Vianek, Seria kojąca pomadka, balsam i peeling
Na
pewno kojarzycie markę Sylveco, która wielu osobom pasuje. Od
dłuższego czasu można korzystać również z dobrodziejstw
siostrzanej linii Vianek. Nie miałam okazji wcześniej ich poznać,
dopiero całkiem niedawno. A to tylko jedna z wielu linii.
Jak
sięgam pamięcią pomadki Sylveco były najlepsze i takowa z Vianek
zachwyca nadal.
Kojąca
pomadka ochronna z olejem sezamowym.
Tradycyjna
pomadka w sztyfcie o żółtawej barwie. Jenak na ustach nie zostawia
żadnych śladów. Jest bezbarwna. Zostaje tylko ochronna warstwa.
Posiada
bardzo delikatny, subtelny zapach winogron.
Pomadka
jest bogatą formą ochrony, ale także i solidnej pielęgnacji skóry
ust. Doskonale nawilża usta, odżywia je i regeneruje.
Natychmiastowo łagodzi podrażniona skórę, przynosząc jej ulgę.
Idealna na problemy mocnego wysuszenia, spierzchnięcia ust.
Posiada
same świetne składniki jak kwas omega-6, olej sezamowy, wosk
pszczeli i masło kakaowe shea. Świetnie chroni przed czynnikami
zewnętrznymi typu wiatr, słonce i mróz.
Usta
są cudownie miękkie, gładkie, chronione warstwa ochronną i gotowe
na wyjście.
Jest
to idealny wybór, gdy usta potrzebują natychmiastowej pomocy w
nawilżeniu, posiada bardzo kojące działanie.
Kojący
balsam do ciała z ekstraktami kasztanowca, borówek i jeżyn.
Fajne
i praktyczne opakowanie z pompką. Posiada dość rzadką
konsystencję jak na balsam. Bardziej jak na mleczko. Mimo to nie
wylewa się, łatwo nakłada i rozprowadza. W dodatku szybko się
wchłania, a na skórze nie ma tłustego filmu. Owszem ochronna
warstwa przy tym bardzo miękka jest. Ale nie uprzykrza życia.
Posiada
ciekawy zapach mieszanki jeżyn, borówek i chyba kasztanowca, a
nawet można wyczuć tu lawendę. Bo nie do końca jest to sam
słodki, świeży zapach owoców. I chyba właśnie to mnie w nim
drażni.
Kojący
balsam do ciała dedykowany jest do każdego rodzaju skóry. Jest to
lekki, delikatny balsam o bardzo dobrych właściwościach kojących,
a przede wszystkim z myślą o skórze skłonnej do zaczerwienień.
Bardzo dobrze nawilża skórę,zapewnia długotrwałe nawilżenie.
Skóra jest cudownie miękka i gładka, a także elastyczna i
przyjemna w dotyku. Nasycona i zaspokojona, a także uspokojona.
Fajny balsam, jednak kompozycja zapachowa w tym przypadku nie
przemawia do mnie. Mieszanka barw, które lekko mnie denerwują i nos
tego nie znosi.
Kojąco-wygładzający
peeling do ciała z mielonymi pestkami jeżyny.
Fajne
opakowanie, z którego można z łatwością wydobywać peeling.
Posiada taka ni to fioletową ni to niebieską konsystencję. Gęstą
i zbitą, w której mieszczą się drobno zmielone pestki jeżyn oraz
cukier. Całość łatwo się rozprowadza i wykonuje masaż na
skórze. Peeling zostawia na skórze tłusty film, który otrzymujemy
za sprawą oleju ze słodkich migdałów. Warstwa się zmyje, a na
skórze jednak pozostaje film, który powoduje, że nie trzeba
nakładać balsamu.
Zapach
to bardzo dziwna mieszanka. Zapewne dużą role odgrywa tu zapach
lawendy.
