Eveline Nawilżający scrub-masaż pod prysznic

Cześć dziewczyny


Lubicie peelingi do ciała? Na pewno, jak tak to zapraszam, aby poznać kolejny ciekawy i warty uwagi.  Z góry zaznaczam, że ten peeling nie należy do zdzieraków i takie osoby nie będą zadowolone. Jest bardziej delikatniejszy niż znany prawie wszystkim blogerkom Lirene, ale znowu mocniejszy od Isany. Mam nadzieję, że teraz będziecie kojarzyć moc peelingu, o których chce dziś Wam opowiedzieć.

Slim Extreme 3D Antycellulit Eveline
Nawilżający scrub-masaż pod prysznic  



Opakowanie typowe jak dla Eveline, i wszystkich jego serum do ciała. Wysoka tubka, stojąca na głowie, doskonale wyciska się wszystko do końca. Pod prysznicem czy też w wannie nie ma problemu z jej otwarciem. Kolorystyka dobrze rzucająca się w oczy.


Konsystencja scrubu jest zaskakująca, normalnie jak guma, rozciąga się, ale nie klei. Bardzo gęsty, przeźroczysty. Nie miałam do czynienia jeszcze z taka konsystencją w peelingach czy scrubach. Ale oczywiście w niczym to nie przeszkadza. Ma średniej wielkości drobinki, które też średnio ścierają, nie są mocne ani też słabe. Ale jest ich pełno, więc daje radę.

Zapach cytrusowy, limonkowy, działa na zmysł węchu i smaku, bo aż ślinka leci. Przyjemnie się go używa, a szczególnie teraz latem, bo takie zapachy są wakacyjne, ale na ciele długo się nie utrzymuje.

Peeling Jest ok. jak to się mówi w skrócie, nie mam żadnych zastrzeżeń, świetnie ściera, chociaż do mocnych nie należy, wygładza ciało, które staje się miękkie i gładkie w dotyku. Skóra jest lekko ujędrniona, ale to zapewne też działanie innych kosmetyków, które stosuję. Taki peeling jest doskonałym jakby podkładem przed resztą innych specyfików, aby później mogły dobrze się wchłaniać i przede wszystkim lepiej działać. Idealnie oczyszcza ciało, nawet nawilża, nie czuję ściągnięcia skóry, więc nie ma co narzekać.
Co do obietnic producenta względem pozbycia się skórki pomarańczowej to faktycznie działa. Na razie od czasu używania tego typu kosmetyków nic nie powróciło zobaczymy jak przestanę stosować czy wróci. Ale dodatkowo dużo chodzę dziennie, powiedzmy, że to szybki spacer do 8km, więc ruch tez jest tutaj potrzebny. Diety nie stosuję. Rozstępy zostały nie tknięte, ale na to już nie ma rady. Resztą moje są już za białe.
Wydajność jest mała, została mi mniejsza połowa, zużywam go powoli. Bo mam jeszcze inne. Ale żeby nałożyć na całe ciało potrzebujemy sporej ilości. Na same nogi idzie mi dużo. Przy końcówce warto rozciąć opakowanie, bo sporo kosmetyku osiada jeszcze na ściankach. Szkoda wyrzucać, więc teraz już wiecie dlaczego w postach o denku prawie wszystkie kosmetyki są rozcięte:D

Ogólnie jestem na tak4/5, warto spróbować, jak nie spełni zadań u Was zawsze możemy go zużyć jako zwykły peeling, który świetnie ściera , wygładza i ujędrnia.

Cena: ok.13zł/200ml, posiadam większą tubkę 200+50gratis

Komentarze

  1. mam ten peeling, strasznie się go wyciska z tubki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wszystko przez tą śmieszną gęstą, kleistą konsystencję, ale nie jest źle

      Usuń
  2. Chętnie bym go kiedyś wypróbowała :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię produkty z Eveline mimo, że nawet w połowie nie spełniają tego co obiecują, zawsze łączę je z jakimiś produktami o większej skuteczności i dajemy radę ;)
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Skoro nie masz do niego żadnych zastrzeżeń to może go wypróbuję ;) Lubię produkty Eveline.


