Floslek, Sun Care, Suchy olejek do opalania spf15
Uwielbiam
się opalać, chociaż doskonale wiem, że jest to nie zdrowe. Moja skóra jest
blada, więc chociaż ręce i nogi muszę, co roku opalić. Z pomocą w opalaniu
muszę być także wszelkiego rodzaju kosmetyki ochronne. I w tym przypadku do
ciała przydał się suchy olejek spef15.
Suchy
olejek dostajemy w formie sprayu, w podłużnej pomarańczowej buteleczce, gdzie
pojemność to 150ml. Podoba mi się taka forma spryskania ciała, aniżeli
wcierania balsamu. Łatwo i szybko można go zaaplikować. Nie stosować na twarz!
Jego
ochrona jak widać jest średnia, bo spf 15, ale to w zupełności wystarcza, aby
opalić skórę i nie nabawić się poparzeń.
Konsystencja
jak przystało na olejek płynna, tłusta. Choć bardzo szybko się wchłania i znika.
Podczas opalania skóra ładnie lśni. Nie lepi się i nie klei. Produkt jest
wodoodporny.
Zapach
ma bardzo ładny słodki, jadalny, coś w nutę migdałów. Przymnie się unosi na
skórze. Bardzo mi się podoba.
Suchy
olejek do opalania dobrze nawilża skórę, średnio chroni ją przed promieniami UV
i pielęgnuje. Pozwalając się jej opalić bez efektu łuszczącej się skóry. Zapobiega
spieczeniu się skóry, która przy nadmiernym wystawieniu na słońce staje się
poparzona. Dodatkowo dzięki olejku zyskujemy efekt fotostarzenia się skóry.
Po
opalaniu skóry nie jest wysuszona, ani ściągnięta. Delikatnie nawilżenie nie
powoduje dyskomfortu. A brak poparzeń sprawia niesamowita ulgę.
Bardzo
odpowiada mi forma aplikacji, zapach, jaki zostawia i ochrona podczas opalania.
W
tej chwili jest promocja w sklepiku Floslek. Można go dostać za niecałe 19zł!
Mam cos takiego zobaczymy jak sie u mnie sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńjakie ładne zdjęcie z rozpylaczem :)
OdpowiedzUsuńLubię formę takiego kosmetyków do opalania ;)
OdpowiedzUsuńJa nie lubię się opalać i nie lubię większości kremów do opalania i ich aplikacji (bielenie, tępe konsystencje). Chętnie bym wypróbowała taki olejek jako ich zamiennik.
OdpowiedzUsuńZ chęcią poobalałabym się tak bezinteresownie na słońcu, ale mam niestety uczulenie...latem dodatkowo muszę pić wapno - teraz pożyczam od mojego Maciusia :))
OdpowiedzUsuńlubię takie 'psik psik' :) ale masz ładne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńja też uwielbiam się opalać i na pewno wypróbuję ten olejek:) obserwuję:)
OdpowiedzUsuńmoże i ja go kupię, jadę nad wodę, więc przydałby mi się :)
OdpowiedzUsuńMalinowe Ciasteczka
nie używałam nigdy olejków do opalania
OdpowiedzUsuńJeszcze nie słyszłam o tym suchym olejku, ale mozliwe ze skusze sie na zakup. Zapraszam do mnie na www.lap-stajla.blogspot.com, u mnie post o bucket hat.
OdpowiedzUsuńNa lato zdecydowanie wolę takie suche olejki i inne szybko wchłaniające się konsystencje, nie ma niż gorszego niż balsam, do którego wszystko się klei przez kilkadziesiąt minut . . .
OdpowiedzUsuńja się w ogóle nie opalam, nie za dużo przebywam na słońcu w ciągu dnia. z eveline mm super samoopalający olejek, który działa ale po kilku użyciach. miłego dnia.
OdpowiedzUsuńForma aplikacji super. Jednak opalać się nie lubię więc rzadko używam tego typu kosmetyków. Również mam dość jasną cerę i w sumie nawet nie próbuję opalać poszczególnych części ciała bo nie za fajnie by to wygląda jeśli się jest rozebranym, gdy tylko częściowo jest się opalonym.
OdpowiedzUsuń