Pharmaceris, Fluid matujący spf25+ i Fluid ochronno-korygujący spf50+
Wiecie
lub może nie, ale w ofercie Pharmaceris pojawiły się nowe fluidy. Jeden z nich
jest nowością, a drugi już od dawna pojawił się na pólkach. Jak dla mnie to
dwie nowości, gdyż nie miałam styczności z nimi wcześniej. Z tej firmy znane są
mi inne, które odpowiednio przypasowały mi. A tym czasem zapraszam na małe porównanie.
Fluid
Matujący, spf25+
-
oba opakowania z pompką typu „air-less”, wygodnie, higienicznie. Zapakowane w
kartonik z dużą ilością informacji, w tym ile jest do wyboru odcieni. (ajć nie zrobiłam zdjęcia pompki-pojawi się wkrótce)
-
konsystencja mało gęsta, ale nie tak gęsta jak fluid poniżej. Jest zwarta, i
lejąca się. Zdecydowanie lżejsza.
-
szybko zastyga, więc trzeba wejść w wprawę, aby dobrze go rozprowadzić, gdyż
lubi zostawiać żółte plamy (możliwe, że to przez ciemny odcień).
-
odcień 01 ivory, i wcale nie taki jasny, niestety ciemny jak dla mnie na te
porę roku, zobaczymy w lecie. Ma więcej żółtych tonów.
-
brak zapachu
-
filtr 25+
-
faktycznie matuje, efekt jest szybko wyczuwalny. Nie potrzebuje dużego matu,
ale w pewnych miejscach już tak i tutaj spełnia swoje role. Nie wiem jakby
wypadł przy bardziej wymagających, tłustych cerach. W moim przypadku dobrze to
robi.
-
odnośnie zwężania porów to wydaje mi się, że lekko coś się zmieniło. Ale jako
takich mocno otwartych porów nie mam. Przynajmniej są mniej widoczne.
-
dobrze kryje, niweluje niedoskonałości, krostki, zaczerwienienia
-
ujednolica koloryt skóry
-
wygładza
-
nie podrażnia skóry
-
utrzymuje się do 8h
-
cena: ok.40zł/30ml
Fluid
ochronno-korygujący, spf 50+
-
konsystencja bardziej kremowa, gęsta, ciężko ją rozprowadzić. Kwestia
przyzwyczajenia. Zazwyczaj miałam fluidy lejące się i zapomniałam jak to jest z
tego typu zwarta konsystencją.
-
mimo to bardzo dobrze rozprowadza się i wchłania. Kiedy wyschnie, nie świeci
się, ani nie lepi.
-
szybko stapia się z cerą
-
brak zapachu! Świetna robota!
-
odcień 01 ivory, faktycznie jasny, ciepły, idealny do bladej cery. Posiada
naturalne, neutralne tony.
-
wysoki filtr spf 50+. Filtr chyba powoduje, że podkład jest bardziej gęstszy,
lepki i cięższy do rozprowadzenia.
-
fluid świetnie wyrównuje koloryt skóry, ładnie odbija światło
-
doskonale kryje, stopień większy niż średni, naprawdę dużo potrafi zamaskować.
-
maskuje zaczerwienienia i mniejsze niedoskonałości
-
delikatnie nawilża, ale podkreśla te suche miejsca (skórki), które potrzebują
większego nawilżenia. Wcześniej trzeba zadbać o dobre nawilżenie miejsc suchych
lub po prostu wypeelingować.
-
świetnie wygładza i upiększa skórę
-
delikatnie może ma jakieś znaczenie w kwestii łagodzenia podrażnień. Całe
szczęście, że nie nasila ich. Od kiedy mam go na twarzy nie pojawiają się
często krostki, pryszcze, kurdę - odpukać!
-
ogólnie podoba mi się jak prezentuje się na twarzy.
-
mimo ciężkiej konsystencji cieszę się, że nie zapchał mi skóry.
