Floslek, Dermo Expert, Fotoprotektor, Krem na dzień spf 30
Ochrona
przeciwsłoneczna to ważna sprawa od wczesnej wiosny, po lato, aż
do prawie wczesnej jesieni.Warto mieć zawsze pod ręką krem z filtrem.
Krem
jest bardzo rzadki, wodnisty. Jednocześnie dzięki temu jest bardzo
lekki. Dobrze i szybko się wchłania. Nadaje się pod makijaż. Nie
roluje się, nie klei, ani nie bieli.
Ogromnie
podoba mi się jego zapach. Jest słodki. Kojarzy mi się z migdałem
i jeszcze z jakimiś nutami tworzy wspaniałą barwę zapachową.
Jest taki typowy dla Floslek zazwyczaj kosmetyki z filtrami mają
podobną nutę.
Fotoprotektor
to krem na dzień dedykowany w trakcie i po kuracji peelingami
kwasowymi. Oczywiście nawet nie stosując już kwasów i tak warto
chronić skórę przed szkodliwym działaniem słonecznym. Dzięki
temu zapobiegamy przebarwień po słonecznych.
Krem
bardzo dobrze chroni skórę przed promieniowaniem słonecznym.
Również dobrze działa na nią dając jej nawilżenie, wygładzenie,
aksamitną miękkość i elastyczność.
Bałam
się, że krem zapcha mi skórę, bo może mieć działanie
komogenne. Na szczęście nic się u mnie nie stało. W składzie nie
znaleziono substancji alergicznych. Ani szkodzącym dzieciom.
Na
sam koniec wspomnę o opakowaniu bardzo mnie zaskoczyło. Gdyż na
opakowaniu napisane jest, że kremu dostajemy 30ml. A w moim była
tylko połowa. Zazwyczaj tego rodzaju tubki zawierają właśnie tyle
kosmetyku, a to całkowicie zbiło mnie z tropu. Wada fabryczna?
Podoba
mi się lekka, szybko wchłaniająca się konsystencja. Lubie też
zapach, gdyż jest przyjemny. I oczywiście zadowolona jestem z
ochrony.
Moim
zdaniem świetny krem z filtrem.
W
sklepie floslek.pl kosztuje
29,99zł/30ml
głośno o tej marce ostatnio :)
OdpowiedzUsuńgłośno, bo dobra:)
UsuńDobrze wiedzieć ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam weekendowo:)
OdpowiedzUsuńo, przydałby mi się, bo ratuję swoją buźke kwasami
OdpowiedzUsuńno właśnie do kwasów w sam raz
UsuńNie testowałam nigdy produktow tej marki.
OdpowiedzUsuńnajwyższa pora nadrobić zaległości. Floslek to bardzo dobra marka
UsuńA wiesz, że ja też miałam takie wrażenie, że moja tubka jest niepełna? Nie wiem czy to kwestia lekkości kosmetyku znajdującego się w środku czy też jego rzadkiej konsystencji.
OdpowiedzUsuńrzadka nie rzadka, ale żeby pół opakowania kosmetyku brakowało;/
UsuńMiałam ten krem i nie miałam niczego takiego. Może trafiła ci się wadliwa seria
OdpowiedzUsuńmozże;/
UsuńPo opisie na pewno polubiłabym zapach. Już go czuję;d
OdpowiedzUsuńSandicious
w moim przypadku też nie wywołał zapychania porów, ale ja nie mam do tego skłonności.
OdpowiedzUsuńtylko pozazdrościć
UsuńMiałam kiedyś tylko próbkę tego kremu :)
OdpowiedzUsuńi jak wrażenia?
UsuńFajnie że się sprawdził.
OdpowiedzUsuń