Joanna, Botanicals for home spa: Oat Milk i Black Rose

Gdy Joanna wpuściła na rynek świetną serię z ekstraktem z konopi bardzo się nią zachwycałam. Później dotarł do mnie zestaw z mleczkiem owsianym idealny na koniec lata i również byłam zadowolona. A teraz jesienią potrzebuję lepszego nawilżenia i ekstrakt z czarnej róży jeszcze bardziej mi pasuje. Cóż można stwierdzić, że w zależności od pory roku każda seria kosmetyków z tej linii bardzo dobrze sprawdza się. Dziś poznacie dwie serię z mleczkiem owsianym i ekstraktem z czarnej róży. 
Wszystkie serie mają praktycznie takie samo działanie, różnią się etykietami i zapachami, ale ich skuteczność jest wystarczająca. I jeśli szukacie takiego zestawu w dobrej cenie to na pewno przypadną Wam do gustu. Po raz kolejny potwierdza się, że nie trzeba wydawać „miliony monet”, aby zaspokoić potrzeby skóry. Przy moim systematycznym stosowaniu są jak najbardziej odpowiednie. I na pewno spodobają się skórze normalnej i suchej.

Seria z mleczkiem owsianym Oat Milk zalecana jest do pielęgnacji skóry zmęczonej, pozbawionej witalności i wymagającej odżywienia.
Żel pod prysznic ma fajną kremowa konsystencję, dobrze się pieni. Cała seria przyjemnie pachnie, on również. Zapach mleczka owsianego w tej linii pachnie bardzo delikatnie i subtelnie. Nuta naturalna i taka trochę neutralna. Żel dobrze oczyszcza skórę, wygładza ją i zmiękcza. Zdecydowanie te wersje za szybko się kończą.
Scrub do ciała jest gruboziarnisty, mocno trze skórę. Jednak nie na tyle, aby jej zaszkodzić. Nie zostawia na skórze żadnej tłustej warstwy. Scrub to rewelacyjny zdzierak. Złuszcza martwy naskórek, wygładza skórę, jest jedwabiście gładka, miękka i przyjemna w dotyku.
Krem do dłoni posiada kremowa konsystencję, która w miarę szybko się wchłania do matu. Dobrze nawilża, jest on wystarczający latem. Chroni skórę i zapewnia minimalne nawilżenie.
Balsam posiada również kremową konsystencję. Szybko się wchłania. Dobrze nawilża. Skóra jest miękka, gładka i przyjemna w dotyku.
Zdecydowanie seria Oat milk to linia kosmetyków na lato. W tej chwili używam tej poniżej dlatego, że skóra stała się bardziej wymagająca i potrzebuję większej troski. Do tej serii wrócę latem (choć scrub na wykończeniu, a żelu już nie ma).

Seria z ekstraktem z czarnej róży Black Rose przeznaczona jest do pielęgnacji skóry suchej z tendencją do okresowego lub miejscowego przesuszania się.
Zapach jest nieziemski. Ogromnie podoba mi się słodycz barwy zapachowej czarnej róży. Zdecydowanie przemawia do mnie o tej porze roku, fajnie otula. Zresztą designe jak i kolor etykiet jest bardzo na czasie – jesienny.

Żel do mycia także posiada kremową konsystencję. Dobrze się pieni. Cudownie pachnie jak cała seria. Ten zapach jest magią. Dobrze myje skórę, oczyszcza. Nie wysusza. Opakowanie z pompką jest tutaj wygodną formą.
Krem do dłoni o kremowej konsystencji. Szybko się wchłania do matu, a na skórze wyczuwalny jest film ochronny. Nie jest on tłusty, ani lepki. Bardziej taka aksamitna powłoka. Cudowne uczucia na skórze. Przynosi ukojenie suchej i podrażnionej skórze, która aż prosi się o nawilżenie i odżywienie. A dodatkowo regeneruje. Skóra jest bajecznie miękka i gładka. Świetny.
Balsam do ciała również o kremowej konsystencji. Opakowanie z pompką jednak przy kosmetyku z balsamem drażni mnie, bo za mało nabiera i muszę kilka razy pompować, a chciałabym, aby było to szybciej. Szybko się wchłania, nie zostawia na skórze żadnej warstwy. Działa bardzo dobrze na moją skórę. Nawilża, odżywia. Skóra nie domaga się na drugi dzień dodatkowego nawilżenia. Od wieczora do wieczora jest chroniona przed utratą wilgoci.
Podoba mi się jego działanie. Przede wszystkim szybkie wchłanianie i boski zapach oraz nawilżenie.
Seria z ekstraktem z czarnej róży jest odpowiednia do potrzeb pielęgnacji teraz jesienią. Szczególnie krem do dłoni jak i balsam. Bo żel to wiadomo ma myć i myje, jednak nie wnosi nie wiadomo czego do pielęgnacji i może być stosowany o każdej porze roku.
Po przetestowaniu wszystkich trzech serii naprawdę ciężko się zdecydować, która jest najlepsza. Wszystkie spełniają moje oczekiwania. Jednak najbardziej ta naj naj to z ekstraktem z czarnej róży. To idealne działanie i perfekcyjny zapach, sprawiają, że jestem oczarowana i pełna zachwytu. To się nazywa domowe Spa. Nie tylko piękny zapach ekstraktu z czarnej róży przeniesie mnie do chwil spokoju, ale także zadba o pielęgnację, aby skóra otrzymała to co jej najbardziej potrzebne, czyli nawilżenie i odżywienie.

Komentarze

  1. Te ich nowe serie wyglądają przepięknie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojej,obie serie są kuszące! Ale na tę porę roku faktycznie,fioletowa bardziej pasuje :)

    OdpowiedzUsuń
  3. super, że wszystkie 3 linie sprawdziły się dobrze, mnie wizualnie najbardziej podoba się ta z zekstraktem z czarnej róży

    OdpowiedzUsuń
  4. Muszę koniecznie wypróbować którąś z tych linii :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ciekawi mnie ta linia. Nie widziałam jej jeszcze u siebie w sklepach :>

    OdpowiedzUsuń
  6. Kuszą mnie te nowe serii kosmetyków Joanna

    OdpowiedzUsuń
  7. dawno nei mialam nic z joanny, widze ze ma swietną ofertę

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię kosmetyki Joanna, moim zdaniem są świetne, dlatego z chęcią poznam tę serię która jest dla Ciebie naj, naj :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne te serie wygladają! Muszę wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Pierwszy raz widzę kosmetyki tej marki.
    Zdjęcia jak zawsze piękne <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam tych produktow ;) ale zapowiadaja sie na prawde fajnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo ciekawe są te nowe serie. Chętnie wypróbowałabym te nowości. Ich szata graficzna jest genialna!

    OdpowiedzUsuń
  13. Seria Black Rose jest naprawdę świetna. Też polubiłam ją bardziej niż Oat Milk, chociaż i ta jest przyjemna.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ta seria z czarną różą bardzo mnie kusi.

    OdpowiedzUsuń
  15. Czytałam dużo dobrego o tych liniach i obie mnie ciekawią.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ta seria z owszem to mój faworyt. Uwielbiam

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo kuszące sa tekosmetyki, chętnie bym wypóbowala.

    OdpowiedzUsuń
  18. Bardzo mnie ciekawią kosmetyki z tych serii :) Muszę kupic :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jestem bardzo ciekawa tych produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Kusi mnie ten peeling, bo potrzebuję mocnego działania.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zostaw ślad po sobie. Dziękuję za komentarz.
Miło, że mnie odwiedziłaś(eś). Zapraszam ponownie.

Popularne posty