#MojePięknoMojaHistoria
Kto
inspiruje wszystkie kobiety na świecie bez względu na wszystko?
oczywiście Dove. Ich kampanie to prawdziwy świat, prawdziwe życie
i prawdziwe kobiety. Tutaj nikt nie udaje, każdy jest sobą. Nikt tutaj nie musi być idealny i doskonały,
wystarczy, że jest prawdziwy. Przez właśnie takie postrzeganie
świata każda kobieta ma chęć się pokazać i opowiedzieć o
sobie. A każda zapewniam, że każda ma swoją historię. O tym
wiele z Was na pewno przekonało się instagramie. Wiele kobiet
odkryło kawałek swojej duszy, przez opowieść o sobie
#MojePięknoMojaHistoria
Jako
nastolatka byłam zawsze na uboczu. Nie akceptowałam siebie i przez to
widocznie społeczeństwo nie akceptowało mnie. Nie byłam szczupła
jak teraz, byłam gruba bo tyłam sporo. Wydawało się, że nic to
nie zmieni. Dopiero miłość otworzyła mi oczy, to mąż
spowodował, że zaakceptowałam siebie. Jego miłość, słowa,
czyny wiele zmieniły. Choć nie do końca wierzyłam w to, to jednak
był początek czegoś, co zmieniało się na dobre. Dopiero ciąża
zamknęła ten temat. Po urodzeniu syna, wzięciu się w garść
pojawiło się to piękno, o którym marzyłam, którego praktycznie
nie widziałam. Teraz jestem nie dziewczyną, a kobietą, która
prawie w pełni akceptuje siebie. Bo wiadomo czasem pojawia się zły
dzień, mały kryzys. Im jestem starsza tym lepsza, zupełnie jak
wino. Zawsze musi stać się coś co otworzy oczy. Dobrze, że w życiu spotykamy ludzi, którzy otwierają nam je.
Jestem
ciekawa kiedy u was nastąpił przełom akceptacji siebie, odkrycia
własnego piękna? Jeśli czujecie się na tyle silne i pewne siebie
dajcie znać tutaj lub pod hasztagiem
#MojePięknoMojaHistoria
na instagramie
ja akceptuję siebie :D może nie w 100% ale każdy ma wady i zalety w swoim wyglądzie ;)
OdpowiedzUsuńMi nadal jest ciężko siebie zaakceptować, ale staram się by uległo to zmianie :)
OdpowiedzUsuńI dobrze, samoakcepttacja jest nam potrzebna. Kiedyś cięgle coś mi nie pasowało, ale pracuję nad tym, żeby czuć się dobrze we własnej skórze :)
OdpowiedzUsuńmoja pewność siebie też przyszła z wiekiem, wraz z różnymi doświadczeniami i dobrze się ze sobą czuję. pięknie wyglądasz.
OdpowiedzUsuńU mnie taki przełom jest teraz. Staram się siebie zaakceptować
OdpowiedzUsuńPięknie napisane! Bardzo fajna kampania.
OdpowiedzUsuńMyślę, że każda z nas ma swoją historię i swoje przełomy jedne wcześniej je przechodzą drugie później.
OdpowiedzUsuńU mnie było prawie, że identycznie. Miłość zmienia człowieka na lepsze :)
OdpowiedzUsuńKażda kobieta ma w sobie piękno, czasami wystarczy je odnaleźć.
OdpowiedzUsuńU mnie całkiem nie dawno dopiero, dążenie na siłę do magazynowych ideałów to droga do nikad, trzeba akceptowac się takim jakim się jest.
OdpowiedzUsuńWażne jest by pokochać siebie :-)
OdpowiedzUsuńJa staram się cały czas, ale wydaje mi się ze częściowo przychodzi to z wiekiem, przynajmniej i mnie☺
OdpowiedzUsuńFajna ta Twoja historia.
OdpowiedzUsuńJa mysle ze nigdy nie mialam problemu z akceptacja samej siebie, od malego bylam pewna siebie ale zapewne zawdzieczam to duzemu wsparciu od rodzicow i otoczenia ;)
OdpowiedzUsuńJa raczej nigdy nie miałam problemów z akceptacją siebie :)
OdpowiedzUsuńU mnie przełom nastąpił kilka lat temu, ale sama zmądrzałam, nikt nie musiał mi w tym pomagać :)
OdpowiedzUsuńZ tą miłością to u mnie podobnie - to ona pokazała mi to, co we mnie najpiękniejsze... było od zawsze.
OdpowiedzUsuńU mnie na odwrót - po ciązy zaczęłam tyć, ale już z tym walczę. Jesteś piękna!
OdpowiedzUsuńDobrze, gdy druga osoba pomaga nam zaakceptować siebie. Często nie widzimy swojego piękna dopóki ktoś inny nam go nie pokaże.
OdpowiedzUsuńJa chyba nie do końca jeszcze zaakceptowałam siebie, choć mój mąż na każdym kroku nie pozwala mi zapomnieć o tym, że jestem dla niego najpiękniejszą i najważniejszą w życiu kobietą :D
OdpowiedzUsuńja się akceptuje od zawsze, nie mam jakiś dramatycznych przełomów
OdpowiedzUsuń