-
również nie podrażnia jej, ani nie pogarsza stanu skóry
-
bardzo trwały, jak poprzednik, nie ściera się szybko, długo utrzymuje na
twarzy, ogromny plus
-
cena: ok.50zł/30ml
Oba
fluidy warte są uwagi, ale firma powinna popracować na jasnym odcieniem
matującego, gdyż nie jest on tak jasny jakby się wydawał. Nie mam więcej
zastrzeżeń, do niczego nie mogę się przyczepić:)
Cieszy
mnie efekt upiększenia, wygładzenia, dobrego krycia i niesamowitej trwałości,
oraz najważniejsze brak zapchania skóry. W dodatku mamy tutaj wysokie filtry,
które powodują, że przede wszystkim latem będę bezpieczna na twarzy. A nawet i teraz się tak czuję, gdyż słonko nie raz przebija się przez chmury, a ja przez zimę stosowałam kwas. Oczywiście
przez odpowiedni odcień korygującego bardziej się z nim zaprzyjaźniłam. Matującego
nie skreślam, gdyż przyjdzie odpowiednia pora na noszenie go latem. Teraz
miałam to udogodnione, gdyż były ferie i pozwoliło mi to odpowiednio go
przetestować. Mimo to podoba mi się jego prezentacja na twarzy, lepsza
konsystencja w aplikacji i niższy filtr. No, ale odcień nie pozwolił mi na
noszenie go między ludzi. Znaczy raz wyszłam, ale źle się czułam. Po przyjściu
do domu widziałam jak odznacza się koło brwi, włosów, a nawet ust. Czyżby bardziej ciemniał? Za to przy
korygującym nie ma tego problemu.
Mój
wybór znacie.
Jestem
ciekawa, który dla Was byłby odpowiedni?
Sama jestem ciekawa, który by mi odpowiadał :)
OdpowiedzUsuńteż jestem tego ciekawa:)
Usuńżadnego nie próbowałam ;)
OdpowiedzUsuńNie lubię tych podkładów ;/
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa czy sprawdziłyby się u mnie bo wyglądają ciekawie :)
OdpowiedzUsuńWidzę że korygujący jednak wygrywa na blogach.
OdpowiedzUsuńMiałam kilka razy ich podkład intensywnie kryjący i pamiętam, że bardzo go lubiłam :)
OdpowiedzUsuńFirmę lubię, podkładów nie stosowałam :)
OdpowiedzUsuńMam kryjący i matujący... ten pierwszy bardzo polubiłam ;) choć minerałów dla niego nie porzucę ☆
OdpowiedzUsuńJa nie lubię używać fluidów, więc nie skorzystam :>
OdpowiedzUsuńObs za obs? Daj mi znać
iwbaa.blogspot.com
Niby wydawało mi się na początku że matujący byłby lepszy,ale jak czytam dłużej,to jednak korygujący bym wybrała :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy podkładu z Pharmaceris,może kiedyś... :)
nie miałam żadnego, ale nie czuje się skuszona nim :)
OdpowiedzUsuńMam ochotę poznać wersję matującą, ale kolorystycznie może być problem... :)
OdpowiedzUsuńPharmaceris ma w ogóle dosyć ciemne odcienie. Miałam kiedyś podkład matujący, niezły był ale zdecydowanie wolę Lirene City Matt, który jest tańszy i ładniej prezentuje się na twarzy.
OdpowiedzUsuńHelen, wiem własnie, że mają ciemne odcienie, a ten ochronny zaskoczył mnie jasnym
Usuńnigdy wcześniej bym nie spojrzała na podkład z takim wielkim filtrem (mówię o tym 50), ale odcień ma przyzwoity, fajnie, że się nie świeci po nim twarz więc może na lato się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMiałam, ale polubiłam
OdpowiedzUsuńZdziwiło mnie to jak różne potrafią być teoretycznie te same odcienie tej samej firmy...
OdpowiedzUsuńmiałam dwa fluidy z pharmaceris i byłam z nich zadowolona
OdpowiedzUsuńMam ochotę zdradzić Bourjois :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już jedną opinie o nich i może u mnie się sprawdzą.
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG - KLIKNIJ :)
Też zauważyłam różnicę w odcieniu między podkładami, mam nawilżający, kryjący i matujący. Ostatniego nie używam w ogóle. Nawilżający jest moim faworytem
OdpowiedzUsuńHej Hej, jestem u Ciebie pierwszy raz zapewne. Ale już na wstępnie muszę zauważyć, że trafiasz w moje kosmetyczne gusta :)
OdpowiedzUsuńkoniecznie wypróbować muszę ten podkład. pamiętam, że kiedyś dawno miałam jego próbkę i po prostu na mojej cerze (a każda jest inna) wyglądał świetnie... Dobrze więc, że na Ciebie trafiłam. Wiesz może, gdzie najtaniej można go kupić?
www.MartynaG.pl
Hej, cieszę się, że mamy podobne gusta, teraz będzie Ci łatwiej odnaleźć coś co ja będę miała, a Tobie tez może się okazac przyjazne.
UsuńNiestety nie wiem, gdzie można kupić najtaniej. Pewnie trzeba by było szuakc na necie, to zazwyczaj jest najtaniej.
u mnie ten matujący w ogóle się nie sprawdził a na dodatek mam teraz po nim strasznie wysuszoną cerę ;(
OdpowiedzUsuńU mnie ten ochronno - korygujący się nie sprawdził..
OdpowiedzUsuń