Żelki na włosy - Hair Care Panda
Walka
o zdrowe i piękne włosy wciąż trwa. Najbardziej skuteczną metodą
są suplementy diety w formie żelek. Polubiłam takowe dawkowanie i
przyjemność podczas stosowania, niż tradycyjne tabletki.
Witaminy
na włosy w formie żelków, bo tak właśnie nazywają się Hair
Care Panda zamknięte są w pięknym słodkim i uroczym opakowaniu.
Zawierają 60 sztuk małych słodkich „misiowych pand „ które
starczają na miesiąc czasu, dawkowane po max. 2 dziennie. Samo
opakowanie motywuje, aby je systematycznie spożywać. Chętnie się
je gryzie.
Pandy
to cudowny i słodki smak jogurtowy, z nuta maliny, z jakby posypką
cukru. Pyszne i zdecydowanie tutaj mają większą przewagę nad
Jelly Beer. Tamte miały dziwny posmak. A te gryzie się z
przyjemnością. Dosyć, że smakują to jeszcze wyglądają
świetnie.
Hair
Care Panda zawiera sporą dawkę biotyny, aż 5000%! Suplementacja
diety, która wspomaga nie tylko włosy, ale i paznokcie oraz skórę.
Faktycznie działa na włosy, stają się mocniejsze, mniej wypadają,
a w dodatku pojawiło się pełno baby hair. Co do paznokci to
również wniosło wiele. Stały się mocniejsze, mniej łamliwe.
Skóra ładniejsza, bez wyprysków, zdrowo wyglądająca. Najbardziej
zależało mi na włosach. Włosy zdrowiej wyglądają, są
odżywione, końcówki włosów jakieś ładniejsze, włosy pełne
blasku.
Jedyna
wadą jest fakt, że trzeba je spożywać systematycznie, ponieważ
po skończonej suplementacji włosy wracają do dawnego stanu,
zaczynają wypadać, są mniej odżywione. I to mnie trochę wkurza,
jednak z doświadczenia wiem, że jest tak ze wszystkim. Mimo to, burza małych włosków została na dłużej i to cieszy.
Efekty widać najpierw po wyglądzie włosów, że są bardziej odżywione, a gdy kończymy kurację pod jej koniec przybywa pełno baby hair. Myślę, że na taki wysyp ilości włosków warto czekać.
Produkt
do stosowania tylko dla dorosłych, każdy rodzaj włosów, w tym
odpowiednie również dla wegan i wegetarian.
Żelki
możecie dostać w noblehealth.pl, w
cenie 150zł/opak.
Mysle ze chetnie po nie siegne, wlasnie lece na stronke <3
OdpowiedzUsuńFajnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńAle kochane :D Jak do tego działają to super sprawa ;)
OdpowiedzUsuńDawka witamin jak najbardziej na tak! Ale odrzuca mnie od tego jedno... ilość cukru w tych "zdrowych" misiach czy pandach. ;x Miałam JBH i osobiście uważam, że mogliby dawać tego cukru mniej. :D
OdpowiedzUsuńtaka forma suplementacji to dla mnie super sprawa, muszę zamówić sobie te żelki aby moje włosy skorzystały i wzmocniły się
OdpowiedzUsuńCena jest mega wysoka, ale chętnie bym je przetestowala. Są mega urocze
OdpowiedzUsuńHmm nie wiem, czy już kiedykolwiek sięgnę po żelki, widziałam jak żelki spożywcze są produkowane i podziękuję :( choć nie wiem jak te.
OdpowiedzUsuńWyglądają rewelacyjnie! Chętnie bym sprawdziła jakie dałyby efekty na moich włosach :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę taki produkt :)
OdpowiedzUsuńJa mam tyle włosów że nowe mi nie potrzebne. Nie wierzę jednak w działania takich specyfików. Jelly Bear Hair miałam i nie zauważyłam różnicy,
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę spróbować tych żelek. Fajnie, że mają dobry smak w przeciwieństwie do tych klasycznych :)
OdpowiedzUsuńBardzo chętnie sprawdziłabym ich smak i czy dają jakieś efekty.
OdpowiedzUsuńSłyszałam już o nich ale nigdy nie stosowałam ;)
OdpowiedzUsuńJa to bym zjadła wszystkie na raz :)
OdpowiedzUsuńciekawe jak u mnie sparwdziły by się te cuda
OdpowiedzUsuńSłyszałam dużo o tych żelkach, chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńCena jest zaporowa jesli chodzi o te zelki
OdpowiedzUsuńjakoś nie specjalnie za nimi się rozglądałam. Cena też raczej nie napędza do ich zakupu...
OdpowiedzUsuńTakie żelki na włosy, to według mnie genialny pomysł. Można łączyć przyjemne z pożytecznym.
OdpowiedzUsuńMiałam inne żelki i bardzo dobre efekry dawały a były tańsze od tych
OdpowiedzUsuńSuper są te żelki
OdpowiedzUsuńA to ciekawe ;)
OdpowiedzUsuń