    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news :)

    OdpowiedzUsuń
  5. mmm uwielbiam takie zapachy :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo lubię kosmetyki firmy Eveline więc z pewnością kiedyś go wypróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja lubię konkretne zdzieracze :D

    OdpowiedzUsuń
  8. ja nie lubię ich produktów typu balsamy - jedyne co to kosmetyki jak lakiery odżywki ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja odkąd kupiłam swój pierwszy nie wyobrażam sobie już bez niego makijażu : )

    OdpowiedzUsuń
  10. Musi mieć ładny zapach, zwrócę na niego uwagę podczas zakupów :))

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja go bardzo lubię :) jak większość kosmetyków Eveline :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zapach musi być świetny, ale jakoś nie do końca chce mi się wierzyć, że żel ten wykazuje działanie antycellulitowe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wszystkie serum Eveline u mnie działają świetnie,

      Usuń
  13. tego jeszcze nie miałam ;) ale ostatnio kupiłam sobie tej firmy produkt antycellulitowy, ale 4D ;) pooozdrawiam! =)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie miałam go , ale nie zapowiada się źle więc myslę że warto :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja uwielbiam peelingi i to bardzo :))))

    OdpowiedzUsuń
  16. Zachęciłaś mnie, muszę sobie kupić.:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Proszę, lista jest na dole :)
    http://wizaz.pl/Pielegnacja/ABC-pielegnacji/Testuj-Inneov-i-Vichy

    OdpowiedzUsuń
  18. Długo używałam tego peelingu i byłam z niego bardzo zadowolona - mogę się zgodzić z Tobą w praktycznie w każdym zdaniu na jego temat. Potem szukałam czegoś tańszego i wybrałam peeling z Hean, okazał się jeszcze lepszy - pod względem działania, konsystencji, zapachu, więc do tego pewnie nie wrócę. Ale się zobaczy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hean też chce spróbować, ale muszę wykończyć te co mam:)

      Usuń
  19. Ja jednak wole mocniejsze zdzieraki, chociażby Lirene. A opakowania też zawsze rozcinam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ciekawa konsystencja. Może kiedyś się na niego skuszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Fajnie, że ten kosmetyk Ci pomógł:)

    OdpowiedzUsuń
  22. ohoho nie drogo ::)

    zapraszam do mnie,((a jeśli lubisz kosmetyki to zapraszam do akcji..jakbyś mogła zarejestrować się na stronę dotyczącą pudełka z ostatnich dwóch postów byłabym wdzięczna )) :)
    http://welcomehome7.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  23. Zawsze wybieram mocniejsze zdzieraki, ale czemu by go nie przetestować:D

    OdpowiedzUsuń
  24. Na razie planuję kupno peelingu z Lirene:))

    OdpowiedzUsuń
  25. Dziwna konsystencja, ale peeling warty swojej uwagi :)

    OdpowiedzUsuń
  26. tej wersji nie miałam, ale pewnie jeszcze kiedyś wpadnie w moje ręce, bo bardzo lubię te produkty Eveline ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Miałam ale wersję zieloną i bardzo mi odpowiadała bo nie była za mocna a właśnie czegoś takiego potrzebowałam raczej codziennego lekkiego peelingu niż mordercy zdzieraka

    OdpowiedzUsuń
  28. Fajne się prezentuje ale narazie wystarczy mi to co mam w zapasach.

    OdpowiedzUsuń
  29. trzeba będzie się w niego zaopatrzyć bo wyjątkowo produkty Eveline mi pasują:)

    OdpowiedzUsuń
  30. te kosmetyki Johnsona są naprawdę aż tak złe? to mnie zmartwiłaś, może nie używać... co konkretnie z nimi nie tak?

    OdpowiedzUsuń
  31. Nie miałam ale muszę z tej serii kupić serum :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zostaw ślad po sobie. Dziękuję za komentarz.
Miło, że mnie odwiedziłaś(eś). Zapraszam ponownie.

Popularne posty