Pharmaceris, S, Krem ochronny dla dzieci i niemowląt oraz hydrolipidowy krem ochronny
Słońce
w tym roku jest jakieś dziwne, ale mimo to o ochronę przed promieniowaniem
trzeba zastosować.
Wybierając
produkty skierowane dla dzieci mamy tę gwarancję, choć nie zawsze, że dany
kosmetyk nie będzie stwarzał problemów u dorosłych. Dlatego będąc na działce
nie miałam przy sobie swojego filtra pożyczyłam od syna krem ochronny i dzięki
temu poznałam jego super działanie. A mowa o kremach ochronnych Pharmaceris.
Oba
produkty dostajemy zapakowane w kartonik. Z tym, że ich pojemność nieco się
różni. Dla niemowląt i dzieci ma 125 ml, a hydrolipidowy 50ml. Aplikujemy za
pomocą klapki, a nie pompki.
Konsystencja
jest biała. Choć przy tym pierwszym dla niemowląt lekko ecri. I ta tutaj jest
bardziej gęsta. Ciężko rozsmarować, więc w tym przypadku dobre jest wklepywanie.
Natomiast w hydrolipidowym jest bardziej rzadsza, choć jeszcze nie wodnista.
Lepiej się nakłada. Mimo to wolę dla siebie wersję dla niemowląt. Przy
odpowiedniej ilości nie roluje się, nie klei, ani tym bardziej nie bieli skóry.
Nawet nadaje się pod makijaż.
Produkty
są bezzapachowe!
Kosmetyki
ochronne praktycznie nie różnią się, bo są z zastosowaniem do twarzy. Z tą różnicą,
że dla niemowląt dodatkowo możemy używać na całe ciało. Nic nie stoi na
przeszkodzie, aby hydrolipidowy stosować także na resztę ciała. Chociaż jego
pojemność może nam nie wystarczyć. Zresztą nie używa się tego tony, tylko
trochę, aby dobrze się wchłonęło, a później aplikację powtarzamy w razie
potrzeby.
Oba
kremy nawilżają skórę, hydrolipidowy zostawiają ją trochę tłustawą. Choć nie
powodują mocnego świecenia się, co czasem towarzyszy tego typu produktom. Najważniejsze
genialnie chronią skórę przed nadmiernymi promieniami słonecznymi UV. Wysoka
ochrona +spf50
Dla
mnie super produkty, szczególnie zadowolona jestem z tego dla niemowląt, bo
sama używam na twarz. W czasie koszenia trawy mogę spokojnie wykonywać tę
czynność bez obawy, że moja skóra zostanie opalona, a co gorsza poparzona. Bo
staram się jej nie opalać. A hydrolipidowy także się sprawdza, ale u syna (choć
w jego przypadku stosuję oba). Zresztą widać także to po synu, który ciągle
jeździ na rowerze nawet w upalne dni kiedy jesteśmy w ogrodzie, na działce. Że
skóra nie została tak mocno dotknięta, na twarzy wcale nieopalona. I to mnie
cieszy najbardziej. Bo z całych sił pragnę chronić jego twarz.
Produkty
nie podrażniają, nie uczulają i nie zapychają. Nawet małe dzieci (testowane na
chłopcu 8 lat, gdzie ma tendencję do zapchania skóry! Tak, małe dzieci też to
mają. Nie raz się o tym przekonałam). Oba kremy można stosować po 6 miesiącach
życia.
Oba
kremy są wodoodporne. Mimo to po każdej kąpieli aplikacja została poprawiona.
To
nie pierwsze kremy ochronne Pharmaceris, które się u mnie pojawiły i za pewne
jeszcze się pojawią. I jak na razie zdanie jest to samo. Oczywiście jestem na
Tak! Warto zainwestować w produkty ochronne Pharmaceris. Nie piszę tego, że
współpracuję z firmę, ale pierwszy produkt, który kupiłam za własne pieniądze
jeszcze nie współpracując z Pharmaceris był właśnie krem ochronny tej firmy!
Kremy można dostać w cenie ok.40zł Cena nie jest wygórowana. Nie znjadziecie w tej cenie lepszego kremu.
Mieliśmy ten dla dzieci i bylismy zadowoleni.
OdpowiedzUsuńoba są dla dzieci. Pewnie chodzi Ci o ten pierwszy, tak?
UsuńNie znam tego kremu, ale wszystko wskazuje na to, że powinnam go poznać
OdpowiedzUsuń_____________
Pozdrawiam
MARCELKA FASHION and LIFESTYLE BLOG
♡♥♡♥
Ja zaś stosuję 50 ale od vichy. Z pharmaceris stosowałam kiedys mleczko do demakijażu i tonik. :-) Poza tym do opalania nic. Również staram sie nie opalać skóry, no chyba, że zrobiłabym się czekoladka jak na ciele. :-)
OdpowiedzUsuńja już mam swoich ulubieńców, więc raczej wątpie, że wypróbuje, ale kto wie może akurat zabraknie moich w sklepach. Dobrze wiedzieć, że jest coś co dobrze działa : )
OdpowiedzUsuńJa niestety lubię się opalać, choć oczywiście nie na skwarkę ;) Dlatego używam mniejszych filtrów ;)
OdpowiedzUsuńsuper, że nie zapychają i nadają się pod makijaż, jednak ja i tak takich wysokich spfów nie używam, wystarczą mi te co są już w bb kremach ;p
OdpowiedzUsuńNie miałam ani jednego an drugiego.
OdpowiedzUsuńTrzeba się w niego zaopatrzyć przed wakacjami ;)
OdpowiedzUsuńSuper, nie rzucił mi się w oczy wcześniej, a szukam czegoś akurat dal córeczki :)
OdpowiedzUsuńmiałam 30 :) bardzo go lubiłam i chyba wrócę :)
OdpowiedzUsuń