Balea, Hand creme olive
Balea
do tej pory wiedzie prym w żelach. I raczej długo się tutaj nic nie zmieni.
Przez zupełny przypadek w moje ręce wpadł krem do rąk o oliwkowym zapachu. Ten
rodzaj zapachu nie jest mi jakoś szczególnie bliski. Rzadko kiedy go wybieram,
praktycznie wcale.
Mała
tubka stojąca na głowie. Z otwieraną klapką, a nieodkręcaną. Zaprojektowana
miłą dla oka wręcz wiosenną kolorystyką.
O
pistacjowym, oliwkowym kolorze, trochę rzadkiej, ale nielejącej się
konsystencji. Szybko się wchłania, nie zostawia tłustych warstw. A przyjemną
lekką powłokę, która nie utrudnia życia to znaczy nie klei się, ani nie lepi.
Zapach
jak wspomniałam wyżej jest oliwkowy. Świeży, nie nachalny, lekko słodki z
domieszką typowego dla oliwki zapachu. Dosyć długo utrzymuje się na skórze.
Może nie męczy nosa, ale jak ktoś nie lubi zapachu oliwki to niech nie
ryzykuje.
Oliwkowy
krem do rąk przez swoją lekka formułę lekko nawilża dłonie. Przy bardzo mocnych
problemach i oczekiwaniach niestety nie podoła. Krem jest takim kosmetykiem, na
co dzień już do zadbanych dłoni, aby tylko podtrzymywać ich prawidłowy stan.
Lubię
gdy nie ma tłustych warstw na dłoniach, ale potrzebuje większego nawilżenia.
Gdy jego nie ma to mam większe problemy. Dłonie są suche, szorstkie. Potrzebują
jeszcze większej dawki odżywienia. Co gorsze jeśli myjemy często dłonie i po
każdej takiej czynności kremujemy je. To niestety nie ma tej poprawy, na którą
tak czekaliśmy. Tym sposobem krem nie należy do wydajnych.
Do
tego nie przekonuje mnie zapach oliwki. Mimo, że jest nie nachalny to nie do
końca moja kategoria zapachowa. Nie lubię go w kosmetykach i ogólnie.
Osoby, które lubią brak tłustych powłok, szybkie wchłanianie, lekkie nawilżenie i zapach oliwki mogą być zadowolone. A te, które potrzebują większej dawki nawilżenie nie do końca spodoba im się lekkie nawilżenie.
Krem
można dostać w drogeriach DM, a także na allegro np. w Drogerii Joanny za
8,90zł/100ml
Dla mnie byłby w sam raz. Mój krem musi przede wszystkim szybko się wchłaniać. Dużego nawilżenia nie potrzebuję :)
OdpowiedzUsuńMam kilka różnych kremów Balea i te zwykłe używam wyłącznie dla zapachów, naprzemiennie z silniej działającymi kremami. Natomiast Balea ma dwa bardzo fajne kremy do rąk jeśli chodzi o działanie: z mocznikiem i mój ukochany Balea Med ph Hautneutral z allantoiną i olejkiem jojoba :)
OdpowiedzUsuńJa używałam z Balei na razie tylko żeli. A moim obecnym kremem do rąk jest Ziaja Kozie Mleko, błyskawicznie się wchłania, może nie jest rewelacyjny, ale jako smarowidło na co dzień dla niewymagającej skóry dłoni w sam raz :)
OdpowiedzUsuńto tak samo jest z tym na co dzień, dla nie wymagających:)
Usuńuwielbiam kozie mleko właśnie za to błyskawiczne wchłanianie więc może i z tym też bym się polubiła :)
UsuńNie przepadam za zapachem oliwki, jak Ty :) mysle, ze chyba bym sie z nim jednak nie zaprzyjaźnila:)
OdpowiedzUsuńJa jestem wielbicielką Balea więc na pewno wpadłby mi w gust :D
OdpowiedzUsuńZ tej serii miałam chyba żel do mycia ciała w postaci mleczka, dobry produkt :D
OdpowiedzUsuńZa zapachem oliwki w kosmetykach nie przepadam ;/
OdpowiedzUsuńlatem pewnie bym się z nim polubiła :)
OdpowiedzUsuńczyli wyszedł całkiem przeciętnie , ja lubię takie zapachy
OdpowiedzUsuńciekawa recenzja, na pewno przydatna i można z niej dużo wywnioskować odnośnie tego produktu;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie jest bardziej nawilżający :)
OdpowiedzUsuńA ja nie lubię kremów do rąk. Dłonie pielęgnuję kosmetykami do twarzy :)
OdpowiedzUsuńTo raczej nie dla mnie ten krem bo ogólnie za kosmetykami o zapachu oliwki nie przepadam a po drugie moje dłonie lubią spore nawilżanie choć nie powiem na okres letni może być niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńMoje dłonie są suche i wymagające, toteż ten krem raczej nie zdałby u mnie egzaminu. Mogę przymknąć oko na oliwkową woń. Tego typu zapachy nie należą do moich ulubieńców, ale nie przyprawiają mnie o mdłości. Określiłabym je mianem neutralnych;)
OdpowiedzUsuńmam krem do rak balea, ale o zapachu maślanki i papai:)
OdpowiedzUsuńKupiłam ostatnio podobny żel. A w zasadzie był to krem. Niemiecki, z orzechami makadami. Również się sprawdził!:)
OdpowiedzUsuńKremu z Balea jeszcze nie próbowałam i chyba czas to zmienić :)
OdpowiedzUsuń