Mariza, Żel do mycia twarzy nawilżajacy z bawełną i olejkiem awokado

Cały czas powtarzam, że demakijaż to ważna, najważniejsza sprawa. Bez niego nie pójdę spać nawet po upojnej Sylwestrowej nocy. Dopóki nie zmyję z twarzy całego make-up'u nie czuję się komfortowo. Płyny micelarne i żele do twarzy to podstawa. Oba rodzaje kosmetyku sprawdzają się u mnie równomiernie, gdyż używam je po kolei. A przewinęło się ich u mnie sporo. Trafiłam na różne. Niby to tylko żel, a czasem ciężko dopasować sobie coś odpowiedniego. Ale tym razem się udało bez najmniejszych problemów.

Żel Mariza ma mleczną, lekko żelową konsystencję. Bardzo delikatnie się pieni. Nie zostawia po sobie tłustej, ani lepkiej warstwy. Wystarczy jedna-dwie pompki, aby umyć twarz, więc uważam go za wydajny.

Praktycznie nie posiada zapachu. Jest subtelny, delikatny, prawie nie wyczuwalny.

Żel spełnia podstawowe funkcje. Oczyszcza skórę z brudu, zanieczyszczeń i pozostałości po makijażu.

Obawiałam się wysuszenia skóry, bo takie mnie słuchy doszły. Całe szczęście ten objaw nie pojawił się u mnie. Skóra nie jest też nawilżona, raczej wygląda i zachowuje się normalnie.

Żel posiada w sobie olejek awokado i całe szczęście, że konsystencja żelu nie jest tłusta. 

Nie odczułam żadnych podrażnień czy uczuleń. Nic mnie nie piekło, ani nie swędziało podczas stosowania. Zdarzają się wyjątki przy tego typu kosmetykach, ale ten nie posiada takich.

Na uwagę zasługuje także pompka. Podoba mi się, że ją posiada, zdecydowanie ułatwia to aplikację i jest higienicznie.

Jest to dobry żel do oczyszczania twarzy. Nie ma jakiś tam rewelacji, aby się za nim zabijać. Jeśli macie okazję to spróbujcie, bo można go stosować do każdego rodzaju cery.

Dostępny jest w cenie 15, 60zł/150ml 

mariza.com.pl