Joanna, Ultra Color system, Odżywka koloryzująca
Ostatnio w ofercie kosmetyków Joanna pojawiły się ciekawe odżywki koloryzujące do większości kolorów włosów. Co prawda jest 5 najpopularniejszych odcieni, więc jest ogromna szansa, że wiele kobiet trafi w swój kolor. Sama skusiłam się na wypróbowanie odżywki w odcieniach brązu.
Koloryzującą odżywkę dostajemy w miękkiej tubie stojącej na głowie. Posiada gęstą i kremową konsystencję, którą ciężko na suchych włosach rozprowadzić. Odcień mojej brązowej odżywki troszkę mnie zaskoczył. A nawet ten fiolet przeraził. Jednak na włosach nie miałam takich odcieni.
Kolejnym zaskoczeniem jest zapach. Pięknie pachnie. Jak na produkt koloryzujący bardzo duże zaskoczenie. Pachnie jak luksusowa odżywka. I to mi się podoba.
Odżywkę nie łatwo się nakłada na włosy, ale trzeba pamiętać o rękawiczkach ochronnych, bo jednak mocno brudzi, koloryzuje także skórę. Owszem da się zmyć, ale trzeba częściej myć dłonie. U mnie mycie naczyń załatwiło sprawę. Ale kolejny raz nie ryzykowałam. Brakuje mi tutaj rękawiczek w zestawie.
Po koloryzacji włosy są cudownie miękkie i to bardzo duże zaskoczenie. Bo super wygładzone, miękkie w dotyku, łatwe do rozczesania i ułożenia. Pełen komfort. A jeśli chodzi o sprawę koloryzacji to trochę się zawiodłam, bo na moich włosach, praktycznie na odrostach czyli jakby naturalnych włosach prawie nic nie widać. Czytałam, że u nie których kobiet, widać ładne refleksy. A u mnie no cóż efektów w tym temacie koloru brak.
Gdyby nie ten jeden mały szkopuł (a jednak sedno tego kosmetyku) to wydaje mi się, że byłaby to idealna propozycja pielęgnacji włosów, która łączy koloryzację bez amoniaku, bez brzydkiego zapachu ze świetną dbałością o włosy. Bo efekt po użyciu tej odzywki jest świetny. Tak super miękkie włosy i to po 3 minutach. Szkoda, że brakuje obiecanego koloru.
Trzymałam odżywkę na włosach nawet dłużej, aby kolor mógł się"czepić" jednak na nic się to zdało. Długi czas przygotowania. Szkoda, bo pokładałam w niej wielkie nadzieje. Liczyłam, że odłożę tradycyjną koloryzację na dłużej. Jednak nie było mi to dane. Połączenie odżywki z koloryzacja to świetny pomysł, jednak nie dla wszystkich.
Odżywka jest tania, bo jej koszt to ok.10zł - jest nie wydajna, bo starcza na kilka użyć.
Ciekawy produkt, muszę zobaczyć bliżej jakie maja odcienie ;)
OdpowiedzUsuńmyślę, że u mnie ta odżywka w kolorze fioletowym zdała by egzamin bo ochładzałby tylko odcień, blond ma tendencję do żółknięcia
OdpowiedzUsuńU mnie brąz dawał refleksy na czarnych włosach. Faktycznie mogli by dołożyć rękawiczki do zestawu, bo nie każdy ma w zapasie w domu.
OdpowiedzUsuńSkoro tak to uważam, że te 10 zł to aż za dużo jak na odżywkę, która miała koloryzować i nie zrobiła tego. Ale za to brudne ręce gratis. Szkoda czasu na takie odżywki.
OdpowiedzUsuńDużo jej w sieci, ale muszę przyznać, że wiele dobrych opinii nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńchciałam wypróbować do blond, ale chyba się w końcu nie zdecyduję :/
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak sprawdziłaby się na moich włosach :)
OdpowiedzUsuńAch jakoś mnie nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńMuszę sobie kupić taką odżywkę dla brunetki:)
OdpowiedzUsuńLubię tego typu produkty bo sama mam rozjaśnione włosy, ale niestety jeżeli nie widać efektu to nie ma po co po nie siegac
OdpowiedzUsuńFaktycznie rękawiczki w zestawie byłby bardzo pomocne ;)
OdpowiedzUsuńWow - koniecznie muszę to przetestować dla blondynek! ;)
OdpowiedzUsuńNie używam tego typu produktów od kiedy mam naturalny kolor włosów.
OdpowiedzUsuńMuszę sprawdzić te odżywki w końcu.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem takiej formy :)
OdpowiedzUsuńKupiłam Ultra Color - odcienie brązu i nałożyłam na farbowane kilka dni wcześniej , bo moje pasemka blond wyszły bardzo żółte, ale przetrzymałam odżywkę tak z 5 minut i wyszedł odcień bladej zieleni i nie schodzi , więc uważajcie na czas.
OdpowiedzUsuń