Celia, Candy Love, Kremowy błyszczyk do ust
Błyszczyki
do ust to nie moja bajka, nie jestem ich fanką, ale gdy poznałam
nie klejące się i nie lepiące z nowej gamy Celii od razu z nimi
się polubiłam. Jak to możliwe, że tak tanie błyszczyki nie mają
lepkiej powłoki? Sama nie wiem, ale podobają mi się na tyle, aby w
ciągu codziennego dnia do szkoły, sklepu mogła je nałożyć.
Cenię
sobie naturalność i dzięki nim można uzyskać naturalny,
dziewczęcy efekt, który nie przedobrzymy, a podkreślimy nasze
piękno. Dziwnie to brzmi, gdy kobieta po 30 -stce poleca błyszczyki,
chyba na starość każda lubi się odmłodzić, ale nie zmienia to
faktu, że są to świetne błyszczyki. Tym bardziej, że na ustach
nie wyglądają tak tradycyjnie jak błyszczyk. Sami musicie to
zauważyć, że można je podpiąć pod płynne pomadki.
Aplikator
tradycyjny, skośny, łatwo się nakłada. Trzeba nałożyć kilka
warstw, rozprowadzić, aby uzyskać zamierzony efekt. Po jednym
maźnięciu nie będzie takiego pięknego wyniku, choć pokrycie już
jest.
Konsystencja
kremowa, trochę jak płynna pomadka do ust. Całkiem dobrze kryje
usta już po drugiej warstwie. Fajnie się rozprowadza. Błyszczyki
suną się po ustach. Nic się nie lepi, nie klei i to jest
zadziwiające. Dodam, że nie posiadają błyszczących drobinek. Wtedy byłaby to porażka.
Posiadam
dwa odcienie. To typowe nudziaki na co dzień w różnych odcieniach
01
to lekki, delikatny, subtelny pudrowy róż
02
to jaśniutki nude w odcieniu delikatnego brązu/beżu
Do
wyboru jest 6 odcieni w cenie ok.12zł
Piękne kremowe wykończenie, które nie wysusza ust, a delikatnie podtrzymuje nawilżenie. Zostawiając bardzo delikatną taflę nabłyszczającą.
Błyszczyki
posiadają słodki, owocowy smak, trochę taki cukierkowy, który nie
drażni mojego gardła.
Candy
love to błyszczyki do codziennego, naturalnego looku. Zachowują się
jak pomadki, nie lepią się/nie kleją i to je wyróżnia na tle
innych. Dlatego tak bardzo mnie zachwyciły. To konsystencja jest ich
mocną stroną i zapewne wiele dziewczyn, a nawet jak się okazuje
kobiet doceni ten fakt.
Z trwałością jest średnio tak ponad godzinę.
Z trwałością jest średnio tak ponad godzinę.
Wprawdzie
lato się skończyło to te pudrowe odcienie idealnie pasowały w
takie dni. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby dalej je stosować.
Naturalny, dziewczęcy, młodzieżowy look zawsze jest w modzie, o
każdej porze roku. A my w dyskretny sposób możemy podkreślić
swoje wdzięki, dodać świeżości.
Usta wyglądają wspaniale, ponętnie. A tego żadna kobiet/dziewczyna sobie nie odmówi.
Kolory idealne do dziennego makijażu :)
OdpowiedzUsuńkolory ładne ale ja i tak jestem wierna matowym wykończeniom :)
OdpowiedzUsuńTOBIE PASUJĄ, JA WOLĘ MOCNIEJSZE KOLORY I BARDZIEJ WIDOCZNY MAKIJAŻ UST
OdpowiedzUsuńJa również nie lubię błyszcyków, ich klejącej formuły. 02 pięknie wygląda u Ciebie na ustach :)
OdpowiedzUsuńDrugi kolor rewelacja :)
OdpowiedzUsuńśliczne kolory
OdpowiedzUsuńsliczne kolory :)
OdpowiedzUsuńładnie się prezentuje chociaz ja jakoś nie jestem przekonana co do błyszczyków ; )
OdpowiedzUsuńBardzo pasują Ci te kolorki.:)
OdpowiedzUsuńAja w tym roku stawiam na mat.:D
O samej Celi gdzieś słyszałam. Kolor różowy na ustach uwielbiam, jednak jedynie w postaci pomadek i to matowym :-) Błyszczyki nie wchodzą w grę.
OdpowiedzUsuńodcień 02 ładniejszy, zdecydowanie:)
OdpowiedzUsuńNie używam błyszczyków, ale te wyglądają ładniutko! :D
OdpowiedzUsuńLubię takie jasne kolory;)
OdpowiedzUsuń02 jaki ładny!
OdpowiedzUsuńOba mi przypadły do gustu.
OdpowiedzUsuńŁadny kolor 02 i też ostatnio błyszczyków nie lubię, może kiedyś na nie trafię to się skuszę skoro się nie lepią :)
OdpowiedzUsuńPiekne odcienie błyszczyków!
OdpowiedzUsuńŚliczne kolorki. Chyba skusiłabym się na 01 :)
OdpowiedzUsuńnie znam tej marki niestety .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Zocha
http://www.zocha-fashion.pl/
Piękne błyszczyki :)
OdpowiedzUsuńŁadne odcienie, jednak 02 bardziej mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny, delikatny kolor! :) Jest taki idealny na co dzień! <3
OdpowiedzUsuń