Bell, Shimmering powder rozświetlacz do twarzy i Sculpting mat powder matowy puder brązujący

Konturowanie twarzy to ciężka sprawa. Nieumiejętne nałożenie bronzera, prześwietlacza czy różu kończy się fiaskiem. Sama też nie uważam się za specjalistkę i ciągle uczę się podpatrując od innych. Mimo to popełniam błędy jak każdy i w żadnym wypadku nie chcę Was pouczać, a przedstawić dzisiejsze dwa kosmetyki, które przydadzą się takim laikom jak ja.

Nie kupuję drogich kosmetyków do konturowania, gdyż są tańsze i równie dobre firmy, które spełniają moje oczekiwania. Tak samo długo posłużą. Nieraz kosmetyk się przeterminuje szybciej niż skończy, gdyż jego wydajność jest wieczna. A w tym przypadku tak jest. Posłużą nam kilkanaście dobrych miesięcy.

Bell w swojej ofercie posiada takie dobre kosmetyki, które warte są wypróbowania i którymi szybko podkreślimy co trzeba bez przykrego, a naturalnego efektu. Tym bardziej, że dostępność ich jest ogromna (Biedronka) i bardzo niska cena (w granicach ok.10zł).

Co do efektów jakie dają oba kosmetyki do konturowania twarzy możecie zobaczyć poniżej.

Efekt jest delikatny, subtelny, bardzo naturalny, a przecież właśnie o to chodzi. Przecież nikt nie chce się świecić (jak choinka) nienaturalnie i być brudnym na twarzy.

Rozświetlacz posiadam w odcieniu 01, bardzo delikatny rozświetlający efekt. W odcieniu trochę jak puder w kamieniu.

Podoba mi się do delikatne podkreślenie. Z początku nakładając rozdzielacz byłam pewna, że go nie widać, a on świetnie wygląda w świetle dziennym, na łuku brwiowym i w okolicach oczu. Pięknie podkreśla kości policzkowe. Lubię makijaż, w którym widać delikatne muśnięcie, zdrowej skóry.

Natomiast bronzer świetnie nadaje kształtu całej twarzy. Ukrywa mankamenty urody, ale źle nałożony może je podkreślić.

I co jak co to chyba z rozświetlaczem łatwiej mi się współpracuje, a nad nałożeniem bronzera ciągle pracuje. Mimo to lubię go nakładać na szyję, aby wyrównać opaleniznę:P Aha i dodam, że bronzer cudownie pachnie - cynamonowo!

Odcień jaki posiadam to 01 nie jest ciemny. Wiele bronzerów jest ciemnych i ma się nijak do naszej cery. Ten wygląda po nałożeniu bardzo naturalnie. Staram się delikatnie nakładać, aby zbytnio się nie rzucał w oczy, bo jak wspomniałam wyżej muszę jeszcze popracować nad techniką nakładania. Ciągle mi się wydaje, że źle to robię.

Fajnie, że bronzer ma wykończenie matowe.

Jeśli chodzi o trwałość jest ona wystarczająca, choć bardziej wydaje mi się, że bronzer szybciej znika. Choć wiadomo według potrzeb można poprawiać, (a nawet trzeba) lub dołożyć więcej. 

Rozświetlacz zostaje na dłużej i nie wymaga takowych poprawek. Ale to tez zależy od ilości nałożonej pierwszy raz.

Wszystko to pięknie brzmi, ale trzeba pamiętać o odpowiedniej ilości, choć z tymi kosmetykami nie przesadzimy to jednak są tacy co lubią jeszcze bardziej podkreślać tu i ówdzie.

Moim zdaniem są to dwa ciekawe kosmetyki do konturowania twarzy, na pewno wiele kobiet zaciekawi i można się na nich spokojnie uczyć. Jeśli lubcie takie delikatne efekty myślę, że również będziecie zadowolone.