Eveline liftingujący roll-on pod oczy bioHyaluron 4D+komórki macierzyste
Cześć dziewczyny
Cienie pod oczami, opuchnięte powieki, obrzęki, większość z Nas się z tym zmaga:(
Praca przy komputerze i nieprzespane noce dodają jeszcze gorsze efekty. W świecie kosmetyków raczej nie istnieje taki produkt, który całkowicie by je wyeliminował lub zakrył ślady na zawsze. Ale są takie zmniejszające widoczność cieni, które także ratują opuchnięte powieki. O czym mowa?
Eveline
liftingujący roll-on pod oczy
bioHyaluron 4D+komórki macierzyste
Polecany do każdego typu cery, również wrażliwej.
Z góry pisze Wam, że ten produkt nie usunie większości waszych problemów, ale będzie dobrym dodatkiem w pielęgnacji. I ratunkiem na zmęczoną skórę pod oczami
Opakowanie: Podłużne okrągłe jak np. tusz do rzęs, z metalową kulką w środku. Kulka się nie zacina. Trzymana w lodówce super chłodzi. Daje lepszy efekt. Szkoda, że nie widać ile go zostaje. Opakowanie jest białe i nic nie widać nawet pod światło.
Konsystencja: wodnisty przeźroczysty płyn, dobrze nawilża skórę pod oczami. Wchłania się po woli, zostawiam, aby sam się wchłoną, bez wklepywania. Nakładam go zaraz po kremie. Trzymana w lodówce konsystencja staje się gęstsza, mniej wydobywa się tego żelu i dopiero kulka się zacina.
Roll-on: Co do takich kosmetyków zawsze byłam źle nastawiona i dzięki temu, że wygrałam to pewnie bym nie kupiła, ani nawet nie chciała próbować. Okazało się, że kosmetyk bardzo się przydał. Siedząc długo przy kompie, pewnego razu oczy wieczorem tak mnie piekły i łzawiły, że już nie mogłam wysiedzieć, akurat wtedy musiałam, i poratowałam się tym kosmetykiem. Pomyślałam, że spróbuję go w tych ekstremalnych warunkach. I efekt mnie zaskoczył. Metalowa kulka dała taką ulgę skórze pod oczami, że aż chciało się żyć, nie wiem jakim cudem, ale łzawienie i pieczenie znikło. Byłam tak zmęczona, że myślałam, że to mi się przyśniło:) Kolejny dzień rano wyrollowałam obrzęki, po kiepskiej nocy, oczy mam podpuchnięte, dopiero jak nałożę makijaż, wyglądam rano jako tako. Doznałam tego samego fajnego uczucia ulgi. Przemęczone oczy odzyskały odświeżenia, nie jest to wielki efekt(wydaje się taki), ale jednak jest. Producent zapewnia nas o efekcie chłodzenia nie ma takiego, płyn jest zimny dopiero, gdy leży np. w lodówce lub w zimnym miejscu, i dopiero po tym daje ten efekt. Kolejnym zapewnieniem jest wygładzanie zmarszczek, mam takie, ale w ciągu używania ponad miesiąca nie zauważyłam, aby coś się zmieniło względem nich. Liftingu jako takiego tez nie ma, tylko bardzo małe napięcie skóry. Może po wykończeniu całego opakowania coś się zmieni, bo jak na razie jestem chyba na połowie, bo nawet nie widzę, ile go zostało, a na pewno jeszcze dużo, bo jest mega wydajny. Dodatkowo po tak długim używaniu zauważyłam, że skóra zrobiła się jaśniejsza, śmiesznie to teraz wygląda jakbym się opalała w okularach, ale nakładam podkład zawsze jak wychodzę, więc tego nie widać.
Więc w skrócie to co chciałam otrzymałam, przyniósł ulgę, ukojenie i odświeżenie. Co prawda cienie nie znikły, ale lekko skóra pod oczami się rozjaśniła. Podoba mi się to 4/5
Cena: ok.15zł/15ml
ja nad nim myślałam ostatnio :) i chyba sobie kupię :)
OdpowiedzUsuńFajna rzecz. Muszę na niego "zapolować":)
OdpowiedzUsuńFajny całkiem, ja cały czas w takich sytuacjach używam żelu z Flos Leku z arniką:)
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam takiego roll -ona :P
OdpowiedzUsuńnie używałam jeszcze kosmetyku typu roll-on pod oczy
OdpowiedzUsuńMiło by było jakbyś wreszcie zapamiętała, ze nie z przymiotnikami piszemy razem!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńMyślałam, że jego cena jest wyższa. Przydałby mi się kosmetyk w stylu tego, ale jeszcze nie wiem który wybrać.
