Elfa Pharm, Vis Plantis, Helix Vital Care, Nawilżający peeling do ciała z filtratem ze śluzu ślimaka
Bardzo
lubię peelingi wszelkiej maści, ale one tak szybko usuwają
opaleniznę. Choć miękkość i gładkość skóry jest o wiele
lepszą zaletą, a nawet luksusem. Nie ma nic lepszego jak aksamitnie
gładka skóra, którą można dotykać bez końca.
Dobrze
wiemy, że dzięki tej czynności skóra lepiej przyswaja kolejne
kosmetyki i następne etapy idą zupełnie lżej wraz z działaniem.
Peeling
Elfa Pharm to nowość w asortymencie firmy, który posiada śluz
ślimaka. Nie zbyt bardzo przemawia do mnie tego typu pielęgnacja ze
śluzem. A tu jak zwykle coś mnie zaskoczy i okazuje się, że efekt
jest świetny.
Peeling
dostajemy w tradycyjnej 200ml pojemności. Kosmetyk jest kremowy,
rzadki – to jest zaleta tego produktu, z łatwością wypływa z
opakowania. Nie widać granulek ścierających. Dopiero po
rozprowadzeniu na skórze czuć i widać małe drobne, trochę taki
ostre jak piasek.
Nie
zostawia tłustej warstwy na skórze, jest bardzo subtelna, jak mały
obłoczek.
Zapach
bardzo delikatny, lekko mydlany. W tym przypadku i tak go zmywam,
więc nawet ta prawie neutralna woń na skórze szybko znika.
Cóż
mogę o nim napisać. Jako fanka peelingów oczywiście jestem na
tak. Jego drobne drobinki doskonale ścierają martwy naskórek. Nie
jest to mocny peeling, ale można zaliczyć go do średnich o dobrej
mocy ścierania.
Skóra
jest jedwabiście gładka, cudownie miękka, lekko nawilżona. I
gotowa na przyjęcie kolejnego kosmetyku. Tak zadbana skóra
odwdzięcza się cudownym wyglądem, elastycznością.
Peeling
można stosować 2-3 razy w tygodniu, choć moim zdaniem stosuję,
gdy potrzebuję i gdy mam ochotę. Niestety nie jest wydajny i
starcza na nie cały miesiąc przy systematycznym stosowaniu, na całe
ciało.
Jest
również bardzo dobry na stopy, ale tylko w przypadku mniejszych
problemów. Aktualnie zabrakło mi typowego peelingu do stóp to
poratowałam się nim.
Myślę,
że dobrze się stało, że otrzymałam go do testów, bo niestety
przez śluz ślimaka odgórnie go skreśliłam. Jakie to
niesprawiedliwe, prawda?, że przez jeden składnik, którego się
nie lubi, ma się obrzydzenie, nie jest się w stanie skupić i
skłonić do zakupu produktu/kosmetyku z nim właśnie.
Kosmetyk
zasługuje na uwagę, na swoje 5 minut. Mimo posiadanego śluzu
ślimaka może wiele osób zaskoczyć jak mnie. Choć jest to produkt
klasyczny i nie wiele zaskakuje to warto go spróbować dla samego
efektu gładkiej, miękkiej skóry, która łatwiej utrzymać w doskonałej pielęgnacji stosując tego typu kosmetyki.
mam go, ale jak dla mnie słabiak.
OdpowiedzUsuńMi akurat śluz ze ślimaka nie przeszkadza i nie czuję obrzydzenia.
OdpowiedzUsuńPeeling ze ślimakiem to niemal ideał :-D aż dziwne, ze jeszcze go nie znałam. A czemu Tobie nie odpowiada śluz ślimaka? Ja mam z nim bardzo pozytywne doświadczenie.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na mały konkurs ;-)
Nominowałam Cię do Liebster Blog Award. Więcej szczegółów u mnie na blogu. Zapraszam do udziału :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam kosmetyki ze ślimakiem :D Obecnie używam kremu Mizon na dzień i jest fajny,liczę na cud że rozjaśni mi przebarwienia :) Dobrze wiedzieć że jest taki peeling,na pewno kupię!
OdpowiedzUsuńMiałam balsam ze ślimaki i były super.
OdpowiedzUsuńW zapasach mam balsam z tej serii. Nie wiem czy skusiłabym się na peeling, bo wolę mocne zdzieraki.
OdpowiedzUsuńMoja skóra nie lubi śluzu ślimaka, ale cieszę się że Tobie służy :)
OdpowiedzUsuńChciałabym wypróbować, wydaje się interesujący:)
OdpowiedzUsuńPróbowałam balsamu tej marki z filtratem ze śluzu ślimaka i przyznam, że bardzo pozytywnie mnie zaskoczył.
OdpowiedzUsuńuwielbiam kosmetyki ze ślimaczkiem ;)
OdpowiedzUsuńPorcelainDesire
Ja ślimaki odpuszczam ...ale mogę się podzielić gadżetem: filtrem prysznicowym z kdf - warto o nim poczytać.
OdpowiedzUsuńz tej serii mam peeling enzymatyczny i niestety nie spełnia on moich oczekiwań przez to jakoś przeszła mi ochota na ich inne kosmetyki ;/
OdpowiedzUsuńŚwietne mają kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńPeeling polubiłam ;)
Ciekawy kosmetyk;)
OdpowiedzUsuńKaprysek, a co dokładnie ci w nim przeszkadza? Bo mnie uczulił! Cała byłam w krostkach. W Douglasie polecono mi maseczkę Bentona "Snail Bee High Content Mask Pack" i po niej stan mojej cery bardzo się poprawił. Może tez powinnaś spróbowac?
OdpowiedzUsuńKaprysek, a co dokładnie ci w nim przeszkadza? Bo mnie uczulił! Cała byłam w krostkach. W Douglasie polecono mi maseczkę Bentona "Snail Bee High Content Mask Pack" i po niej stan mojej cery bardzo się poprawił. Może tez powinnaś spróbowac?
OdpowiedzUsuń