Peeling
bardzo skutecznie usuwa nie tylko suchy martwy naskórek, ale i
zanieczyszczenia. Bardzo dobrze wygładza skórę, nawilża ją,
mocno i intensywnie, wręcz dogłębnie odżywia i regeneruje. Zaraz
po mocnym tarciu peelingu następuje kojące działanie, które nie
pozwala na podrażnienie skóry. Skóra jest cudownie zmiękczona,
wygładzona, dogłębnie nawilżona. W dodatku przez ciekawy zapach
zrelaksowana. Na efekty faktycznie nie trzeba długo czekać, bo jest
to natychmiastowe działanie, tuż po pierwszym użyciu. Bardzo lubię
takie produkty, które pokazują, że umieją działać skutecznie i
szybko.
Seria
tych kosmetyków pochodzi z linii fioletowej serii kojącej.
Dostaniecie ją np. w vianek.pl tam również można znaleźć wiele innych serii i ciekawych
poszczególnych kosmetyków. Mam
ochotę spróbować linii czerwonej i różowej, a później może
pomarańczowej i zielonej. Kto wie! A wy znacie?
O nie, nie cierpię tych kosmetyków. Mam krem pod oczy i krem na dzien do twarzy, są tragiczne!
OdpowiedzUsuńBardzo fajna linia z chęcią ją poznam.
OdpowiedzUsuńKupilam sobie 2 produkty marki Vianek, ale nadal są w kolejce do testowania :)
OdpowiedzUsuńNie miałam tej serii, ale zaciekawiła mni, chętnie ją wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ich pomadki. Świetnie nawilżają usta.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne produkty już od dłuższego czasu chciałabym je przetestować
OdpowiedzUsuńPeeling mnie zaciekawił :) Bardzo lubię inne peelingi z Vianka,dlatego i na ten mam ochotę :)
OdpowiedzUsuńKurcze..nie przepadam za zapachem lawendy.
OdpowiedzUsuńW ogóle z kosmetykami tego typu mam problem, bo często, mimo wyśmienitego działania, nie sięgam po nie właśnie ze względu na zapach :(
Z tej serii miałam tylko płyn micelarny i dobrze go wspominam. Peelingi tej marki są naprawdę fajne:)
OdpowiedzUsuńlubię Viankowe kosmetyki, zwłaszcza micele i peelingi
OdpowiedzUsuńLubie kosmetyki Vianek i miałam inne serie, po tą może też sięgnę :)
OdpowiedzUsuńciekawa się wydaje ta seria :) lubię takie kosmetyki bliższe naturze
OdpowiedzUsuńMiałam ten peeling do ciała i był boski!
OdpowiedzUsuńKojarzę, jednak nigdy nie miałam z nia do czynienia
OdpowiedzUsuńJeszcze nic nie miałam z tej marki, ale przymierzam się do zakupów :)
OdpowiedzUsuńJa lubię kosmetyki Vianka :) Szczerze, to nie wiedziałam o tej serii :) Zapach móglby mi się spodobac :)
OdpowiedzUsuńPeeling do ciała mnie zainteresował. Miałam inną wersję peelingu Vianek (taką zieloną) i dobrze się sprawdzał, więc i ten bym wypróbowała.
OdpowiedzUsuńTen balsam do ciała miałam, mile go wspominam, może kiedyś wrócę do niego.
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze nic z Vianka, ale od Sylveco pomadkę peeling i bardzo lubiłam ciekawa jestem tej linii :)
OdpowiedzUsuńJakis czas temu mialam troche produktow tej marki ale nie porwaly mnie wiec teraz nie siegam
OdpowiedzUsuńTen peeling mnie zwlaszcza zaciekawil :)
OdpowiedzUsuńNie lubię kosmetyków Vianek. Nie sprawdzają się u mnie.
OdpowiedzUsuńKilka kosmetyków z serii normalizującej Vianka stosowałam, ale z serii fioletowej jeszcze nic nie miałam. Coś czuję, że się skusze na tą pomadkę :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tą markę, mam tą pomadkę w torebce.
OdpowiedzUsuń