OdpowiedzUsuńNie mam problemu z piekącymi oczami bardziej z tym, że pojawiły mi sie cienie więc nadal poszukuję kremów :)
OdpowiedzUsuńTen różowy chyba niczym się nie różni od niebieskiej wersji, nawet są do tej samej skóry. Ja nie zauważyłam różnicy ;).
OdpowiedzUsuńChyba będę musiała sobie sprawić ten roll-on, bo wyglądam po nieprzespanych nocach pełnych nauki jak potwór...
Ciekawy, ja mam inny krem pod oczy, który sprawia się znośnie ;) nie jest idealny ale na razie nie kupuje rzeczy mi zbędnych.
OdpowiedzUsuńO ale zaciekawił mnie ten produkt:) Zapraszam do siebie:)
OdpowiedzUsuńZa taką cenę pewnie się skuszę :) przyda mi się taki kosmetyk w kolekcji.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś taki roll-on ale z garniera i jak dla mnie to efekt odprężenia był chwilowy. No może jakbym się z godzinę nim rolowała to i oczy by odpoczęły a tak to maks do 5 minut i efekt znikał. Ale tego o którym piszesz nigdy nie miałam
OdpowiedzUsuńmoże zakupię mamie :)
OdpowiedzUsuńMam roll-on z delii rozświetlający, co prawda nie rozjaśnia ani nie rozświetla skóry pod oczami ale fajnie nawilża i koi:)
OdpowiedzUsuńFajnie,że ten produkt dość dobrze się spisuje :)
OdpowiedzUsuńWiększość takich produktów niestety sobie nie radzi z cieniami pod oczami.
Z chęcią bym go wypróbowała :)
słyszałam że jest świetny :)
OdpowiedzUsuńMoże wypróbuję kiedyś :)
OdpowiedzUsuńJa uzywam czegos takiego i bardzo go lubie :) jest efekt chlodzenia i takie przyjemne mrowienie dzieki kofeinie :)
OdpowiedzUsuńMi by się bardzo przydał ;) Ja teraz mam nieprzespane noce przed sesją :(
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news ;)
ja ma ten roll on z serii magia orchidei. Oprócz tego, że faktycznie daje ukojenie zmęczonym oczom, nie robi nic pozytywnego. Kupiłam z ciekawości, pierwszy i ostatnio raz. Zwłaszcza, że taka forma kosmetyku pod oczy nie jest najlepszym rozwiązaniem
OdpowiedzUsuńWydaje się bardzo ciekawy :)!
OdpowiedzUsuńCiekawy:)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji uzywać :)
OdpowiedzUsuńkomórki macierzyste - brzmi jak z laboratorium ;)
OdpowiedzUsuńczyli mam spróbować?
OdpowiedzUsuńostatnio cienie stały się baaardzo uciążliwe i sine jak nigdy ;(
JA posiadam cienie ale to tak bardziej przy kącikach oczu :)
OdpowiedzUsuńchętnie go wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńW sumie nie jest drogi, więc warto spróbować :))
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana! Więcej w najnowszej notce na moim blogu, mam nadzieję, że weźmiesz udział. :)
OdpowiedzUsuńCo do roll-on'u to wydaje się ciekawy, zastanowię się nad kupnem. :)
Oj Wera piszesz o takich produktach o których ja się wypowiedzieć nie mogę, bo wiesz, że pod oczy i ogólnie na twarz nie używam niczego poza kremem nawilżajacym na noc :) Ale muszę powiedzieć, że efekt bazy o której pisałaś w poprzedniej notce jest rewwlacyjny! Jeszcze nigdy nie miałam bazy, ale teraz się zastanawiam nad zakupem:)
OdpowiedzUsuńMiałam go już dawno temu zrecenzować, ale jakoś mi się to nie udaje :P Rzeczywiście jest naprawdę super :)
OdpowiedzUsuńbe beauty chyba nie zmieniło opakowań bo ten peeling znalazłam nie w dziale kosmetycznym tylko tam gdzie są czasami różne pierdółki, może to jakaś inna seria, nie mam pojęcia :)
OdpowiedzUsuńMam z tej serii żel/micel/mleczko w jednym i bardzo mnie piecze w skórę wokół oczu.
OdpowiedzUsuń