Denko październik 2015
Tak jak obiecałam poniedziałek zaczynamy od denka październikowego. Jakimś cudem zużyłam więcej niż w poprzednim miesiącu (oby kolejny taki był, a nawet więcej) i bardzo mnie to cieszy, bo ostatnio sporo kosmetyków zalega tak ciężko jest je wykończyć, a nowe coraz bardziej kuszą.
1. Luksja, Pink Sparkle, Płyn do kąpieli. Słodki zapach, duża ilość piany i duża butla, w atrakcyjnej cenie. Bardzo lubię Luksję za zapach i często kupuję.
2. IdeePharm, Dermacos, Hipoalergiczny nawilżający płyn do kąpieli. To raczej pielęgnacyjny płyn, a niżeli, który ma dawać pianę i super pachnieć. Zapach jest delikatny, piany nie ma wcale, ale za to zmiękczenie skóry, nawilżenie jej i ogólna pielęgnacja z łagodzeniem podrażnień wynagradza wszystko. Doskonały płyn dla problematycznej skóry.
3. Lirene, Vital Code, Skoncentrowany balsam witaminowy z olejkami. Doskonały balsam, który bardzo dobrze nawilża, wygładza i zmiękcza skórę. W dodatku ślicznie pachnie i koi wysuszoną skórę. Bardzo się z nim polubiłam.
4. Dove, Beauty finish, Jeden z lepszych i skutecznych antyperspirantów Dove, aż sama jestem zaskoczona jego dobrym działaniem, które nie zawiodło mnie w upalne dni. Drazni mnie tylko jego mocne pylenie.
5. Isana, Freches Fruchtchen. Żel pod prysznic o czereśniowym zapachu. Bardzo delikatny z nutą czereśni. Dobrze oczyszcza, myje skórę. Taki sezonowy żelik.
6. Wibo, Boom bomm, Maskara z silikonową dużą szczoteczką o krótkim włosiu. bardzo dobrze wydłuża rzęsy, nie skleja ich podczas nakładania. Lekko pogrubia. Utrzymuje się cały dzień nie krusząc się, ani nie rozmazując.
7. Axe, Anarchy for her. Dezodorant dla Pań. Wersja bardzo kobieca, typowa słodko-kwiatowa nuta. Całkiem ładna.
8. Avon, Konturówka do oczu. Wysuwana konturówka, która jest prawdziwie czarna, a ni jakaś tam szara czy grafitowa czerń. Z doskonałą trwałością, śmiem nawet twierdzić, że z tą jedną z najlepszych, która nie ma sobie równych. Kupuję ją co chwila, kosztuje ok.10zł. Polecam
9. Soraya, Peeling orzechowo-morelowy. Bardzo dobry peeling o mocnych, twardych, szorstkich drobinkach. Świetnie złuszcza martwy naskórek, wygładza skórę, ale lekko wysusza. Może też podrażniać wrażliwą skórę.
10. Bjobj, Łagodzący żel i płyn do kąpieli. Naturalny, ekologiczny produkt o bardzo dobrych właściwościach nawilżających, zmiękczających i wygładzających skórę.
11. Pierre Rene, Make-up Baza. Silikonowa baza. która miałam i miałam aż data ważności się skończyła. Bardzo wydajny produkt. Nie używałam jej na co dzień, tylko od święta. Zdecydowanie przedłużała trwałość kosmetyków, w dodatku podbijała kolor cienie do powiek. Używana na wyjątkowe okazje nie zapychała skóry.
12. Lets, Celebrate, Cosmo, Peeling cukrowy do ciała. Gruboziarnisty peeling, ktoy dobrze złuszczał martwy naskórek, wygładzał i zmiękczał skórę. Zostawiał delikatna tłustawą (ale nie mocno tłustą) warstewkę.
I to by było na tyle. Są to ogólno dostępne kosmetyki, z którymi na pewno większość miała styczność.
Z Bjobj polecam Ci szampon aloesowy i pszeniczną maskę. cudowny duet. właśnie o nim dziś pisałam :)
OdpowiedzUsuńmam jakąś próbkę szamponu, muszę zerknąć czy to ten, o którym piszesz
Usuńmocny zdzierak z tego peelingu z soraya ale też się z nim polubiłam
OdpowiedzUsuńDzięki Twojemu denku przypomniałam sobie o peelingu z Soraya leżącym na dnie szuflady i czekającym na zużycie :D
OdpowiedzUsuńspore denko :))
OdpowiedzUsuńWibo, Boom bomm też znalazł się w moim denku
OdpowiedzUsuńPeeling Soraya mnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego ale jakoś nie jestem fanką dezodorantów od Dove, bardziej kocham ich sztyfty.
OdpowiedzUsuńTo avonowe konturówki się kiedyś kończa ?! hehehe, a tak serio to moja ( mam ulubioną złotą wersję ) jest chyba wyjątkowa bo maluję.. maluję.. i końca nie widać !
OdpowiedzUsuńDermacos również mile wspominam ale w innej wersji.
mam ten tusz i jestem z niego również zadowolona! :)
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawiła mnie baza z Pierre Rene, aktualnie jest w fazie poszukiwania bazy idealnej :)
OdpowiedzUsuńŁadnie ci poszło. Akurat żadnego z tych kosmetyków nie znam.
OdpowiedzUsuńBalsam witaminowy marki Lirene jest moim absolutnym hitem ostatnich tygodni. Jak on rewelacyjnie nawilża !!!
OdpowiedzUsuńPłynów z Luksji nie lubię ;/ miałam boom boom z wibo i jak dla mnie jest to tuszowa porażka ;/
OdpowiedzUsuńUwielbiam żele Isana :) Te w kropeczki to mój faworyt :)
OdpowiedzUsuńSpore te denko i jak ładnie zaprezentowane :) Mnie skusił ostatni peeling, teraz uwielbiam wszelkiego rodzaju drapacze skóry
OdpowiedzUsuńMiałam ten żel Isana :) Właśnie też mi się skończył :)
OdpowiedzUsuńBardzo polubiłam peeling z Farmony ;)
OdpowiedzUsuńLubię antyperspiranty Dove, aktualnie jeden z nich używam :)
OdpowiedzUsuńSporo udało Ci się zużyć :) Z tego wszystkiego miałam jedynie żel Isany, lubiłam jego zapach :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten peeling z Soraya :) a tusz Bum Bum u mnie się nie sprawdził i niemiłosiernie osypywał :(
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że spore denko w porównaniu do mojego. Bardzo lubię antyperspiranty Dove, ale Beauty finish nie miałam jeszcze. :D
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś ten żel z Isany , super denko :)
OdpowiedzUsuńDużo... i właściwie nie znam większości.
OdpowiedzUsuńsporo tego :) również obserwuję :) będę wpadać i zapraszam do mnie :D
OdpowiedzUsuńnic z twoich denkowych nie używałam. Zastanawiam się nad tuszem Wibo :)
OdpowiedzUsuńbuziaki!
obserwuje, zapraszam do mnie na dłużej :*
Tego tuszu jakoś nie polubiłam...
OdpowiedzUsuńW ostatnim czasie bardzo mnie intrygują kosmetyki z BJOBJ :)
OdpowiedzUsuńAle miałaś testowania :)
OdpowiedzUsuńfajne zużycia :)
OdpowiedzUsuń