Kneipp, Olejek do ciała Tajemnica piękna, Olejek do masażu Diabelski pazur i olejek do masażu Ylang-ylang

Olejki do ciała to najlepsza i najszybsza forma zregenerowania naszej skóry, dostarczenia jej odpowiedniego nawilżenia i cudownie jedwabistego miękkiego ciała. Olejków do ciała jest szeroki wybór, ciężko się na coś zdecydować. Dziś ułatwię Wam ten wybór i przedstawię świetne olejki do ciała. Nie tylko do nawilżenia, ale i rozluźnienia.

Olejek do ciała tajemnica piękna: argan, marula, rącznik, oliwka
To najjaśniejszy olejek żółtej barwy z trzech w dzisiejszym poście. I chyba jak dla mnie najodpowiedniejsza wersja konsystencji. Gdyż wchłania się błyskawicznie, prawie do matu. Jest to suchy olejek. I jestem jak najbardziej za taką formą olejków.
Zapach jest przyjemnie uspokajający. Bardzo piękny, lekko tajemniczy. Bałam się oliwy z oliwek, bo zazwyczaj nie jest to piękny zapach. I proszę zaskoczył mnie. Podoba mi się jego naturalnie delikatna nuta wszystkich czterech olejków, które tworzą wspaniałą nie nachalną, nie meczącą nosa kompozycję. Idealny nawet w gorące dni. Gdyż zapach nie zmęczy. Zostaje na skórze dosyć długo.

Co do działanie nie mam żadnych wątpliwości. Olejek dostarcza mojej skórze wystarczająco dużej ilości nawilżenia, odżywienia. Świetnie na nią wpływa. Wygładza, zmiękcza. Skóra jest aksamitnie gładka i w żaden sposób nie lepi się, ani nie klei. Co jest męczące przy zwykłych olejkach.
Co lepsze na efekty nie trzeba długo czekać. Skóra tuż po pierwszych zastosowaniach zachowuje i wygląda się inaczej. Dogłębnie nawilża i odżywia suche miejsca. A to ucieszy większą grupę osób.
Dodam, że lubię stosować olejki również do kąpieli i wtedy skóra jest również super gładka, więc w takiej formie jak najbardziej się nadaje i ułatwia oraz skróca pobyt w łazience (to tak dla leniuchów)
Olejek do masażu Ylang-ylang
Prawie przeźroczysty olejek o żółtym zabarwieniu. Tłusty jak przystało na olejek, dłuższej się wchłania, zdecydowanie jest to na plus, gdyż stosowany faktycznie według zaleceń ułatwia zadanie podczas masażu i można go długo wykonywać. Gdy się wchłonie to skóra jest jak po tradycyjnym olejku, oliwce tłusta i lekko lepka. Po prostu czuć na skórze przez jakiś czas tłusty film.
Zapach jest fenomenalny. Faktycznie zmysłowy i eteryczny. Nie wiem do czego mam porównać. Ale jest bardzo intensywny, mocny. Fakt przepięknie pachnie, choć nie których przez swoją moc może męczyć. Zdecydowanie wyostrza zmysły, trochę uspokaja i koi nerwy. Zapach otula i nadaje się na zimniejsze dni i sezon jesienno-zimowy.

Tak tropikalna, egzotyczna wersja olejku to wspaniała podróż, podczas której przenosimy się w trakcie masażu. Można całkowicie zapomnieć o bożym świecie, wpaść w otchłań marzeń i wspomnień. Fantastyczny zapach stwarza tę aurę i pozwala totalnie się rozluźnić, zrelaksować. Oddajemy się w ręce masażysty i zapach tworzy wokół siebie ochronny mur przez który nikt nie jest nam w stanie przeszkodzić. Cudowne uczucie spokoju, wyciszenia. Po takim masażu nie tylko czujemy się zrelaksowani, ale także nasza skóra jest wdzięczna za takie spa.
Uwielbiam jej miękkość, jedwabistą gładkość. Aż samemu przyjemnie się jej dotyka. Dłuższa chwilę może denerwować ilość olejku, która nie chce się do końca wchłonąć. Ale można przywyknąć i raz na jakiś czas poddać się, a także oddać się w ręce masażysty (męża, chłopaka), który zrobi z naszym ciałem dosłownie wszystko.

