faktycznie coś się dzieje. Jak to nazwał sam producent skóra „pracuje”.

Po tych 4 krokach zabieg daje skórze fajne napięcie skóry, elastyczność. Delikatne nawilżenie, choć mam wrażenie, że muszę dodać coś po zabiegu, bo zbyt małe jest dla mojej suchej skóry.

Cera wygląda na zdrową, jest odprężona, zrelaksowana i wypoczęta.

Jestem ogromnie zadowolona z zestawu do wykonywania zabiegu odmładzającego.

Nie spodziewałam się, że tak ochoczo podejdę do jego systematycznego stosowania.

Dzięki szybkim efektom na skórze, aż chce się go wykonywać.

To 4 proste kroki, aby odmłodzić i zregenerować skórę suchą i odwodnioną.

Zestaw 4 kroków kosztuje 149zł tenex24.pl

Każdy kosmetyk jak i urządzenie można kupić osobno. Sam mezoroller kosztuje 78zł tenex24.pl