Biała ażurowa sukienka i espadryle

Życie na wsi ma swoje uroki. W każdej chwili można błogo spędzić czas na łonie natury, upajać się jej pięknem, korzystać ze świeżego powietrza. I wiecie co nie zamieniłabym tego na nic innego. Tym bardziej, że ta błoga wieś, moja upragniona jest tutaj w Bieszczadach. Śmiało mogę stwierdzić, że jest to moje miejsce na ziemi.

Dziś chciałabym Wam po raz kolejny pokazać urok tego miejsca, ale nie tylko. Zdjęcia w czarujących polach pełnych kwiatów to czysta natura i piękno. Więc jak obok tego przejść obojętnie?! No, nie da się! Zaprezentuję wam przy okazji piękną wprawdzie narzutkę ażurową idealną na lato, na narzucenie na siebie na plaży, na strój kąpielowy. Akurat wykorzystałam ją jako sukienkę. Pasek zrobił robotę, gdyż jest na mnie za długa (jako zapinana), jest taka piękna ażurowa, z falbankami, guziczkami, iście romantyczna, że nie mogłam się jej oprzeć. A uwaga kupiłam ją za 1zł! W second hand. Służy mi już trochę, a nie miała jeszcze swojej premiery na blogu.

 Całość oczywiście dopełnia tutaj mój ulubiony rekwizyt plażowy, czyli kapelusz. Już zamówiłam pleciony, więc lada dzień powinien być. Przy tym upale to idealny gadżet oraz wdzianko!

 

Sukienka – marks&spencer (sh)

Kapelusz – nn

Buty - czasnabuty.pl

Torebka - nn