Olejek do masażu diabelski pazur.
Trochę taka mętna wersja przeźroczystego olejku o żółtej barwie.
Wchłania się szybciej niż Ylang-ylang, również zostawia tłustawy, ochronny film na skórze. Nie jest tak suchy jak tajemnica piękna.

Zapach to korzenna kompozycja, z nutami ziołowymi jakby pieprzu, mięty. Rozgrzewająca, otulająca barwa, a jednocześnie świeża. Kojarzy mi się z preparatami na bolące mięśnie typu Alpha francovka, którą stosuję.
Diabelski pazur to olejek rozluźniający, idealny do stosowania podczas bólu mięśni. Masaż wykonany nim dostarczy ukojenie i uwolni napięcie mięśni karku i pleców. Przy okazji nawilży i odżywi skórę, ale bardziej zatroszczy się o napięte mięśnie.
Do tej pory w tego typu stanach mięśniowych korzystałam z Apha Francovka lub specyfiku z czarnego bzu. Dobrze wiedzieć, że i ten olejek zalicza się do tej grupy pomagając rozluźnić i ukoić mięśnie. Niejednokrotnie gdzieś mnie przewieje i potem meczę się patrząc i mogąc dać głowę tylko w jedną stronę, a każdy kolejny ruch sprawia ból. Olejek nie likwiduje tego stanu całkowicie, ale pomaga rozgrzać i pod wpływem tego ciepła uwalniają się odpowiednie składniki, które przynoszą ulgę.

Z tych trzech dostępnych tutaj olejków Tajemnica piękna przemówiła do mnie najbardziej. Lubię, gdy olejki wchłaniają się szybko praktycznie do matu, a ten właśnie spełnił moje oczekiwania. Nie obciążając mojego nosa zapachem mogę spokojnie go używać. Jeśli decyduję się na masaż, chcę odpocząć, zrelaksować się wybieram Ylang-ylang. On zdecydowanie wyostrzają mój węch, jest intensywny i sprawia, że czuję się jak w prawdziwym spa. Warto dodać, że jest afrodyzjakiem. Natomiast, gdy potrzebuję rozluźnić mięśnie, rozgrzać obolałe miejsca stosuję diabelski pazur.
Zaskakująca jest trwałość zapachów co zapewne ucieszy wiele z Was.

Olejki można dostać w Hebe, w cenie ok.30zł/100ml

Komentarze

  1. Z nimi to jak z pokemonami, chciałoby się mieć je wszystkie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Po raz kolejny na Twoim blogu znalazłam ciekawe produkty do pielęgnacji :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na pewno na któryś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie stosowałam, ale zainteresował mnie ten Ylang Ylang :)

    OdpowiedzUsuń
  5. U mnie olejek do masażu jest must have :D Zawsze lepiej wtedy mi się masuje :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe jeszcze nic z tej firmy nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie miałam ich okazji używać, jednak wyglądają zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Miałam kiedyś sól ylang - ylang zapach bardzo fajny ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Spróbowałabym tego ylang-ylang, uwielbiam ten zapach:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie miałam nigdy okazji testować tej marki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam olejki do ciała, a te wyglądają bardzo kusząco :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przekonałaś mnie do wszystkich trzech produktów. Mnie jednak najbardziej ciekawi pierwszy i trzeci. Przyjrzę się im jeszcze bliżej.

    OdpowiedzUsuń
  13. Znam doskonale ich zapachy bo miałam wersje olejków do kąpieli. Muszę wypróbować kiedyś te do masażu
    też wolę gdy olejki szybko się wchłaniają

    OdpowiedzUsuń
  14. Olejki robią ostatnio furorę :)

    OdpowiedzUsuń
  15. ciekawe są te olejki ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. nie znam tych produktow ale zapowiadaja sia fajnie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zostaw ślad po sobie. Dziękuję za komentarz.
Miło, że mnie odwiedziłaś(eś). Zapraszam ponownie.

Popularne posty