Flawless cover Miyo
Cześć dziewczyny
W parze z podkładem powinno się używać korektora. Nie wiem skąd to przekonanie u wszystkich kosmetyczek. Ale im bardziej chce ukryć tym bardziej jest to uwidocznione, więc chyba dam sobie z tym spokój. Dziś będzie mowa o korektorze Flawless cover Miyo ma ukrywać wszystko co napotka na swojej drodze, ale czy jest tak do końca. U mnie raczej nie.
Opakowanie zupełnie jak budowlany ołówek, szeroki, gruby. Wysuwa się go za pomocą obrotowego wmocowanego na spodzie jakby kółka, przez które korektor wysuwa się ku górze. Bardzo sprawie mu to wychodzi, gdyż nie zacina się.
Posiadam najjaśniejszy odcień czyli 01 light, korektor jest taki pudrowy, ma dziwna konsystencję jakby tłustawą, ale nie zostawia żadnej powłoki, choć wygląda na cięzki.
Średnio kryje, ogólnie dobrze stapia się z cerą, ale z podkładem już nie, bo odznacza się, widać, że jest inny. Nadaje się tylko przy schowaniu niewielkich przebarwień. Gdy mamy np. strupek, też go ukryje, ale na suchej skórze go uwidacznia, co okropnie wygląda.
Tak samo w suchych miejscach będzie źle wyglądał. Odnośnie cieni, maskuje je, ale nie wystarczająco, zostawia po sobie taki biały nalot, niby to rozświetla, ale nie daje tego efektu, którego oczekuję. Oczywiście trwałość nie jest duża, bo po kilku godzinach 2-3 znika z miejsca, w którym był nałożony. W sumie za cenę 8zł, nie ryzykujecie nic. Ale i tutaj bym się nad tym zastanowiła:) Idealny nie jest.
Do wyboru 2 odcienie: jasny 01 i ciemniejszy 02
wolę korektory w płynnej postaci, bo łatwiej nimi operować i zakryć to, co jest do zakrycia :)
OdpowiedzUsuńja mam korektor w sztyfcie z Miss Sporty i jest ok, ale bardziej polecam rozświetlający korektor z Kobo :))
OdpowiedzUsuńRaczej się na niego nie skuszę:)
OdpowiedzUsuńJa właśnie szukam dobrego korektora, który zakryje moje naczynka na nosie...
OdpowiedzUsuńJa mam Bell,ale używam sporadycznie pod oczy.
OdpowiedzUsuńprzydałby mi się taki :)
OdpowiedzUsuńJa mam jakis z maybelline, i z w7- sa OK, ale generalnie na strupki czy bardzo suche miejsce lepiej po prostu nalozyc podklad.
OdpowiedzUsuńszkoda że słaby bo wygląda naprawdę fajnie
OdpowiedzUsuńHmm to raczej nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńdzięki za recenzję, nie będę kupować :)
OdpowiedzUsuńJa używam korektora z oriflame'u i od kilku lat nie znam nic lepszego ;) A do cieni pod oczami AVON-u ale nazw teraz nie pamiętam :(
OdpowiedzUsuńAktualnie nie używam korektora ale przydałby się jakiś dobry.
OdpowiedzUsuńja polecam mineralne korektory. :)
OdpowiedzUsuńa ja szukam swojego, i na nic trafić nie mogę... mam w domu z Avon'u i jest... fatalny...
OdpowiedzUsuńdawno nie miałam pojedynczego korektora, od kilku miesięcy gustuję w paletkach korektorów:)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, ale pewnie i tak bym go nie kupiła, bo wolę korektory płynne.
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo fajnie :)
OdpowiedzUsuńnie używałam :) ale to chyba dobrze
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobny Art Scenic z Eveline i w sumie jest ok:)
OdpowiedzUsuńJa używam w kremie z Inglota i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki Miyo, bo są tanie a całkiem fajne, ale jakoś rzadko używam korektorów ;)
OdpowiedzUsuńJa też mam prawie wszystko z Avon'u. Miałam kiedyś korektor z Oriflame, ale nie sprawdził się ani kolor ani opakowanie ani wydajność ;/
OdpowiedzUsuńSzkoda,że się odznacza :)
OdpowiedzUsuńWyglądał zachęcająco :)
Bardzo ciekawa notka :)
OdpowiedzUsuńbudowlany ołówek ;)
OdpowiedzUsuńja rzadko używam korektorów :D może pora to zmienić ? :D
OdpowiedzUsuńJA jak na razie korektorów nie używam hi :)
OdpowiedzUsuńmiałam podobny z paese i absolutnie mi nie leżał :/
OdpowiedzUsuńMyślę, że za cenę 8zł jednak można mu wybaczyć potknięcia ;))
OdpowiedzUsuńfajny blog :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
http://welcomehome7.blogspot.com/
chciałam go wypróbować bardzo, trochę mnie zniechęciłaś ale jednak wciąż mam ochotę... z chęcią go porównam z Eveline, który z wyglądu wydaje sie być podobny :)
OdpowiedzUsuń